Martwię się o Lucy, oczko nie chce się poddać leczeniu, gałka oczna pokryta błonką
W przyszłym tygodniu idę z nią do kontroli. To coś innego, niż zapalenie spojówek. Mam nadzieję, że wetka coś na to poradzi, jest dobrą okulistką.
Pozostałe koty mają się dobrze. Ogromnie cieszy mnie kondycja Pusi. Kotka biega, ma apetyt, pięknie korzysta z kuwetki, nie mam się do czego przyczepić. No może jedno
Wzięłam z balkonu rozwalające się pudełko z brudnym materacykiem w środku. Nie zdążyłam wyrzucić, a Pusia regularnie zajmuje to "posłanko". Ugniata materacyk, śpi w tym pudełku, wstyd mi bardzo
Ziąb dzisiaj okrutny, ale muszę wyjść na zakupy, nie mam już mięsa dla kotów. Pusia wsuwa wołowinę, aż miło, prosi o dokładkę, chociaż dla niej muszę coś kupić. Do bezdomnych podjadę, ale nie będę już czekała aż zjedzą, zostawię miski i wrócę do domu. Ubiorę się jak na Sybir, jakoś przeżyję.