Strona 27 z 104

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Śro lut 27, 2019 9:20
przez olala1
Aaaa :ryk:

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Śro lut 27, 2019 9:49
przez mgska
megace z insulinówką ostatnio było w szafce nad zlewem. ale może się skończył?
ja w sobotę nie dawałam mu.

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Śro lut 27, 2019 10:12
przez dilah
mgska pisze:megace z insulinówką ostatnio było w szafce nad zlewem. ale może się skończył?
ja w sobotę nie dawałam mu.

w pt były dwie dawki jedna w insulinówce - zużyłam ja - a druga w normalnej strzykawce

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Śro lut 27, 2019 11:09
przez kasik30
olala1 pisze:A kto to Dyzio? 8O

Nie odzywalam się bo ostatnio wypadłam z obiegu kompletnie i nie chciałam zgłaszać głupich wątpliwości, ale też mnie Dyzio zastanowił :mrgreen:

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 7:44
przez pyma
Dyżury:

czwartek (28.02)-Dominika.zuza
piątek (01.03)- dilah
sobota (02.03)-kati.2012
niedziela (03.03)-?????????????????
poniedziałek (04.03)-
wtorek (05.03)- pyma
środa (06.03)-
czwartek (07.03)-
piątek (08.03)-
sobota (09.03)-kasik.30
niedziela (10.03)-
poniedziałek (11.03)-
wtorek (12.03)-

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 8:17
przez Duszek686
W najbliższą niedzielę są PupiLove Targi w Hali MOSiR w Łodzi , na którę zapraszamy gorąco, bo KOTYlion też tam będzie ;)
10-18, wstęp wolny, fajne zwierzęce rzeczy będą do kupienia, a na naszym stoisku też sporo atrakcyjnych rzeczy i możliwość - za datek ;) - zasięgnięcia porad profesjonalisty w zakresie zoopsychologii zwierząt ;)

Niestety - mamy przez to problem z dyżurem :(

Kto nie wybiera się na targi a mógłby ogarnąć nasze koty?

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 21:57
przez Kociambra1989
Środowy dyżur:
Na ogólnym w kuwetach nie było dramatu. Wszyscy wcinali Bozitę ze swoimi suplami. Natka je jak smok, ja nie wiem gdzie się jej to mieści.
Bezik niedotykalski, ale przyglądał się z zainteresowaniem.
U Kubanki zostało trochę zaschniętego jedzenia, ale w kuwecie ładny komplet. Nie była w nastroju do zabawy. Natka wpakowała się jej do pokoju ale w ostatnim momencie ją capnęłam.
Lea bardzo głodna dostała swoją saszetkę z witrynki, rana ładnie przyschnięta.
W szpitaliku Nowa i Nowy (przepraszam imię mi uciekło) ładne komplety w kuwetach. Mamba spierdzieliła z kennela i ofukała Kajtka, zagonienie jej spowrotem to nie lada zadanie.
Feluś w super nastroju, do głaskania i mizianek. No i Kajtuś, dopyszcznie dostał peritol i hepatiale, polizał Bozitę i na tym chciał zakończyć jedzenie. Zlizał kroplę Megace, namówiłam go tylko n kilka kęsów greenwoodsa tuna. W kuwetach luzem dużo małych sików i dwie kupy jedna błyszcząca.
Pranie zdjęte i złożone w składziku.

Co do niedzieli niestety nie pomogę :(

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 8:28
przez pyma
Dyżury:

piątek (01.03)- dilah
sobota (02.03)-kati.2012
niedziela (03.03)-mgska
poniedziałek (04.03)-?????????????????
wtorek (05.03)- pyma
środa (06.03)-
czwartek (07.03)-dominika.zuza/AdamKz
piątek (08.03)-
sobota (09.03)-kasik.30
niedziela (10.03)-
poniedziałek (11.03)-
wtorek (12.03)-
środa (13.03)-
czwartek (14.03)-

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 8:35
przez mgska
to ja wezmę niedzielę, ale expresowo i bo chciałam na chwile chociaż na targi i jeszcze mam rodzinną uroczystość.

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 13:16
przez Adam.Kz
Dyżur wczorajszy (czwartkowy) na trzy pary rąk – pomogła nam Beata, dzięki! Niewykluczone, że będzie częściej wpadała ;)

Dzięki, Aneta, za Kajtka i Leę :201494

Na ogólnym większość ferajny towarzyska, Bystry chował się pod kanapami i łóżkami. Natka w poprzednim wcieleniu była chyba kozicą górską, na wszystko wejdzie :D Puściła przy mnie ciemnożółtego pawia. Wszystkie kuwety w porządku. Daliśmy dzieciarni Animondę, każdy jadł grzecznie swoje naszprycowane, a czego kto nie dojadł, wsunęli Natka i Sylwek. Dominika podała małej orilan.

U Lei kuwety w porządku, Aneta podała jej co trzeba z jedzeniem.

Kubankę prawie udało się Dominice namówić do zabawy. Wcześniej nie było żadnej reakcji na wędkę, a wczoraj jakby coś się ruszyło. Sporo się pomiziały i pogadały. Dostała greenwoodsa, ale tylko trochę skubnęła. Do karmnika dosypane trochę suchego. W kuwecie ładny komplet.

