OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 22, 2019 4:39 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Mam nadzieję, że czujecie się dobrze i że to będzie dzień zdrowienia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 22, 2019 8:14 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

MalgWroclaw pisze:Mam nadzieję, że czujecie się dobrze i że to będzie dzień zdrowienia.

Mała miała dziś znowu powyżej 39. Sznur mocny drzewo mi potrzebne.
Rankiem pobiegłam do dzikunów bez łapki. Praca. A Czekolad ,który weekend olał całkowicie, pojawił się. Bez apetytu. Ale był. Dał sie dotknąć. Jak się wczołgałąm pod auto. Na widok podbieraka ewakuował się w nieznanym bliżej kierunku. Zanim wylazłam już znikł.

Wczoraj Żwirek zaatakował Agrafkę. Rankiem też jej przylał. Nigdy spokoju nie może być.


Idąc do pracy spotkałam Pana Wojtka z psami. Między innymi szedł z Mulatem. Tym od afery "pomocowej" naszego otpz. Zatrzymałam go, przeprosiłam za zaczepianie, przedstawiłam się i powiedziałam ,że ja i wielu ludzi było zbulwersowanych postępowaniem otpz, władz miasta i innych ludzi. Że przykro mi ,że tak się stało. Że mi wstyd. Tyle cierpienia dano psu i jemu.
Życzyłam im zdrowia. Choć Mulat źle sie czuje. Pan Wojtek mówi ,że jest w gorszym stanie. Choć grubszy niby. Bardzo przyjazny pies. Spokojny. Drugi miał dość gadania i szczekiem popędzał by już iść.
Pełen uroku i kultury pan.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lip 22, 2019 12:56 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za wszystkie chorowitki :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon lip 22, 2019 20:13 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Jakbyś się czuła, jakby Ci dali Żwirek na imię...
zdrowiejcie!
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46713
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 23, 2019 7:10 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Żwiruś ma najpiękniejsze imię na świecie. I o tym wie. Teraz to kawał żwiru jest. Bloczek :mrgreen:

Rano ,gdy wyszłam, nie byłam sama. Nad moją głową, w konarach lip, pracowały pszczoły. Niezwykle pracowicie. Nie słychać było awantur i przekleństw jeno zgodne buczenie. zadarłam głowę próbując w listowiu owady dojrzeć. Bez szans są moje oczy marne. Zadziwia mnie nieustannie, że tak małe owady tyle rejwachu czynią. Samotne są nie słyszalne. W grupie tworzą orkiestrę gdzie każdy muzyk ma swoje miejsce. Ileż musiało ich być by słuch ludzki wychwycił ich koncert? Nie steki ale dziesiątki setek. Robią tyle dobrego. Są tak nie doceniane. A takie mądre i dbające o rodzinę. Są takimi pięknymi stworzeniami. Pracowicie przez naturę sklejonymi jak puzzle, jak przyrodnicze klocki lego. Z wielką starannością, dbałością o szczegóły. Jak wirują nad kwiatami to jest balet pełen finezji. Ileż jest delikatności w nich. Niczego nie zniszczą. Zbiorą delikatnie wszelkie dobro by potem dać życie owocom, ziarnom...tworzą przyszłość. Dają pokarm. Nie tylko nam ludziom. Ale wszelkiemu stworzeniu. Przedłużają życie na ziemi. Bez ich roboty nie byłoby ziaren co to w nowe rośliny się przerodzą. Bez nich, tych niespotykanych w urodzie fruwaczy, świata nie będzie.
Ostatnio edytowano Wto lip 23, 2019 9:34 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 23, 2019 8:23 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Przepiękny opis przyrody i dobroczynnych pszczół.Jak zwykle przepiękny zresztą :love:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Wto lip 23, 2019 12:15 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Lubię pszczoły. Lubię patrzeć jak krzątają się. Lubię sobie wyobrażać jak się zwołują na co fajniejszą łąkę. Kwiatka bogatego w pyłki. Czy drzewo kapiące słodyczą. A lipy takie są. Pachną jak lukrowany tort. Nie dziwota ,że pełno ich. Lubię sobie wyobrazić ,że plotkują między sobą. O nas też.
Zawsze się dziwię ile mają w sobie te drobne paciorki urody i wdzięku.
Wczesnym rankiem, była piąta, byłam tylko ja (durna kociara) i one. Oraz pędzący ludzie co na mnie, stojącą z łbem zadartym, patrzyli dziwnie.
Żal ,że nie dostrzegamy pięknych rzeczy. Nie słyszymy też tego piękna. Brzęczenia pszczół, świergotu jaskółek o zmierzchu, gęgania lecących wysoko gęsi, trajkotania srok, szurania gołębiego ogona po ziemi gdy czaruje partnera... Nie czujemy zapachów płynących z drzew, od kwiatów co to rosą zmoczone aż duszą najpiękniejszym aromatem... Skradliśmy przyrodzie najfajniejsze rzeczy robiąc podróby . Wzorujemy się na jej kolorach ,dźwiękach, zapachach, powiewności strojów, wysokości obuwia, ozdób, fryzur ... I nie widzimy już otaczającego nas świata. Tego podobieństwa. Tego ,że jesteśmy całością a nie czymś wyjątkowym, lepszym. Zatraciliśmy tak wiele. Miast zachwytu i ukojenia drażni nas wszystko. Trawnik musi być gładki i równy, drzewa proste, krzewy fantazyjnie przycięte, kwiaty w jak żołnierskie szeregi zasadzone ... Nie ma pozwolenia na inność. Zaczyna się od tępienia przyrody kończy na ludziach. A to otoczenie, jego wyjątkowość powinno dać nam siły by widzieć tę wyjątkowość w inności.
Kiedyś czytałam książkę o tym jak świat umierał bo zniszczono wszystkie owady. Bardzo mnie wstrząsnęła. Uświadomiła ,że ważne jest wszystko.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 23, 2019 12:43 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Pięknie piszesz. Ja strasznie się boję os. ale pszczoły doceniam :)
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto lip 23, 2019 13:43 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

