Dyżur czwartkowy 15/08
Pomagał nam Michał z łódzkiej Vivy
złapał z Tymkiem bardzo fajny kontakt
W szpitalu wszyscy dostali wg swoich tabliczek. W kuwetach w porządku, może poza Kropkiem - jedna była trochę miękka. Wszystkim apetyty dopisywały.
Atos dostał 1 x milprazon na odrobaczenie. Bati dawał się ładnie głaskać, tylko raz capnął moją stopę, jak zajęta byłam wymienianiem wód w klatkach. Wszyscy mają świeże wody, dosypane suche i zamiecione klatki. Podłoga też zamieciona.
Przeniosłam tabliczkę Kropka z kuchni do szpitala, skoro teraz wrócił do klatki, a na ogólnym jest tylko na czas dyżurów. Zjadł w klatce, a potem wypuściliśmy go do towarzystwa, ale zadymiarz straszny z niego. Nie lubią się z Muffinką, gonił Bystrego i Trójkę najbardziej, ale w zasadzie nie ominął chyba nikogo. Przed końcem dyżuru wrócił do karceru, bo z Mufką zaraz byłaby regularna naparzanka.
Na ogólnym Bystry chowa się pod kanapą. Olek go gania - z niego się w ogóle hultaj straszny zrobił. Nadia i Irina dały się pogłaskać, nie zwiewają już od razu. Tymek prawie przez cały czas podrywał Michała i został razem z Trójką wybawiony wędką
Każdy dostał swój przydział z tablicy w kuchni - dopiero dzisiaj pomyślałam, że chyba zapomnieliśmy o przemyciu Trójki pyszczka wodą utlenioną, przepraszam :c W większości każdy zjadł ze swojej miski, bardzo miło mnie zaskoczyli
Przez cały dyżur otwarta była kocia telewizja u Witka. Jest bardzo ciekawski, nie przejawia agresji. Super jest popatrzeć, jak się obwąchują nawzajem bez warczenia ♥ Adam posiedział z nim dłużej, pobawili się solidnie - chyba zbyt solidnie, bo Witek się rozkręcił i zaczął atakować tunel, a potem chciał się bawić z Adama nogą. Kuwetowo bez niespodzianek, apetytu raczej brak.
Bigos wygląda jak zupełnie inny chłopak, po rudości nie ma śladu
i jaki otwarty się zrobił! Nie chowa się pod łóżkiem, jak to było na początku. Pobawiłam się z nim trochę, żeby szajby z nudów nie dostał. Oby długo u nas nie zabawił
Kuwety eleganckie, wody wymienione, podłogi zamiecione. Po konsultacji z Martą mgską nie wymienialiśmy żadnej kuwety - za dużo żwirku się zrobiło, dzieciaki muszą trochę zużyć
Ponowię prośbę -
nie ścierajcie wszystkich obecnych z tablicy w kuchni. Jeśli na tablicy są tylko ci, co mają coś dostać, trudniej jest doliczyć się misek.