Wczoraj
Kajtek zajmuje bardzo dużo czasu
Ale skusił się na trochę smaczków dreamiesa i nawet zainteresował wędką w piórkami
Podałam mu 100ml kroplówki pod skórę, żeby mu wypłukać resztki amitryptyliny
Dałam enro, megace, hepatiale i do pyszczka dostał odrobinę Loxicom ( na podziałce pozycja 4 )
Podajmy mu to jeszcze dziś i jutro
Wyniosłam go z klatki, wyploszony był, ale nawet zainteresowany.
Sika wciąż często i mało.
Mamba spierniczyła mi z klatki, syczała i nie dawała sie dotknac. Ona w klatce robi taki sajgon, że chyba nie warto jej sprzątać
Jak przyszłąm cała woda była wylana i wszystko w niej pływało. Koc rozkopany, jedzenie rozwleczone po klatce. Sprzątnęłam. Dałam jeść. Nalałam nowej wody. Zawiesiłam w nieco innym miejscu. Jak wychodziłąm z kociarni o 19 klatka wyglądała już tak, jakbym nie doszła do niej nawet na sekundę - woda znów wylana, miski z jedzeniem zakopane w koc, a Mamba draca się i próbująca wyjść z klatki. Dostawiłam jej jedynie miske z wodą, a i tak musiałam sie przy tym nagimnastykować żeby mi nie spruła przxy tej operacji.
Ona nienawidzi tej klatki. Jak jej się skończy kwarantanna trzeba ją będzie dac na ogólny. Luzem do szpitalkika ona się wg mnie nie nadaje bo stłamsi i sterroryzuje tego biednego Felka
Felek wczoraj fajnie. Mocno kontaktowy, głodny - wskoczył nawet do klatki Kajtka by sie posilić
Zjadł ładnie pół tacki animondy, poprawił parówką
U Kubanki tylko siki. Nie miałam czasu z nią posiedzieć
W misce z mokrym trochę zjedzone, tak prawie połowa chyba. Ja dałam jej greenwoodsa.
Dostawiłam jej nopwy karmnik, który dostaliśmy
W ogóle dostaliśmy fajny tunel i budkę i namiot i koszyk, paczuszkę dobrej karmy suchej od znajomych Izy - Michała???
U Lei tez nie miałam czasu posiedzieć
Była bardzo zawiedziona
Założyłam jej nową skarpetkę, bo jest mocno rozdrapana
Psiknęłam sreberkiem w miejscu świeżego rozdrapania.
Musze ją umówić do Szulca na kilka zabiegów znów, ale przez najbliższy tydzień nie dam rady na pewno
Ziutek dostał zastrzyk, jest chyba jeszcze 1 lub 2
Na ogólnym pomagała koleżanka, wiem jedynie, że była jedna ładna kupa
Ale... zawsze to już coś
Przyjechał nowy kot - ok 8 miesięczny , jeszcze niekastrowany
Jest przetestowany, zaszczepiony, zaczipowany, odpchlony i odrobaczony.
Od dziewczyny, która go przywiozła dostał robocze imię Vice ( od viceprezesa
) - ale nad imieniem jeszcze pomyślimy