Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Kociambra1989 pisze:Śpieszę z wyjaśnieniem fenomenu zimna w szpitaliku.
U Lei i Kubanki jest po jednym kocie i po jednej miseczce z wodą oraz nie wojujemy tam w zlewie. Efekt wilgotność powietrza w normie.
W szpitaliku jest wiele kotów, w trakcie dyżuru zmywa się i opłukuje różne rzeczy, ponadto wszystkie stałocieplne stworzenia oddychając wydalają wilgoć. Efekt zwiększona wilgotność powietrza. Jeśli pokój rozpatrujemy jako zamknięte naczynie (nie superszczelne ale jednak zamknięte) to więcej energii w postaci ciepła z grzejnika potrzeba do ogrzania powietrza wilgotnego niż suchego. Jeśli w tych pokojach są takie same grzejniki i grzeją one tak samo to w pomieszczeniu wilgotnym będzie zimniej niż w suchszym, ponad to duża wilgotność zwiększa odczuwalność tzn. temp. może być taka sama ale w wilgotnym powietrzu bardziej odczuwamy zimno/ciepło. Według mnie jedynym wyjściem jest biorąc pod uwagę obecne temperatury jak najczęstsze używanie osuszacza, może trzeba go przestawić, żeby nie dmuchał kotom bezpośrednio w nosy, pokombinuję z nim jutro. W zeszłym roku był poruszany temat zaparowanych okien w szpitaliku, próbowałam namówić jednego wykonawcę na montaż nawiewników higrosterowanych, ale się wykręcił. Generalnie chodzi o brak wentylacji, nie ma kominów went, więc trzeba ją realizować przez okna. Jeśli macie inne pomysły dajcie znać.
olala1 pisze:
Lea (...) Nasikala na środku pokoju podluzną strużką oraz rzygnela jednym zbitym klaczkiem i drugim z przetrawionym jedzeniem. Humor cudny.
pyma pisze:Dyżury:
poniedziałek (21.01)-olala1
wtorek (22.01)-Kociambra1989
środa (23.01)-pyma
czwartek (24.01)- ???????????????
piątek (25.01)-Pietraszka
sobota (26.01)-kati.2012
niedziela (27.01)-
poniedziałek (28.01)-
wtorek (29,01)-
środa (30.01)-
czwartek (31.01)-
piątek (01.02)-
sobota (02.02)-
niedziela (03.02)-
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 169 gości