Strona 1 z 1

4 miesięczna banda - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Wto paź 23, 2018 18:43
przez marta-po
Trzy maluszki około 3 tyg nosiły dzieci po osiedlu. Nie wiadomo skąd je podebrały. Kocięta trafiły do osoby, która nieumiejętnie się nimi zajęła. Do picia dawała wodę, do jedzenia karmę dla dorosłych kotów ... Miały trzy tygodnie ... Jak je z koleżanką odebrałyśmy, to pierwsze kroki na weterynarię. Były w złej formie. Jeden, na tyle złej, że kilka dni później zmarł u mnie w domu. Codziennie weterynaria, kroplówki, wstawanie w nocy z budzikiem na karmienie. Nie udało się jednak.
Zostały dwa kociaki, ale nie na długo. Wyjechałam i w prawie, że w wymarłej wiosce pod granicą białoruską usłyszałam przeraźliwy płacz. Małe miesięczne kociątko wydzierało się wniebogłosy, bo od dwóch dni matka do niego nie wróciła. Rozpytałam. Akurat na weekend przyjechali tam po sąsiedzku jacyś ludzie. Zaprowadzili mnie do obory na niezamieszkałej już działce. Otworzyli drzwi obory - mały wisiał na drzwiach wczepiony pazurami i darł się ile sił w płucach. Do domu wróciłam z kotem ...

ObrazekObrazek dwie siostry

Obrazek chłopak z pod granicy

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Maluchy są odrobaczone dwukrotnie. Odpchlone. W pełni kuwetkowe. Do adopcji najlepiej w dwupaku lub tripaku ... lub do innego kota.

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Wto paź 23, 2018 19:20
przez marta-po
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Wto paź 23, 2018 20:33
przez Szalony Kot
A jak one do ludzi? Lubią się z człowiekiem, głaskanie, branie na ręce?

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 11:51
przez Alienor
Ale cudeńka :1luvu: Oby udało się znaleźć dla nich fantastyczne domy :ok:

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Śro paź 24, 2018 19:48
przez marta-po
Same lezą w ręce. Szukają kontaktu z człowiekiem. Szczególnie łaciata kotka. Źle się czuła, zanim lekarz ustalił, że się zatkała. Objawy były mylące. Szła biegunka, a jelita były mimo to zakorkowane. W końcu na rtg wyszło. Lekarz zrobił lewatywę i powyciskał kota. Bardzo dzielnie to znosiła. W przerwach, gdy jej dawał odpocząć, stawała na dwóch łapkach, przednie opierała o mnie i skarżyła się jak do mamy, co ten zły doktor jej robi. We wcześniejszych dniach, gdy już ją bolał brzuch to chodziła krok krok tam gdzie ja. Ja się zatrzymałam, to ona obok skulona. Teraz już nie. Szaleje z pozostałymi.
Wszystkie trzy z ufnością garną się do ludzi.

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Czw paź 25, 2018 17:57
przez marta-po

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Sob paź 27, 2018 22:11
przez marta-po
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odpoczynek po baaardzo męczącym dniu.

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Nie paź 28, 2018 20:44
przez marta-po
Obrazek

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Wto paź 30, 2018 23:39
przez Alienor
Jakie pięknoty z nich :1luvu:

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Śro lis 21, 2018 2:18
przez Szalony Kot
Jak maluszki?

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Pt gru 14, 2018 7:14
przez Szalony Kot
Co tam u malców, może już w domach?

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Pon sty 14, 2019 18:58
przez marta-po
Na razie wciąż demolują mój dom ... Trzeba mieć duuuużo cierpliwości do kociej młodzieży ...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: 10 tyg maluchy - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Pon sty 14, 2019 19:01
przez mimbla64
Piękne kociaki. Kciuki trzymam za znalezienie dobrych opiekunów dla nich. :ok:

Re: 4 miesięczna banda - okolice Wyszkowa

PostNapisane: Śro mar 27, 2019 21:34
przez Szalony Kot
Jak banda? Ktokolwiek pojechał do domu?