Strona 5 z 109

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 12:04
przez mimbla64
MalgWroclaw pisze:Naprawdę Filipiny, czy to żart?


Asia nie odpowiedziała, to odpowiem.
Byłam tam przecież na wizycie przedadopcyjnej.
To rodzeństwo z lecznicy, które poszło w dyplomację. :wink:
Do chargé d'affaires ambasady amerykańskiej.
Widać skończył mu się pobyt w Polsce i teraz pracuje na Filipinach.
Poprzednie koty też były przygarnięte w kraju, w którym pracował i jeździły z nim i z żoną po świecie.

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 16:03
przez MalgWroclaw
O ja cie. Niektórzy to mają szczęście. Ze śmietnika via ASK@ do dyplomacji

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 16:18
przez ASK@
mimbla64 pisze:
MalgWroclaw pisze:Naprawdę Filipiny, czy to żart?


Asia nie odpowiedziała, to odpowiem.
Byłam tam przecież na wizycie przedadopcyjnej.
To rodzeństwo z lecznicy, które poszło w dyplomację. :wink:
Do chargé d'affaires ambasady amerykańskiej.
Widać skończył mu się pobyt w Polsce i teraz pracuje na Filipinach.
Poprzednie koty też były przygarnięte w kraju, w którym pracował i jeździły z nim i z żoną po świecie.

Zgadza się.
Małgoś do Państwa Law powędrowała. :201461 Obie byłyśmy zdenerwowane.Ja wirtualnie. :oops:
A to okazali się normalni, fajni ludzie co nawet okiem nie mrugnęli na wizytę przed adopcyjną i podpisanie umowy i zabezpieczenia.
A niby mogli. Patrząc na co niektóre "wysoko postawione" ewenementy co kontaktują się ze mną.
Malce chorowały i byli u nas kilka razy by je poznać.
Nawet żałowałam, że nie przyjechali oznaczoną limuzyną :placz:
Oraz bloku ochroną nie obstawili :placz:

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 20:24
przez aga66
Kotki już w nowym domku. Mama koleżanki mojej córki się w nich zakochala a ponieważ kiełkowała w niej myśl o kocie to zdecydowala sie na te. Domek fajny, doświadczony. Mam nadzieję, że bedzie dobrze. Kciuki potrzebne :ok: Dziękuję za wszelkie porady, jak zwykle można na Was liczyć. Teraz może uda się zlapać trzeciego i mamę.

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 21:50
przez MalgWroclaw
aga66 pisze:Kotki już w nowym domku. Mama koleżanki mojej córki się w nich zakochala a ponieważ kiełkowała w niej myśl o kocie to zdecydowala sie na te. Domek fajny, doświadczony. Mam nadzieję, że bedzie dobrze. Kciuki potrzebne :ok: Dziękuję za wszelkie porady, jak zwykle można na Was liczyć. Teraz może uda się zlapać trzeciego i mamę.

Super. Za tego trzeciego i za jego mamę wielkie kciuki.

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Nie gru 02, 2018 22:31
przez meg11
Przycupnę.

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Wto gru 04, 2018 7:45
przez ASK@
U nas bez zmian. Teraz Janusz biega po lekarzach. Ja dziś mam wizytę. Więc proszę o kciuki.
Uliś coś znowu jest nie swój. Cholera, dopiero skończył Frosprenil.
Mila zakatarzona. Choć mniej.
Tami "dziwna" jest. Śpi na mnie a to nie jest dobry objaw.
Co nam za franca wpadła w futra :placz:

Dostałam fotki Witusia. Pamięta Go ktoś jeszcz? Doroślaka co pojawił się w ruderze gdzie karmiłam. Piękny, odpasiony i błyszczący. Jak nic czyjś co na darmową wyżerkę przychodzi. Tylko z każdym dzionkiem wyglądał coraz gorzej. A jak przyszedł zakatarzony i na ostatnim ogonie zgarnęłam go. Wcześniej płochliwy i ostrożny w ten dzień ręcami go zapakowałam.
Oczko miał fachowo usunięte i zaszyte. Ale świecił jajcorami jak berety.

Obecnie Duzi zafundowali też kotom interaktywną, człekopodobną :wink: zabawkę o imieniu Karolek.

