Strona 4 z 4

Re: Przygarnij Szarusię - kot marzenie

PostNapisane: Pt gru 21, 2018 11:59
przez Koki-99
Tylko czy to dobrze, że ona tak w kółko zmienia miejsce? Dobrze, że jest młoda.
U mnie adaptacja przechodzi bardzo, bardzo powolutku.Kotka robi co chce i przebywa tam gdzie czuje się bezpiecznie. Było kilka spięć z rezydentem, ale nie robimy nic na siłę i widzę, że zaczyna się oswajać.

Re: Przygarnij Szarusię - kot marzenie

PostNapisane: Pt gru 21, 2018 12:37
przez ewar
Koki-99 pisze:Tylko czy to dobrze, że ona tak w kółko zmienia miejsce?

No właśnie. Biedna mała :(

Re: Przygarnij Szarusię - kot marzenie

PostNapisane: Nie gru 23, 2018 20:32
przez MB&Ofelia
Generalnie nie dobrze że zmienia miejsce. Ale jak było widac że kotu tam jest źle to wolałam ją zabrac.
W dt który już zna powinna dojśc do siebie.

Re: Przygarnij Szarusię - potrzebna p.a. Białogard

PostNapisane: Wto sty 08, 2019 17:39
przez MB&Ofelia
Kolejne zapytanie o koteczkę, tyle że z Białogardu. Niby blisko, ale totalnie nie po drodze.
Może ktoś zna kogoś kto by mógł przeprowadzić wizytę p.a. w Białogardzie?

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 20:59
przez MB&Ofelia
Taaak... Telefony o Gaję się rozdzwoniły. Tymczasem z rozmowy z dt wynika, że mała powinna trafić do domu w którym już jest kot. I raczej nie do domu z dziećmi.
To nam eliminuje część chętnych.

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Pt sty 18, 2019 21:56
przez MB&Ofelia
Zawiozłam dzisiaj Gaję do nowego domku. Gdzie czekał na nią rudo-biały kocurek z brązowymi oczami, o wdzięcznym imieniu Maurycy i mocno nagannych manierach :wink:
Wygląda na to że Gaja - a właściwie Tosia, bo takie będzie miała imię - polubiła mizianie w wykonaniu nowej opiekunki, co prawda była miziana w transporterku, ale wyglądało że się nadstawia. Na Maurycego patrzyła spokojnie. Za to on... olał ją 8O Przez dłuższy czas nawet się nie zainteresował transporterem, bo nowa wędka była o wiele bardziej interesująca. Jak w końcu zobaczył kicię, zamarł na chwilę z "robalem" w zębach, po czym wrócił do zabawy.
Zanim wyszłam, zdążył się już trochę bardziej zainteresować nową koleżanką, zerkał na transporter z odległości półtora metra, trochę posykiwał.
Mam nadzieję że się dogadają!

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Sob sty 26, 2019 16:42
przez Nul
Też mamy nadzieję!
Maurycy, nie można olewać kobiety... Z drugiej strony, lepsza obojętność niż agresja, prawda? :) Trzymajcie, się, kotuchny i Wasze Duże/Duzi :) Miau :kotek:

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 21:13
przez MB&Ofelia
Wieści sprzed kilku dni - Gaja/Tosia i Maurycy tłuką się nocami. Czyli mają zajęcie. Tyle że Gaja/Tosia wyłazi tylko nocami.
Zastanawiam się kiedy teraz się dowiadywać żebym nie wyszła na nadopiekuńczą panikarę...

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Nie sty 27, 2019 21:27
przez ewkkrem
U mnie Maciek z Mumisiem tłukli się pięć miesięcy :mrgreen:! Teraz (po ponad pół roku) też się leją ale na zmianę z czułostkami typu wzajemne baranki noski i ocieranie się o siebie. Jeszcze na wylizywanie uszek czekam :P A ... i wspólne spanie :P .

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Pon sty 28, 2019 18:13
przez MB&Ofelia
Tłuką się. Tosia z Maurycym. Nocami. A Tosia wychodzi w dzień - z tym że głaskać się jeszcze nie daje i trzyma się na dystans.
Problem - pani w nocy nie może spać bo kociarnia wariuje.
Muszę wymyślić jak zmęczyć oba koty w dzień, tak żeby mniej szalały nocami. Tyle że o ile Maurycy szaleje za wędką, to Tosia póki co nie bardzo chce się bawić.

Re: Przygarnij Szarusię/Gaję do domu zakoconego

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 19:42
przez MB&Ofelia
No i kuper blady. Gaja wraca. Nie dogaduje się z Maurycym. Nie dość że nadal się tłuką po nocach (w dzień też) to jeszcze zazdrośnik nie chce jej dopuszczać do michy.
Żeby to gęś kopła :201429 :201429 :201429 :201429 :201429