Dyżur piątkowy 25.10 z Adamem
Większość zrobiła Kociambra, jak była dwa razy w ciągu dnia w kociarni ;p
My wysmarowaliśmy Olkowi dziąsła, nakarmiliśmy Bigosa (ładnie wsunął mokre, suchego dosypałam mu tylko trochę, bo się niebezpiecznie zaokrągla) - przetarłam mu też oczka - i
odrobaczyliśmy Greya - zapomniałam wpisać mu to do książeczki. Próbowaliśmy podać Amonowi kroplówkę, ale polegliśmy
Brzucho Mrytki po sterylce ładnie się goi
Na ogólnym raz była awantura - oczywiście pod naszą nieobecność i nie wiemy, kto zaczął. Mufka warczy na pozostałe dziewczyny, Słomka z siostrami się polubiła, z Mrytką chyba trochę mniej. Na wyjściu miała załzawione oczy, prawe bardzo mrużyła, niewykluczone, że dostała pazurem. Dostała podwójne vetomune do pysia.
Nadia ma w sobie głęboką miłość do drzwi. Romansuje głownie z drzwiami Bigosa, ale te od kuchni czy składziku też są interesujące. Zastanawia nas trochę Bigos - jak ona tam całą łapę (serio, za łokieć) wkłada, to nie może się od niego zarazić?
Amon i Manu mieli zabrane jedzenie (puste i czyste miski Amona na jego klatce), Aneta zabrała ich dziś na krew - dzięki Ci, złota kobieto
Ach, i własnie przypomniałam sobie, że wzięłam ze sobą do kociarni książeczkę Amona i jej tam nie zostawiłam :c w weekend jestem wyjechana, ale w przyszłym tygodniu ją przywiozę.
P.S. Grey lubi pomagać przy zamiataniu. Przez pomoc rozumie położenie się na brudach, ale nie sposób odmówić mu przy tym uroku