OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw gru 13, 2018 21:50 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Przykre bardzo. Ale czasem los za nas decyduje i stanie na głowie nie pomoże.
Malcom może ograniczyć należy przestrzeń. Czym więcej swobody tym mniej im człowiek potrzebny.

Uzinkowi oczko "się odezwało". Już się nie lubimy tak mocno gdy muszę mu je zakrapiać. Janusz podjechał z Peselem i przy okazji po receptę. Krople wykupił.
Pesel ma około 3 latek. Zaszczepiony został. Płakał całą drogę więc chłopina szczęśliwy nie był. Strasznie nie lubi jojkaczy. W domu obaj odetchnęli. W oczach kota zabłysła ulga gdy rozejrzał się i kąty znajome zobaczył.
Ciągle coś.
U nas świąteczne zamieszanie adopcyjne jest odczuwalne. Wystarczy jeden telefon by ciśnienie podnieść. O małego kotka. Najmniejszego. Nie ważne jakiej maści. Byleby był dostarczony w Wigilię pod podany adres w określonej godzinie :mrgreen:

Pakunku dalej nie ma.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw gru 13, 2018 22:37 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

aga66 pisze:Nie mam siły pisać. Sprawa kotki zakończona :placz: Na budowę wejścia nie ma, kotów nie widać. W sporej odległości są działki. Pani była tam 2 razy ale są zamkniete, nie wiadomo czy kotka tam poszła. Pani nie ma tam jak dojeżdżać ponieważ nie jeździ tam żadna komunikacja a jest niezmotoryzowana. Mąż woził ją do pracy jak jeszcze tam mieścił się jej zakład pracy, teraz pracuje blisko domu i nie ma interesu tam jeździć, tym bardziej, że nie ma jak. Sprawę nalezy uznać za zakończoną, nie udało się. Ta koteńka z małym nie może mi wyjść z głowy, tak przykro, że nie udało się pomóc. A Pani dała kartki z prośba o telefon jakby ktoś zobaczył kotkę i/lub małego do powieszenia na terenie budowy jakiemus robotnikowi ale jej chyba tam nie ma bo tam panuje hałas, rozjezdzają teren ciężkim sprzętem. Jest mi tak źle jak dawno nie było.....A pozostałe kotki 2 maluchy w swoim domku ok, łobuzują ale nie dadzą się dotknąć na razie choć biegają po całym domu.

Wciąż myślę o niej. Jej sprawa nie jest zakończona dla niej :(
Liczę, że da się coś zrobić, może nawet nieoczekiwanie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 14, 2018 11:31 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Pisałam już wcześniej i napiszę i teraz. NIGDY nie wiadomo co się zdarzy. Koty potrafią nas zaskoczyć i raptem, jak królik z kapelusza, wyskakują przed nasze oczy. Ku zdziwieniu, zaskoczeniu, wzruszeniu. Oby i w tym wypadku tak się stało.

Przez to zamieszanie z chorobami umknęła mi nasza rocznica miaukowa. Czwartego grudnia 2008 roku zarejestrowałam się na miau. W poszukiwaniu rad i pomocy. Szóstego złapaliśmy swojego pierwszego tymczasa. Łapaliśmy pozostałe maluszki aż do Wigilii. Urodzone we wrześniu ,za radą weta, były trzy miechy z matką. Teraz wiem ,że to błąd był okropny. Wtedy weci mieli wiele, wiele dobrych rad. Które w praniu nie sprawdziły się. Bo to nie były domowe, super miłe mruczki. BożeszMójKochany jaka ja byłam głupia, zadufana i ... przerażona jak cholera.
viewtopic.php?f=1&t=85420&hilit=Plamka
(dla prawdy napisze, że TOZ tradycyjnie wypiął się i w łapance, użyczając klatki oraz oświecając pouczeniami, pomógł Azyl pod Psim Aniołem)
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt gru 14, 2018 14:31 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Powodzenia wciąż
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt gru 14, 2018 19:46 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

