Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Zaczynam o Kitku myśleć Teoś - może „czary” pomogą :ok:

Co za podły wirus się maluszka czepia :placz:

Trzeba jak mówią weci, podawać leki i czekać na efekty. Ale co go może boleć?

Nie wiem, chyba brzuszek

Zaświeciło słońce, zrobiło się upalnie i Kitek jest na balkonie. Nie je sam, znowu dałam mu conva i vetomune. Pije wodę. Nie podoba mi się jak leży, tak zdrowy kot się nie kładzie. Nic, czekam, bo co mogę więcej?
Zaraz jadę pod hutę, w drodze powrotnej wstąpię do pieska, pójdziemy na dłuższy spacer. On też jest biedny, bo rozpieszczony, a teraz cały czas sam w domu. W niedzielę wieczorem jego pani wraca, będzie bardzo szczęśliwy.

Byłam pod hutą, Jadzia najadła się jak bąk. Wsunęła mnóstwo wołowiny, poprawiła saszetką i paroma chrupkami. Zostawiłam ją z resztką jedzenia i pojechałam wyprowadzić psa. Na razie tyle, wieczorem jeszcze jeden spacer z psem i koniec na dzisiaj.
Kitek kiepsko, pije wodę, ale nie jest z nim dobrze. Chce mi się wyć, naprawdę.

Co mu jest że nic nie pomaga :placz:

Też się bardzo martwię i mocno trzymam kciuki. :ok:

Kitek znów w lecznicy. Nie było żadnej taksówki, ale znajoma mnie podwiozła, zdążyliśmy przed zamknięciem. Kitek ma 35 stopni, masakra jakaś. Mam dzwonić około 18-ej, wetka ma dyżur, udzieli mi informacji, ale Kitek i tak zostanie do jutra.

Biedny kocio, trzymajcie się jakoś :placz:

ewar pisze:Kitek znów w lecznicy. Nie było żadnej taksówki, ale znajoma mnie podwiozła, zdążyliśmy przed zamknięciem. Kitek ma 35 stopni, masakra jakaś. Mam dzwonić około 18-ej, wetka ma dyżur, udzieli mi informacji, ale Kitek i tak zostanie do jutra.

Najgorsza jest bezsilność, bo chcielibyśmy pomóc za wszelka cenę, a nie zawsze lezy to w naszych mozliwościach.
Za Kitka :ok:

niech nareszcie leczenie da rezultaty :ok:

ewar pisze:Kitek nie ma zatkanego noska, ani zaropiałych oczek. Żadnych objawów zewnętrznych, że się tak wyrażę.

tylko powiem, że Fosprenil generalnie na wirusówki działa, a także ma w opisie różne schorzenia także wirusowe jelit, zatrucia, wspomaga także przy FIP. Dlatego pomyślałam o nim gdy padło. że to jakaś wirusówka ostra. Mówiąc o nim nie myślałam w ogóle o kk. Gdy chciałam to podawać, skonsultowałam z wetem podsyłając ulotki i dane. Natomiast nie mozna go podawać ze niesteroidowym p-zapalnymi, wiec z kwasem tolfe..owym odpada.
Jakby co- tylko rzucam pomysł z tych, z którymi sie zetknęłam i stosowałam, ale przecież wykorzystanie tego to wyłącznie decyzja Twoja. Za Kitka trzymam ogromne kciuki.

Kitek walczy o życie. Stan jest poważny. Podejrzewają też zatrucie toksynami. Nie mam siły nawet płakać.....

ewar pisze:Kitek walczy o życie. Stan jest poważny. Podejrzewają też zatrucie toksynami. Nie mam siły nawet płakać.....

Jakimi toksynami???
Skąd te zatrucie, był przecież zdrowy i wesoły.
Walcz maluszku wszyscy trzymamy kciuki. :ok:

Nie wierzę w żadne toksyny. U ciebie do niczego takiego nie miał dostępu a był u ciebie kilka dni więc skąd te toksyny? I akurat jeden kot sie zatruł? Chyba niemożliwe.

Co takiego???
Ręce mi opadły :cry:

Chyba, że zanim do Ciebie trafił, to czymś się zatruł... Trzymam kciuki i nie puszczam!

Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Kto przegląda forum