Nie za dwa
Gwoli wyjaśnień - pod nickiem Lufa9999 raz pisze mąż a raz pisze żona. Żonie (czyli mnie) nie chciało się zakładać swojego konta.
Wracając do naszej nieszczęsnej kotki Tosi. Byliśmy z nią w piątek u weterynarza. Chciałam zbadać jej mocz, ale niestety tym razem przez 24 godz nie udało mi się Tośki skłonić by oddała mocz do pustej kuwety. Zadania nie ułatwiały 2 wykłócające się o wyjście z zamkniętego pokoju koty. Weterynarz profilaktycznie (z braku moczu do badania) przeleczyła kotkę na zapalenie pęcherza. Tośka dostała 3 zastrzyki: antybiotyk działający 2 tygodnie, przeciwzapalny i przeciwbólowy. Dostała też przeciwbólowy syrop na 4 dni, który jednak odstawiliśmy po 2 dniach. Kotka strasznie wymiotowała po tym leku.
Jednocześnie po zebraniu od nas dokładnego wywiadu nt kocich zachowań pani weterynarz (inna niż do której chodziliśmy) zaproponowała nam podawanie leku psychotropowego (Clomicalm). Dzisiaj ten lek mąż odebrał i załamałam się, bo koszt miesięcznej kuracji to ponad 80 EUR. Nie wiem czy są tańsze zamienniki, bo szczerze powiedziawszy na taki miesięczny koszt to nas nie stać. W przyszłym tygodniu będę dzwonić do pani weterynarz i zapytam się co mogę z tym fantem zrobić.
I jakby mało problemów było to mamy jeszcze problem z drugim kotem - Olem. Olo jak i nasz trzeci kot Rademenes bardzo się lubią, kochają, wylizują itd, ale i jednocześnie uskuteczniają bijatyki co dla Ola zawsze źle się kończy. Tak bywa gdy 7,5 kg kot walczy z 3 kg kotem. Wynik walki jest z góry możliwy do przewidzenia. No więc Olo ma znów poharatany pyszczek. Na samym początku nie było jakoś tragicznie,ale Olo już o to "zadbał" by problem był. Więc cały nieszczęśliwy teraz jest bo ma założony kołnierz. Na szczęście problem jest już opanowany i mam nadzieję, że szybko mu się to zagoi. Nie mam pojęcia co zrobić by tego uniknąć na przyszłość. Przecież pazurów im nie powyrywam.
Fakt, że Olo nosi kołnierz spowodował, że musieliśmy dostawić nową kuwetę, bo do starych nie miałby jak wejść (są za zamkniętymi drzwiami z klapką by koty mogły przejść). Efekt jest taki, że teraz wszystkie koty załatwiają się do jednej, tej stojącej na zewnątrz kuwety, a pozostałe są nietknięte. I weź zrozum te koty...