OTW19-zawsze mogło by być lepiej...

[tabo10]

Chyba można już deczko odtrąbić dobre wieści. (...)
Pesiu od niedzieli jest u siebie.

Nie doczytałam wcześniej. Bardzo się cieszę,wiem co to taki koci terrorysta w stadzie.
Niech mu się wiedzie!

[ASK@]

https://youtu.be/qZ7MDChJ-1k

[Szalony Kot]

Asiu, bardzo bardzo się cieszę!

[MalgWroclaw]

Troszkę chłodniej dziś (na razie). Mam nadzieję, że u Was w porządku.

[ASK@]

Troszkę chłodniej dziś (na razie). Mam nadzieję, że u Was w porządku.

Komary i upał. Ludzie roznegliżowani już z rana a ja w polarze i w spodniach długich. By mnie w krzaczorach nie zeżarło.
Jakiś dupek znowu wodę wylał ptakom. Jeże i koty też piją z tych miski. Wyrobiłam się z napełnieniem jedne. Wielkości małego basenu
Dziś późno wracam i już się martwię o las. Janusza nie ma. Nerki muszę jeszcze odebrać. Do piwnicy nie wyniosę kateringu bo za ciepło jest. Zaczyna capić po 10 godzinach. Łatwiej mi tak było. Odpadało dreptanie na 4 piętro. Trudno, poczekają.

[ASK@]

Wczoraj miałam horror. Od rana bolała mnie głowa ale już popołudnie było koszmarkiem. Ledwo od kotów wróciłam. Nie mówię ile musiałam walczyć ze sobą by iść. Gdyby nie las, gdzie nie ma szans na gary, nie ruszyłabym tyłka. Takam heroiczna Janusz po powrocie z pracy zastał zombie zalegające wyro. Ranek nie lepszy jest ale, że to początek dnia ,to funkcjonuję jeszcze. Musiałam, niestety, dopiero o świcie kroić dzikom nery. Poszłam spóźniona mocno. Wróciłam dopiero co bo co krok to mózg się obijał. Niech się ten upał skończy.

[MalgWroclaw]

Połóż się.

[ASK@]

Połóż się.

postaram. Tylko kuwety pomyję. Tydzień temu winny być. capią....


By humor mi się poprawił przyszło takie cosik:
Witam. Trochę nam się urosło i utylo. Staliśmy się strasznym miziakiem i ciągle łazimy z czarnym. No i razem z nim kradniemy. Poza tym wszystko ok


A o kogo chodzi? O Uzinka. Teraz Lexa. Miał być towarzystwem dla czarnego i jak widać dogadali się. W każdej sprawie
U nas był przytulasem w domu jest miziakiem.
I zapomina się o bólu głowy


Małgosiu, raz jeszcze dzięki wielkie za wizytę pa. Deczko domek odległy był.
Mały ,po początkowych problemach, odnalazł się. Cierpliwość swoje robi.

[mimbla64]

Kotek kołami do góry, brzusio wywalone, szczęśliwy, ale fajnie.

[ASK@]

Otrzymałam smutną wiadomość od Oli, Dużej Witusia.
Wituś się poddał. Przestał walczyć.
Pojechał w ostatnią drogę na swą działkę.
Życie zatoczyło koło.
Witulek jest znów ze swym kocim przyjacielem.
Odszedł pierwszy by naszykować legowiska.
Witusiu, mój Kochany, brykaj na Łąkach Niebieskich.


[*]

Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.

Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił choroby i ból
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
mego żalu
wspomnienie

ASK@

[aga66]

Płakać się chce Wituś (*) Asiu on się nie poddał, on już nie miał siły.

[tabo10]

A dopiero co pocieszałaś mnie nim w sprawie jednooczka Zajączka
Wielki żal...
Odpoczywaj kocino [*]

[ASK@]

A dopiero co pocieszałaś mnie nim w sprawie jednooczka Zajączka
Wielki żal...
Odpoczywaj kocino [*]

Wituś trafił do mnie w październiku 2011 roku jako 2-3 letni kot. Nie zaglądałam w umowy ale DS najpóźniej znalazł dom na wczesną wiosnę w 2012r. Domek na niego dość długo czekał bo chory był. I zęby poszły. Teraz bym je usunęła. Swoje przeżył. A rak nie wybiera.
Dopiero co rozmawiałam o wetach gdzie dobrze by było pójść na konsultację. Choć stan Witunia już był nie fajny. Los zdecydował inaczej.

[MalgWroclaw]

Wituniu

[Alienor]

Witusiu [*]
Bardzo współczuję i Tobie i Domowi