Wituś z towarzyszem. Właśnie zmienił lokum na większe wraz ze swą rodziną.
Obrazek
Obrazek

Re: OTW19- w naszym "magicznym" domu ;)

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 8:05
przez ASK@
Nikt ale to nikt nie zachwycił się Witusiem 8O

Wczoraj strasznie długo mi się zeszło w ludzkiej lecznicy. Długo siedziałam też w gabinecie. Oj, ludziska klęli mnie na pewno. :strach:
Wynegocjowałam odłożenie skierowania mej skromnej osoby do szpitala. Decyzja zapadnie przy kolejnej wizycie. Czyli kole 18 grudnia. Może zmiana leków pomoże. Musi. Plik recept przeraża. Będę, po wykupieniu wszystkiego i zażyciu, naładowana jak szuflada apteczna. Z pustkami w tle.
Koty przywitały mnie radośnie i obłożyły równie radośnie. Przespaliśmy całe popołudnie i pół wieczorka. Wróciłam mocno rozbita i przybita.

Ale dziś jest nowy dzień i lepszy musi być. Takie mam założenie.

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 9:21
przez IrenaIka2
Wituś cudny a Ciebie mocno przytulam ...

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 9:30
przez Alienor
Nie było mnie tu wczoraj (tj tylko przelotem) więc i szansy nie było by odpowiednio docenić jak ślicznie Wituś wygląda i jak mu dobrze :201461
Zdrowia życzę Asiu, bo kto go potrzebuje jak nie Ty :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Śro gru 05, 2018 12:59
przez MalgWroclaw
Asiu, musi być dobrze u Ciebie. Nowe leki muszą pomóc.

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Czw gru 06, 2018 17:08
przez Marzenia11
Za zdrowie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: jestem cały czas.

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Pt gru 07, 2018 23:24
przez ASK@
U nas różnie. Jakoś czas mi umyka zdecydowanie za szybko. Rano ciemno. Zanim oczy otworzę dostatecznie szeroko już znowu jest ciemno. A to ci nowina.
Czasem są jakieś urocze przerywniki. Jak dzisiaj. Zamówiłam żwirek. Miał dziś "przyjść". Ale przyszedł mail, że z powodu mojej nieobecności w domu 8O kurier nie miał szans dostarczyć przesyłki. Mam udać się do punktu odbioru. Z dowodem osobistym. No żesz orzeszku przechlapany. :strach: Siedzę w chałupie. Tyłka nie ruszam bo padam na nosek zgrabny. A firma nie mogła trafić na mą skromną osóbkę. :roll: Obdzwoniłam obie. Kurierską i zooplusa. Pytając czy mam im dostarczyć ksero zwolnienia. Oraz potwierdzenie sąsiadów i córki ,żem w domu zaległa. Prosiłam o wyjaśnienie jak to możliwe ,że ani telefon ani domofon nie był w użyciu. Na jakiej podstawie stwierdzono moją nieobecność. Zapytałam słodko, czy żwir poczeka do 18 ? Dopiero kończy mi się zwolnienie i ew może dochtory mnie puszczą w świat. Wcześniej nie da rady bym w miasto ruszyła. O targaniu nie wspomnę.
Dziad pitolony z góry założył ,że mnie nie będzie. Łatwiej zatargać pakun do sklepu gdzie mają mi go oddać. Niż na 4 piętro. Ponoć mają mi dostarczyć w przyszłym tygodniu. Ręce opadają.

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 0:50
przez Kinnia
miałam podobnie
siedzę sobie w chałupie
od 4 dni wychodzę tylko do kibla
a tu sms, że kurier nie zastał mnie w domu
8O
więc dzwonię i pytam jakim sposobem
a panienka w centrali, że przeciez nie było mnie
więc tłumaczę, że jestem od 4 dni i nastepnych kilka równiez będę
a panienka dalej, że mnie nie było
więc mówię w końcu do niej, że ma przej...e
bo ani jej, ani kuriera przy jednym i drugim wejściu nie widać na filmie z kamer
i takim to sposobem uzyskałam efekt - ciszę w słuchawce
a kurier za niecałe 10 minut mało mi drzwi nie wywalił tak zajadle pukał
nawet nie zauważył, że na bramce jest ostrzeżenie o "nerwowym" piesku, a nawet kilku pieskach
:ryk:

Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

PostNapisane: Sob gru 08, 2018 4:18
przez she's a witch
Asia trzymamy kciuki non stop! A Enterek pozdrawia:
ObrazekObrazekObrazek

Maluchy dostały dzisiaj szczepienie przypominające ... do nosa. Z tego co czytałam to lepszy pomysł niż zastrzyk, mam nadzieje ze to prawda. Dzielny chłopak był bardzo.