Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze::ryk: Czasami owszem.
Gosiagosia pisze:ewar pisze::ryk: Czasami owszem.
Ja bardzo lubię jak mnie ktoś czesze i drapie po pleckach.
mir.ka pisze:Gosiagosia pisze:ewar pisze::ryk: Czasami owszem.
Ja bardzo lubię jak mnie ktoś czesze i drapie po pleckach.
ewar pisze:A podcinanie pazurków jak znosisz?
Znacie to?
https://zooart.com.pl/product-pol-25668 ... 7-25g.html
Może być to jakieś rozwiązanie dla trudnych kotów. Ciekawa jestem, czy działa.
Pod hutą byłam, wynudziłam się, bo czekałam na Jadzię dość długo. Nie przyszła Jedzenie się nie zmarnuje, podjechałam tam, gdzie moja siostra coś zawsze zostawia po drodze z pracy. Kiedyś zrobiłam zdjęcie takiej buro-białej koteczce właśnie tam. Zaczęłam od mycia talerzy i misek. Zawsze mam ze sobą butelkę z wodą i ręcznik papierowy. To wystarczy. Moje koty nigdy z brudnych misek nie jedzą. Nie dziwię się, że ludzie czasem mają pretensje do karmicieli, bo widok oblepionych pojemników po margarynie ..itd nie należy do przyjemnych. Koty za to płacą, a przecież one są czyste, ale misek nie umyją. Pod oknem p.Izy jest miska z wodą dla ptaków. Wkopana w ziemię, aby się nie przewracała, można jednak ją wyjąć i umyć, co też zawsze robię.
ewar pisze:Czyżby miało iść ochłodzenie?
ewar pisze:ewar pisze:Czyżby miało iść ochłodzenie?
Jak ja mogłam coś takiego napisać? Żar się leje z nieba, jest parno, duszno, koty wykazują zero aktywności. Śpią jak zabite, nawet jeść im się nie chce. Musi być jakaś burza i to z przytupami.
ewar pisze: Żar się leje z nieba, jest parno, duszno, koty wykazują zero aktywności. Śpią jak zabite, nawet jeść im się nie chce. Musi być jakaś burza i to z przytupami.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości