Dyżur z wczoraj.
Było dość czysto wszędzie
Powitała mnie komitet męski, czyli Ziutek, Bronek, Grześ oraz przedstawicielka płci pięknej Jadzia
Ziutek domagał się pieszczot, super kot się z niego zrobił.
Kubuś zamknięty w kuchni, ale nie zrobiło to na nim większego wrażenia - wszak to jego ulubione miejsce
Ptyś lubi Feringę, choć z jedzeniem u niego słabo - nie udało mi się podać mu kolejnej 1/2 Milprazonu
Może dziś będzie łaskaw:)
W kuwetach na ogólnym kilka brzydkich placków i Grześ przy mnie zrobił brzydka kupę - dostał 1/2 Attapectinu.
Nastroje pozytywne, nikt nikogo nie szturchał. Lea trochę pobiegała po ogólnym, ale śledziła ze swym burczeniem Ptysia, więc wróciła do siebie. Dostała swoje leki i mazidło na skórę. Brak u niej kupy.
Kubanka dostała jedzonko od Marty
troszkę się pomiziałyśmy. U niej w kuwecie ładny komplet.
W szpitaliku u Ani w kuwecie ok, ale nie chciała wyjść z klatki. W miskach pusto.Lubi jak się ją głaszcze - wtedy się super otwiera.
Muffinka boi się trochę innych kotów i nie ma czasu na pieszczoty
Feluś spokojny, ładnie schodzi do jedzonka.
W kuwetach u nich ok.
Filip spragniony kontaktu i jedzenia
Ma pękaty brzuszek, pomasowałam mu go trochę i zrobił ładna kupę. W kuwecie u niego w miarę, kupa miękkawa.
Zabrałam trochę jedzenia od Kubanki i rozłożyłam w kuchni na półce. Rozsypałam do pojemników trochę żwirku.
Zapomniałam o praniu
Kuweta po Muffince umyta.
A to nasza rodzinka: