Dyżur wczorajszy:
na ogólnym głód totalny
dostali Feringę różową, a później Bozitę na wieczór
Ktoś robi brzydkie kupy na ogólnym - nie namierzyłam kto
i było nasikane w dwóch miejscach.
Piorun i Burza pojechały do DT - Asia z chłopakiem ich odebrali.
Na ogólnym została więc szóstka - Mufinka pchała się tam strasznie - może ją wpuścić?
Ptyś pięknie zjadł rozrobioną Feringę z ciepłą wodą, aż dostał dokładke i też zjadł, a potem Bozitę a'la zupka
Kubanka spokojna, nie miałam czasu z nią posiedzieć
biedna jest tam samiutka
Brak kupy u niej w kuwecie.
Lea jak zwykle spragniona i głodna, sporo była na ogólnym jak dzieciaki poszły i było spokojnie. Rana ładnie sucha. na koniec dyżuru na mnie nakrzyczała, że mam z nią zostać - więc nie mogłam wyjść
Szpitalik:
- głód i walka o jedzenie u tych, co luzem chodzili. W kuwetach ładne komplety.
Mufinka zdrowa - proponuję odstawić jej Unidox, Filip z oka się trochę leje, ale jest ok, Ania zdrowa jak rybka
Sylwester spragniony kontaktu, ugniata kocyk i chce wyjść. Słodziak z niego
W kuwecie komplet. Zamieniłam mu kuwetę na większą, bo mu się dupsko w tamtej nie mieściło
Pysia zawsze głodna
, była na kontroli - jest zdrowa, może iść na ogólny. W kuwecie ok.
No i Feluś - dramat
kichał mocno krwią, u pyszczku nadal nadżerki, dziąsła krwawiące. Po konsultacji telefonicznej z Seidlem pojechałam z nim (no i Pysią do kontroli) do Ani. Dostał jeszcze Tolfinę na 3 dni, Ania utrzymała jeszcze Unidox i w piątek do kontroli, temperatury nie miał. Bardzo jest biedny
Smakuje mu Winston tacki, ale te gdzie są kawałki w sosie, nie pasztet. W kuwecie u niego ok.
Podłogę umyłam tylko w szpitaliku, reszty nie zdążyłam
wyszłam 22.40