Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
aga66 pisze:Po unidoxie może choć infekcję zwalczy. To trudne widzieć biedę i mieć ograniczone możliwości pomocy. On ma apetyt, je coś?
ASK@ pisze:Cholera jasna. Miałam dziś "pod ręką" chorego Czekoladkę. Strasznie wyglądał. Ślina cieknąca. Oczy kaprawe. Nos ropą zaklejony. Dał się dotknąć tyle, że był po drugiej stronie ogrodzenia. Musiałabym wyciągać górą. Ale dobry chwyt... może by się udało. Pani Teresa pogalopowała po transporter. W ręku to bm go do domu nie dotargała. My sobie gadaliśmy przez ten czas, aż do jego mruku. Już się rozluźnił. Bożesz Ty mój jaki on chudy!!!! Ale paniusio z dzieckiem MUSIAŁO podejść. Bo dziecko kotecka pierdzielonego nie widziało! Prosiłam, prawie błagałam by odpuścili, bo kot chory. A ja próbuję go ucapić. Że przepłoszą go. Ale to walenie głową w ścianę głupoty. Drugi raz szansy mogę już nie mieć.
Alienor pisze:Nadal trzymam kciuki za złapanie Czekoladowego gościa
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 156 gości