Dyżur wczoraj:
Na ogólnym - apetyty ok, poza Olkiem, który był bardzo wybredny wczoraj
ale chodził swobodnie po ogólnym
W kuwetach ok, trochę sików (pod kuchnią, osikany różowy pojemnik na żwir i drapaki - udało mi się dwa umyć, tego pod oknem z prawej nie zauważyłam, dopiero jak zamykałam okno - jak ktoś będzie miał chwilkę, to warto to wyczyścić).
Straszny gorąc był wczoraj, więc nic im się za bardzo nie chciało
i było nawet czysto - kochane dzieciaki
Wymieniłam dwie kuwety na czyste i umyłam brudne.
Kubanka zjadła to na płaskim talerzyku i wszystkie chrupki, to w miseczce wyrzuciłam. Nie miałam za dużo czasu dla niej
Kupy brak.
Bigosik cudowny
pomizialiśmy się i poprzytulaliśmy
tylko z oczu mu się leje, ale uszy coraz ładniejsze. I sypie żwirem wszędzie
Kupy brak, dużo siku w kuwecie.
Szpitalik - żwir i żwir dookoła
Mufinka głodna i spragniona człowieka.
Czaruś cudowny
apetyt ok, w kuwecie komplet.
Wituś znudzony, lubi zabawy piórkami i polowanie na myszkę. Bawcie się z nim trochę. W kuwecie komplet, apetyt super.
Kamperek leżał leniwie luzem
ale na jedzenie się poderwał. W kuwecie dwie kupy i siku.
Teoś - bóg mizianek
Apetyt ok, w kuwecie komplet.
Luna rozdrażniona, miała szarym posłankiem nakryta miskę z wodę (pewnie jej sie to zsunęło z budki) - więc woda była nie ruszona
Mokre zjedzone, suchego trochę, mała kupa i małe siku w kuwecie.
Przywiozłam Batonika, smutny był wczoraj bardzo
uważajcie na niego, bo potrafi capnąć jak ma za dużo mizianek.