W Chinach w wielu regionach trzeba zapylać ręcznie, bo wytłukli swego czasu większość pszczół.


Ja jednak zawsze w miłej pamięci będę miała ubzdyngolone pszczoły, które skosztowały krupniku (czyli nalewki miodowej) roboty kumpla. Ściągało je wciąż na skrzydło, nóżki się im plątały - normalnie cyrk na kółkach. Na szczęście żadna nie przypłaciła życiem chęci skosztowania wiszącej na kraniku kropelki pachnącej słodko miodem...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lip 23, 2019 13:49 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Alienor pisze:W Chinach w wielu regionach trzeba zapylać ręcznie, bo wytłukli swego czasu większość pszczół.


Ja jednak zawsze w miłej pamięci będę miała ubzdyngolone pszczoły, które skosztowały krupniku (czyli nalewki miodowej) roboty kumpla. Ściągało je wciąż na skrzydło, nóżki się im plątały - normalnie cyrk na kółkach. Na szczęście żadna nie przypłaciła życiem chęci skosztowania wiszącej na kraniku kropelki pachnącej słodko miodem...

pszczoły to też...ludzie.

Jam kaczki widziała co nażarły się wiśni (zdrylowanych) wywalonych po napędzeniu wina.
Kaczuchu czy ci nie żal kwakały chórem :201439 przytupując płetwą bosą. Podejmując próby kankana zatańczenia kuperkami zamiatały ze świstem powietrze.. Ja po tym "winie" prawie do nich dołączyłam. Tylkom ze szklanki piła. Nie objadała się owocami. Na drugi dzień chyba takie same głowy miałam i ja i one.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lip 23, 2019 14:13 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

:ryk:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lip 24, 2019 5:46 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

@ASK, jak Pieczywka?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro lip 24, 2019 7:22 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

maczkowa pisze:@ASK, jak Pieczywka?

Nie wiem. Znaczy się wiem ale nie wiem jak to opisać.
Mały wydaje się ok. Skończył Synolux jeszcze jedzie na Linco.
Mała odwrotnie. Skończyła Linco jedzie na Synoluxie.
Mnie aż niedobrze jak muszę kuć te dupki małe. Ręce się trzęsą mi bardzo. Janusz już na mnie się drze gdy widzi naszykowane leki. Nerwy. Rudolf na widok igły znika. Wystrachane popłochem inne futra też stają się niewidoczne. Tylko Mila ze spokojem przyjmuje wszelkie zawirowania.