MalgWroclaw pisze:
aga66 pisze:Nie mam siły pisać. Sprawa kotki zakończona :placz: Na budowę wejścia nie ma, kotów nie widać. W sporej odległości są działki. Pani była tam 2 razy ale są zamkniete, nie wiadomo czy kotka tam poszła. Pani nie ma tam jak dojeżdżać ponieważ nie jeździ tam żadna komunikacja a jest niezmotoryzowana. Mąż woził ją do pracy jak jeszcze tam mieścił się jej zakład pracy, teraz pracuje blisko domu i nie ma interesu tam jeździć, tym bardziej, że nie ma jak. Sprawę nalezy uznać za zakończoną, nie udało się. Ta koteńka z małym nie może mi wyjść z głowy, tak przykro, że nie udało się pomóc. A Pani dała kartki z prośba o telefon jakby ktoś zobaczył kotkę i/lub małego do powieszenia na terenie budowy jakiemus robotnikowi ale jej chyba tam nie ma bo tam panuje hałas, rozjezdzają teren ciężkim sprzętem. Jest mi tak źle jak dawno nie było.....A pozostałe kotki 2 maluchy w swoim domku ok, łobuzują ale nie dadzą się dotknąć na razie choć biegają po całym domu.

Wciąż myślę o niej. Jej sprawa nie jest zakończona dla niej :(
Liczę, że da się coś zrobić, może nawet nieoczekiwanie.



Ja wiem, że dla niej to nie jest koniec ale jestem tu bezsilna. Nie wiadomo dokąd ona poszła z maluchem. Mam tylko nadzieję, że są nadal razem i znaleźli jakieś przyjazne miejsce bo by człowiek zwariował. A 2 uratowane maluchy dają się głaskać i są maskotkami całego domu, przynajmniej im sie udało.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob gru 15, 2018 10:07 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Mam kota stróżującego. Prawdziwego. Peselka!
Wczoraj zadzwonił domofon. Wiadomo, jest to sygnał dla futer do działania. A na pewno działa jako budzik. Leniwie drzemiące towarzystwo raptem dostało pałera . Stanęło na prostych nogach. W oczach pojawił się błysk. Część ruszyła do ... no nie bardzo wiedziała gdzie. Część dała nura w z góry upatrzone kryjówki. Kłębiło się to wszystko, obijając się o siebie i ściany podczas ruchu nie kontrolowanego. Tylko Pesel wiedział co się dzieje. Ruszył do drzwi. Ruszył szybko i... z warkotem. Jego paszcza wydawała dźwięki przypominające warczenie psa. Warował przy progu i jazgotał. Gdy zobaczył mnie jego oczy zawierały pytanie "czy mam zagryźć?" Uspokoiłam kota , otworzyłam kurierowi drzwi. On usiadł na szafce od butów. Ale ciągle ... No właśnie co Pesel robił? Pesel szczekał! Wiem, wiem głupie to. Ale jak nazwać to coś co się z niego wydobywało? Ciągle mnie obserwował. Gdy zobaczył żem spokojna to i ona spokojniejszy był. Kurier przeżył. Choć oczy Peselka nie schodziły z niego. Po tradycyjnym 'do widzenia, dziękuję" , Pesel poszedł na z góry upatrzoną pozycję. Swoje posłanko na komodzie. Nie zainteresował się jak reszta tałatajstwa paką. On już spełnił swój obowiązek. Stanął do obrony swego gospodarstwa. :ryk:

Jeśli myślicie ,że paczka która przyszła to ta zaginiona w akcji, to pomyślicie błędnie. Ja też taką nadzieję miałam.
To był mikołajkowy prezent od Zosi i Rafała.
Wielka paka bez zbożowego suchego Sanabella. Oraz 12 puch Mac'sa , 800 gram. Koty już rozpracowują jedno i drugie.
Bardzo, ale to bardzo Wam dziękujemy :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob gru 15, 2018 10:13 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

A co z zaginioną paczką?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob gru 15, 2018 10:23 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

MalgWroclaw pisze:A co z zaginioną paczką?