W szpitalu Felek się rozgadał, widać wyraźnie, że czuje się lepiej, kiedy nie jest napastowany przez dziewczyny :D Kajtek trochę siedział w budce, ale zachęcony mizianiem włączył traktor i ocierał się o nogi. Edek był trochę w zaczepnym nastroju, ale wydaje mi się, że to były bardziej próby zabawy niż agresja. Świetne ma futerko :1luvu: Szarlotka jest trochę nieśmiała, ale jak ją podrapać pod brodą, to się kładzie i prosi o jeszcze ;3 Mamba jak zwykle rozwrzeszczana, ale dała się wymiziać i tym razem nie startowała z łapami. Po głaskaniu trochę mniej krzyczała i chętniej zjadła :) Wszystkie kuwety ok, tylko w tych luzem dużo siku - to pewnie Kajtek.

Podłogi wszędzie pozamiatane i pomyte. Bardzo możliwe, że zostawiliśmy jedną gruszkę w kuchni. Jeśli się tam nie zepsuła, to smacznego dzisiejszemu dyżurującemu :D

Poprosimy czwartek 07.03 :)

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 13:17
przez Pietraszka
mgska pisze:to ja wezmę niedzielę, ale expresowo i bo chciałam na chwile chociaż na targi i jeszcze mam rodzinną uroczystość.

o której będziesz? bo mogę wpaść i Ci pomóc

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 17:19
przez Duszek686
Monika od Dyzia ;) ( przepraszam - nie pamiętam nicku :oops: :wink: ) zadeklarowała dyżur w niedzielę, Marta pomoże podać leki, to kolejna osoba już raczej niepotrzebna ;)
Dziewczyny mają się ze sobą zdzwonić

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 20:48
przez Pietraszka
Duszek686 pisze:Monika od Dyzia ;) ( przepraszam - nie pamiętam nicku :oops: :wink: ) zadeklarowała dyżur w niedzielę, Marta pomoże podać leki, to kolejna osoba już raczej niepotrzebna ;)
Dziewczyny mają się ze sobą zdzwonić
:ok:

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 22:31
przez dilah
Wieści z dziś
Na ogólnym trzy siki, sprawca nie ujęty. Wszyscy chętnie zjedli bozite. Bystry jakoś bardzo się nie chował, Natka przechodzi samą siebie to kopia Celiny
Kajtek kroplówką podana, leki podane bez problemu, z Felusiem się bardzo lubią. Niestety mokrego nie zjadł za to na chrupki się rzucił, dlatego leki łącznie z tym czerwonym w proszku podane do pysia. Wszystko przyjął mrucząc. Został poza klatką.
Mamba oki ale jej nie wypuszczałam.
Edek zjadł sporo, żarcie zabrane, jutro badanie.
Ruda miziasta, michy puste, b.głodna. Na dole kupa poza kuwetą, kuweta wymazana, wymieniłam, ta się moczy w wirkonie. Worek z klatki Mby wrzucony do prania, ona już po kwarantannie.
Lea strup zaschnięty ale mocno się podrapała :( wybrzydzała kabanosku, wreszcie lek zjadła w smaku serowym.
Odebraliśmy i przywieźliśmy paczkę, odkarzacze na wózku, wirkonie w kiblu, suplementy w kuchni, w jednym pudełku położone na bozicie.
Wywaliłem sporo opakowań kartonowych, w których po dwie, trzy saszetki puszki, zajmuje to miejsce i zaśmieca półki.

Re: Kociarnia Kotyliona X - koty do adopcji, dyżury

PostNapisane: Nie mar 03, 2019 20:32
przez mgska
Dzisiaj poszlo bardzo sprawnie dzieki Monice i Tomaszowi :D
Na ogonym kupy srednie. Byly kupy dobre i brzydkie.
Sylwestrowi rzczywiscie zaczyna juz brakowac cierpliwosci do innych kotow. Nie radzi sobie chlopak z emocjami...

Zlapanie natki w pojedynke do czyszczenia uszu graniczy z cudem. Panna byla akurat w zabawowym nastroju wiec sie troche naganialam...

Bystry wyszedl dopiero jak juz mialam wychodzic.

Kubanka miala zjedzone mokre do polowy. Ona chyba nie lubi tych filetowek z tunczyka. Chyba ktorys raz widze ze jest niedojedzone.
Porzucalam jej troche smaczkow felixa i fajnie za nimi biegala.

Lea -rana zaschnietą, struo odpadający. Niczym nie sypalam. Mokre wcinala z apetytem. Duzo gadala do mnie.

Kajtek wyglada znacznie lepiej niz w poniedzialek. Skora sprezysta, nieodwodniona. Ale kroplowe dalam.
Nie chcial nic mokrego, tylko sie mizial.
Nie czytalam relacji z piątku, a szkoda bo bym mu nie wystawila tyle misek. Dopiwro jak dalam suche rc sterylised to byl istny szał. A juz zdązylam mu dac megace... tabsy dostal do buzi. Potem poszedl spac do koszyczka na oknie.

Chyba zostawilam w szpitalu na blacie otwarta tqcke animondy...