Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
maczkowa pisze:w sumie, nie wyobrażam sobie, by ktoś prowadząc chociaż 10 minut rozmowy nie odkrył, że Panią fale radiowe atakują
MalgWroclaw pisze:maczkowa pisze:w sumie, nie wyobrażam sobie, by ktoś prowadząc chociaż 10 minut rozmowy nie odkrył, że Panią fale radiowe atakują
Ludzie chorzy świetnie się ukrywają. Nie życzę Ci, żebyś tego doświadczyła.
meg11 pisze:Szanowne panie nie każdy upośledzony umysłowo jest mordercą zwierząt.Czasami lepiej się nimi opiekują niż tak zwani normalni.Nie generalizujcie.
meg11 pisze:Szanowne panie nie każdy upośledzony umysłowo jest mordercą zwierząt.Czasami lepiej się nimi opiekują niż tak zwani normalni.Nie generalizujcie.
ASK@ pisze:meg11 pisze:Szanowne panie nie każdy upośledzony umysłowo jest mordercą zwierząt.Czasami lepiej się nimi opiekują niż tak zwani normalni.Nie generalizujcie.
Małgosiu, nie generalizuję. Ale nie oddam kota komuś, kto ma jakieś problemy. Do tego będącego tak daleko, gdzie nie mogłabym kontrolować jego stanu. Pomóc gdyby trzeba było. Gdy będzie coś będzie nie tak, to nie wyrobię się może przyjechać. Nawet wiedzieć nie będę. Co innego jak kogoś poznasz. Masz okazję widzieć co dzień jak się zachowuje i postępuje. Korespondencja nie wypadła pomyślnie. Mam bardzo złe doświadczenia, w tym osobiste, z osobami z zaburzeniami. W różnej formie. W dziedzinie opieki nad kotem także. Nasza Kićka była od osoby z dysfunkcją. Do tej pory żałuję ,że jej nie zabrałam wcześniej.
meg11 pisze:ASK@ pisze:meg11 pisze:Szanowne panie nie każdy upośledzony umysłowo jest mordercą zwierząt.Czasami lepiej się nimi opiekują niż tak zwani normalni.Nie generalizujcie.
Małgosiu, nie generalizuję. Ale nie oddam kota komuś, kto ma jakieś problemy. Do tego będącego tak daleko, gdzie nie mogłabym kontrolować jego stanu. Pomóc gdyby trzeba było. Gdy będzie coś będzie nie tak, to nie wyrobię się może przyjechać. Nawet wiedzieć nie będę. Co innego jak kogoś poznasz. Masz okazję widzieć co dzień jak się zachowuje i postępuje. Korespondencja nie wypadła pomyślnie. Mam bardzo złe doświadczenia, w tym osobiste, z osobami z zaburzeniami. W różnej formie. W dziedzinie opieki nad kotem także. Nasza Kićka była od osoby z dysfunkcją. Do tej pory żałuję ,że jej nie zabrałam wcześniej.
Asiu dobrze wiesz że prawie 100% przypadków znęcania czy zagubienia kota to są domy gdzie wydawane są koty po uprzednim sprawdzeniu i nawet podpisaniu umowy.Niby sprawdzone,niby umowa i co z tego.Nie przewidzisz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości