Dyżur:
Długo mi zeszło w szpitaliku, Kobi wymagający, Felek syczacy, Pysia biegajaca z igłą w karku i takie tam
Kobi nie wygląda wizualnie źle, jedynie martwi brak apetytu i to ze czesto siedzi skulony
zjadł sporo chrupek dla seniora. Teraz tak pomyślałam, ze ja chyba opakowania nie zamknęłam, a wszystko jedząca Anna moze wyniuchac. Cholera jasna...
10ty raz dostal unidox, więc jeśli będzie ok wszystko to koniec. Mnie sie wydaje, ze choroba opuściła, ale prosba jutro by sie jeszcze przyjrzeć. Dopisałam za to ranigast ćwiartke.
Felek mnie osyczal, schowal sie do budki, więc pozostal mi tylko kabanosik, na szczęście w nim zjadł unidox. Mufinka dostala w podajniku.
Pysia wymaga dalszego leczenia, kicha seriami.
Felek raz dostał od Mufinki a raz od Ani, za to polubił sie z Filipem. A Anna zje za wszystkich jakby tylko mogła.
U Lei brzydka kupa: początek ładny ale zakończenie kiepskie. Poczestowala się chrupkami, więc torba wylądowała w szafie. Rana posmarowana, lek zjedzony w kabanosie.
Klatka Antka umyta, rzeczy sie piorą (do powieszenia jutro), a kuweta i transporter moczą.
Na ogólnym ktoś na świeżo mi zrobił brzydkiego kupsztala. Winny nie rozpoznany.
Przyjechały dary od sw. Mikolaja. Dziekujemy z całego serca
W lodówce jest drink Kobiego i olej, pamiętajcie by go używać