Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Podjechałam rowerem do lecznicy, kupiłam leki dla Beni i umówiłam Pusię na golenie. Teraz okres urlopowy, a mnie zależało na tym, aby Pusię umówić na 8 rano, chodzi o bycie na czczo. Trudno mi byłoby przetrzymać wszystkie koty i tym sposobem Pusia będzie czyściutka 28 sierpnia. Gadałam z wetką, bo trochę się boję narkozy w jej wieku, ale z drugiej strony kotka cierpi, może też dojść do stanów zapalnych skóry, wybór jest więc mniejszego zła.
Pytałam o wyniki kociej mamusi. Erytrocyty są w dolnej granicy normy, ale ma bardzo podwyższoną leukocytozę. Za dwa tygodnie mam ją pokazać, być może to efekt karmienia kociąt, zarobaczenia, trzeba sprawdzić. Wetka też mówiła, że koty są super, że mają fantastyczne charaktery, zwłaszcza kocia mamusia. Zdecydowanie jednak muszą przybrać na wadze. Pani obiecała mi, że postara się je podtuczyć, zamówię dla nich karmę, trochę mam przygotowanej, jutro im zaniosę.

Sprawdż konto wieczorem

OK, dziękuję :1luvu:

waanka, dziękuję za pomoc :1luvu:

Dostałam wieści z domku Teosia, teraz zwanego Tośkiem. Przeczytałam, że dobrze im się razem mieszka, że kot jest trochę łobuziak, ale kochany. I wystarczy, prawda? Na pewno jest mu dobrze, odżył i tak trzymać :ok:

A ja jutro idę do kociej rodzinki, mam dla nich trochę prezentów, powinny być zadowolone. Tak bardzo polubiłam te kotki, chciałabym, aby były zdrowe i szczęśliwe. Zaraz podładuję baterie w aparacie, postaram się zrobić dużo zdjęć. Od wczoraj mają zakrapiane uszka, oridermyl działa szybko, powinny już odczuwać ulgę. Trzeba będzie też sprawdzić pieska, mógł się zarazić świerzbowcem.

maczkowa pisze:tym u mnie, które nie lubią samego zółtka mieszam je ze śmietaną, i/albo twarożkiem i w takiej postaci bardzo chętnie jedzą.

Ja z opóźnieniem, bo nas nie było: też tak robię i koty zajadają, aż im się uszy trzęsą. jeżeli dam samo żółtko, to się zdarza, że Bajka albo Bezia nie doje, natomiast takie ze smietanką wyjadało w całości i wylizują talerzyki całkowicie mniam

ewar pisze:Gdzieś czytałam, że wcale białko jaja kurzego nie jest szkodliwe dla kotów.

O tym białku kurzym też gdzies czytałam, były tam wyliczenia, jak to się ma tzn. ile białka musiałoby być, że całą "dobroć" żółtka zniwelować, no i nie wiem. MOże przepiórcze dałabym w całości? tez kiedyś spróbowałam odłaczyć w tych przepiórczych i ciężko było. A do kaczych czy gęsich nie mam jakoś dostępu niestety

ewar pisze:A tak przy okazji.
https://podroze.onet.pl/ciekawe/ciemna- ... ta/8l0cp61. Tak przy okazji, nie wiedziałam, że te zwierzęta tak cierpią
Tej kawy nigdy nie piłam i nie będę, podobnie jak nie kupię już niczego z wełny angorskiej.

Oj nie wiedziałam! A akurat, przyznaję się, kilka tygodni temu miałam okazję skosztować

NIby minimalną ilość, ale jednak

Swoja drogą, nie odróżniłabym jej od innych... Może była oszukana? Oby...

A co z angorami? Bo nie wiem?

Nul pisze:A co z angorami? Bo nie wiem?

Oskubywane są żywcem, bo wtedy wełna jest ładniejsza. Cierpią straszliwie

Już znane marki zrezygnowały z wełny angorskiej z tego względu.
https://www.polskieradio24.pl/5/3/Artyk ... zamowienia
Filmu nie obejrzałam, nie dałabym rady.

Byłam u kociej rodzinki, odrobaczyłam mamusię. Zrobiłam parę zdjęć, ale młody człowiek ma się postarać o lepsze i mi przesłać na maila. Trochę jestem zaniepokojona, koty potrafią siusiać poza kuwetę, nie znam powodów. Są strasznie zabiedzone. Jednego tygryska nie widziałam, gdzieś spał schowany. Dzisiaj były jakieś osowiałe, może to efekt odrobaczenia. Chyba zabiorę małą whiskasię do weta. Zrobię jej badania, bo ona wydaje się najbardziej osowiała. Zaniosłam im tunel, który od razu się spodobał, parę zabawek, tekturowy drapak o oczywiście jedzonko. Zaniosłam im kurze skrzydełka, chłopcy od razu wzięli się za jedzenie. Zdjęcia wklejam jak leci.

Bardzo dziękuję Futer Niemyty za finansowe wsparcie dla kociej rodzinki :1luvu:

Naprawdę będzie potrzebne.
Pod hutą była tylko Jadzia, płochliwe coś się nie pojawia, może jutro? Jadzia ładnie zjadła surowe mięsko, mokrego trochę zostawiła.
Tak wygląda dzisiaj

Byłam też u Kulek. Było coś pięknego, białego z szarym grzbietem, ale uciekło. Strasznie chude czarne było głodne i pokonało strach. Jadło łapczywie. Dałam dużo jedzenia, mam nadzieję, że i inne się załapią. Sama już nie wiem, ile tam jest kotów, wygląda na to, że pokaźne stado. Wszystkie, które dotąd widziałam strasznie chude

Miski nie moje, ale coś zawiozę, bo moje zniknęły.

Piękne te koty; kocia mama - cudo!
Niech tylko będą zdrowe :ok:

waanka pisze:Piękne te koty; kocia mama - cudo!

Naprawdę tak uważasz? Cieszę się

Arcana już mi powiedziała, że paskudne zdjęcia i koty nieciekawe

Trudno, ładniejszych zdjęć nie udało mi się zrobić. Kocia mama nie ma tutaj ładnych oczek, może dlatego, że była śpiąca, ale w realu ma przecudne. Mizeroty tylko z nich straszne. Wzięłabym je do siebie, byłoby mi łatwiej się nimi zajmować, ale mieszkanie nie jest z gumy

Kotki są takie wdzięczne za zabawkę, za jedzonko, lubią być głaskane, naprawdę bardzo je polubiłam.

Są śliczne wszystkie mamusia też. :1luvu:

Dzięki

Mamusia już jest ładna, a jak się ją trochę odkarmi to będzie piękna. Kociaki śliczne :1luvu:

Dobrze że pojawiłaś się w życiu tej kociej rodzinki, mają szansę na lepsze życie. Już im się bardzo poprawiło :ok:

a jak opiekunowie?

Opiekunowie bardzo mili, ale to nie ludzie z miau. Pod względem behawioralnym koty super. Mieszkają z dość energicznym pieskiem, podobno bawią się jego ogonem. Nie boją się obcych, zupełnie nie wykazywały strachu w lecznicy. Kociaki mają dokładnie 10 tygodni, a dopiero są po pierwszym odrobaczeniu. Whiskasia waży zaledwie 680g, jeden chłopczyk tyle samo, a dwaj po 800g. Mizeroty z nich straszne.

Mizeroty, ale wyrosną na ładne koty! Przecież to już widać

Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Kto przegląda forum