Wieści z wczorajszego (czwartkowego dyżuru):
Lea nerwowa, ale ranę miała przyschniętą, dobrze zapsikaną sreberkiem. Zjadła RC z Forcalm, założyliśmy jej hamak pod krzesłem przy drzwiach. W kuwecie ładne komplety. Była tak stęskniona że gdy nakładałam jej mokre wskoczyła mi na plecy i nie chciała zejść, posiedziałam z nią chwilę, ale zastanawiam się czy to jej przytulanie nie ma kompulsywnego charakteru...Mgska jak myślisz?
Kubanka też ładny komplecik miała i zjadła tuńczyka z Forcalm. Zrobiliśmy eksperyment. Do pokoju wszedł Michał i usiadł na kanapie i nawet była zainteresowana, bez frustracji. Ocierała się, nie była agresywna. Ja sprzątałam a Michał ją zagadywał. Niestety gdy wychodziłam do pokoju włam chciał zrobić Klemens no i miła atmosfera prysła, żeby Michał mógł wyjść musiałam ją odciągnąć pod okno
.
W szpitalu wszyscy dostali Bozitę plus Feluś Winstona, kupy ładne, u Rudej tylko siku. Feluś miał przy mnie serię kichania więc napisałam mu Vetomune. Ruda wyszła pozwiedzać szpital, ale jak chłopaki z ogólnego się wpakowały to się bardzo zdenerwowała, chyba kolejna jedynaczka. Później wypuściłam Mambę a Rudą dałam do klatki. Mamba usiadła na krześle obok i się pruły na siebie, po czym Mamba pogoniła Felka i wróciła za to do klatki. Kazia spokojna, niepewna jeszcze, chowała się w swoim namiocie, szew na boku minimalnie się rozchodzi tak na 2 mm około, ale w kuwecie ładny zestaw i apetyt dopisywał. Onyx jak zwykle uroczy i domagający się uwagi, oczka posmarowane z małym oporem ze strony pacjenta. Pytanie czy Felek miał dużego strupa na głowie? Czy to jakaś niedawna akcja?
Na ogólnym atmosfera dobra, co prawda Kuba fuka i syczy na Klemensa, ale bez prania się. Nasikane przy pokoju Lei no i w kuchni bo nie zamknęłam drzwi
i na ten worek co stał przy wejściu z ręcznikami. Klemens chyba się zakochał w Lei bo leżał i wył pod jej drzwiami. Ogólny otrzymał do jedzenia Winstona w saszetkach. Jedna niepokojąca kupa z odrobiną śluzu podbarwionego krwią, podejrzany kot czarno-biały, Michał nie wie który więc Bezik lub Bystry.
Zabrałam 2 worki i 2 torby z korytarza, ale jeszcze nie wszystko. Kuwety z krzesła ze składzika położyłam na samej górze, ręczniki rozłożone w na półkach, dwa w praniu bo zalane. W szpitaliku po lewo od zlewu zawisł organizer, jeśli będzie niewygodny to po prostu go zdejmę
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=