Opisałam ich działanie na stronie FB. Skontaktowano się ze mną prywatnie zapewniając ,że paka dojdzie w piątek. Na mur beton. Potwierdzając tego niusa rankiem piątkowym. Co się nie stało.
Stąd moje myśli ,że to ona. Ta zaginiona :twisted: Gdy kurier zadryndał na domofon.
Zooplus wysłał trzecią reklamację.Nie traciłam czasu i funduszy na kolejne wiszenie na telefonie by z inteligentami pogadać. GLS już nie zagości w mym domu :mrgreen: Ale to słabe pocieszenie. Bo gdzieś tam jest moja własność tylko przez krętactwa kuriera nie mogę jej odzyskać. Bo to było zwykłe, płaskie kłamstewko. Nie wiem na co obliczone. Akuratnie trafił na nie tą osobę. Gdybym gdzieś tam wyszła, to wsio by mi wmówiono. Ale grzecznie w domku siedziałam. Zresztą chodzi o sam fakt. NIKT nie podjął próby kontaktu ze mną w dniu dostarczenia przesyłki. Dostałam tylko info, że nie byłam łaskawa czekać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob gru 15, 2018 10:36 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Asiu - dlatego zamawiam wyłącznie z płatnością przy odbiorze. Bo to jedyny przypadek, gdy kurierowi choć trochę zależy na dostarczeniu paczki. Inaczej ma na to wywalone.

Kocham Peselka gotowego własną piersią (oraz pazurami i zębami) bronić Cię ode złego :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob gru 15, 2018 10:41 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Alienor pisze:Asiu - dlatego zamawiam wyłącznie z płatnością przy odbiorze. Bo to jedyny przypadek, gdy kurierowi choć trochę zależy na dostarczeniu paczki. Inaczej ma na to wywalone.

Kocham Peselka gotowego własną piersią (oraz pazurami i zębami) bronić Cię ode złego :1luvu:

Marzenko, tyle lat zawsze płaciłam przy składaniu zamówienia. Mam linię kredytową. Nie zawsze mogę dysponować gotówką. Łatwiej więc mi zapłacić w ten sposób. Nigdy nie miałam problemów. Do tego momentu. No do dwóch ,momentów. Nie zdziwiłabym się ,gdyby okazało się, że to ten sam kurier co kiedyś paczkę w punkcie odbioru zostawił. Nauczka na przyszłość by ZAWSZE zgłaszać nieścisłości.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie gru 16, 2018 9:08 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Deczko słodyczy w tym smutnawym okresie.
UFO i U-Boot czyli Lars i Nils
Cieplusie foteczki
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Mam jeszcze kilka ale coś net siada.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie gru 16, 2018 11:15 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Piękne chłopaki. :love:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14225
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie gru 16, 2018 13:56 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Pada śnieg. Dobrze, że nie jest aż tak zimno. Ktoś połamał miskę pod blokiem. Stała całe lato. Ptaki ciągle z niej piją. Czekają na wodę. Wybijają często lód by do niej się dostać. Janusz zaniósł jakiś stary garnek zakamuflowany przeze mnie by nie wyciepał wcześniej. Jego mina bezcenna gdy go w mojej dłoni zobaczył :roll: Nowej michy nie postawię bo zaraz ukradną. Stary gar też pewnie zniknie jako przydatny złom. Nikt nie ma obiekcji choć od razu widać przeznaczenie. Łazili debile nocą , drąc ryja. Aż schodził TZ zerkać czy znowu aut nie ruszają. Znikli. A rankiem takie wieści mi przyniósł.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie gru 16, 2018 16:32 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

Dość często mam mordercze myśli
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 16, 2018 19:47 Re: OTW19- w naszym "magicznym",porypanym domu ;)

MalgWroclaw pisze:Dość często mam mordercze myśli

Też mam. Zawsze. Tyle lat a nie nawykłam do głupoty i okrucieństwa. Celowego. Bo co komu zawadza miska z wodą i stara donica ze schowanymi tackami? Głupota i brak empatii niczego nie usprawiedliwia. To też wina wychowania. Co rodzina i szkoła przekazali młodym. Brak wyobraźni? Ale chyba najbardziej otwartości i współczucia brak u tych co mają za nic "inną" formę życia niż oni sami.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55360
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 113 gości