Dziś dyżur mega przyjemny i leniwy
- bo większość pracy zrobła Angelkia i Jacek
Przywiozłam podzielone Zylkene - jest w pudełeczku podpisane - ZYLKENE Podzielone
Przywiozłam z lecznicy Kampera - nie musi juz brać żadnych leków, ma dobrze jeść i jak się wzmocni umawiamy go do Owczarka na poskłądanie łapy. W drodze sobie trochę rozwalił nos o transporter - ale niegroźnie
Przyjechała nowa kotka - młodziutka niedoszła mama - nazwana, na prośbę pani, któa ją przywiozła z działek - TRÓJKA
Prześliczna, przemiła i delikatna.
Testy ma ujemne, dziś została 1 raz odrobaczona.
Jest po sterylizacji aborcyjnej
Nieszczepiona - szczepienie za jakiś tydzień - może 5 dni
Jeśli zauważycie, że ma mleko to trzeba jej będzie dawać galastop. Dziś nie miała
Galastopu nie mamy w kociarni więc jak coś trzeba będzie wziąć z lecznicy
Szpital zostawiłąm otwarty. Bruno oswaja się z ogólnym
Jutro możnaby zamknąć szpital, Bruna zostawić na ogólnym i wypuścić Muffinkę.
Spróbujcie
Zmieniłyśmy z Angeliką Lei kubraczek, bo stary na karku był już całkiem podarty
Ten jest bardziej opinający, ale chyba nie powinien jej krępować ruchów
Podłogi przetarte - nasikane było przy kanapie i w szpitaliku
Jeden zaschnięty paw pod łóżkiem na ogólnym, sporo wytarganej trawy i rozerwany worek ze żwirem - Jacek go przesypał do pojemnika
Na ogólnym któryś kot ( sądzę że Bruno ) zrzucił z szafy mój duży bordowy transporter - niestety - wyłamały się oba tylne zaczepy - trzyma jedynie jeden tylni i dwa przednie - można go używać ale na nieduże i spokojne koty
No to chyba tyle
Zrobiłąm trochę fotek