On szaleje, bawi się, łasi i mruczy. Fajnie drobi ocierając się o nogi. Przytył. Cudny się zrobił. O mądrym pysiu i gładkiej sierści. Nie ma czasu na przytulanki bo musi rozrabiać. Siostrę kocha ale ona nie odwzajemnia jego zapału w szaleństwie. Waży ponad 2 kilo. Drze japę przy kuciu. I przy braniu na ręce. Źle mu się to kojarzy. Śpi kołami do góry. Lubi siedzieć na parapecie i jaskółki oglądać. Cekinek jest jego idolem. Roznoszą pudła na strzępy. Wkładają łeb w srodek i jeżdżą odbijając sie od ściany do ściany. O 3-4 rano Cekin. Potem o 5 wychodzi Precel i ślizg po śniadaniu jest wspólny. Mnie nie wadzi. janusza budzi :mrgreen:
Ona jest mało aktywna. Choć parapet zalicza. Nie ma apetytu. Waga stoi w miejscu. Cieszę się ,że nie spada. Drobniusia jest i oblazła. Brzydal. Strasznie jej się skóra "zepsuła" w miejscu nadżer (nosek i oczka, usteczka w kącikach). I na boczku gdzie były zastrzyki. Plac szorstkiej tarki. Na łapkach też skóra jest pergaminowa i taka dziwna gdzie były wenflony. Musi jej dokuczać. Smaruję. Gada do nas. Tuli się. Mruczy. Ale prawie wcale nie bawi. Wcale prawie nie je. Agrafka kocha ją okrutnie i bardzo się zajmuje. Strasznie się nią martwię. Fakt, po tak ciężkiej chorobie ma prawo być jeszcze "do tyłu".


Mam wrażenie ,że po Zylexisie jest jakby lepiej z nimi. Bardzo dziękuję za pomoc Irenko :201494
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lip 24, 2019 16:03 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Pilnie potrzebna pomoc Alienor w dostarczeniu jej niewidomej koteczki.
Zajrzyjcie proszę na wątek, podrzucajcie
viewtopic.php?f=1&t=181473&start=870
Sorki Alienorku żem się promocją porządziła :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lip 25, 2019 9:23 Re: OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Mała tak sobie.
Oboje skończyli już antybiotyki. Ona wczoraj. Mały dziś.
On gania, bawi się, szaleje. Nie ma czasu na nic. Wysoki się zrobił i okrutny łobuziak. Ma dobrych nauczycieli.
Ona powolna, nie jedząca prawie wcale ale kontaktowa. Martwi mnie ogromnie jej zachowanie. Z noska płatami schodzi sierść.

Dziki Czekolad marnie wygląda. Je jak chce i kiedy chce. Potrafi się pokazać rano i wieczorem ale od miski ucieka. Może dojada "na markecie" bo wypłoszyłam go kilka razy spod dech. Raz ma smaka na wątróbkę kurzęcą. Innym na nerki. Jeszcze innym na tackę czy saszetkę. Nosze i to.I tamto. Dokładam tylko i czekam.
Myślę, ze pod tymi dechami sporo kotów dożywia się. Kropa także tam zagląda. I Kocurek. I Dzidzia z Mamusią. Budryś i Jasny potrafią także zajrzeć.

Wczoraj mniej zostawiłam chcąc uszczyknąć deczko kotłowniakom. Jakoś się skromniej mi wzięło w pojemniczek.
Rano przyszła Szyla na wołanie. Gdy rozpakowywałam plecak, z "jadalni" łomot dobiegł. Ruszyłam wzdłuż płotu by zobaczyć kto czy co zwiewa. Dam sobie swą piękną i mądrą głowę uciąć,że to był... sparaliżowany koteł. Tylne łapki zwinięte. Ale stał na murku jakoś. Cały czarny. Przyszedł jednak na żarcie. I nie starczyło mu. Chrupy tylko były. Nie zostawiam na dzień posiłku ze względu na muchi i osi. Ale teraz zacznę. Jednak żyje! Gdzieś melinuje się. Urządziłam stołówkę tak by miał wejście z jednej i drugiej strony. Bardzo pilnuję by była woda w płaskich pojemnikach postawiona na ziemi. By smaczki na noc zostawały. Wiem ,że pół okolicy tam pasie się. Domowe także. Ale dla mnie najważniejsze było, by (jeśli jest) on też miał. Strasznie się ucieszyłam. I strasznie zmartwiłam. Gdzie jest? Daje sobie radę ale teraz jest ciepło. A ja go wypłoszyłam z takiej fajnej kryjówki. Byleby teraz ze stołówki nie nawiał. Szybko poleciałam porcję podłożyć pod "jego" balkonem. On czy nie on ruszy ale niech leży. Sprzątnę najwyżej jutro.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55371
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 150 gości