Miau.PL

Elenka też ma ogonek skrzywiony na samym końcu, nieraz w nocy jak śpia na mnie z Daisy to właśnie po ogonkach je odróżniam

Może jest to skądinąd znany "załomek" lub "załamek" ogonka ("kinky tail"), który może mieć podłoże genetyczne lub powstać w wyniku uszkodzenia mechanicznego, tak czy siak niegroźny dla kota. Hodowcy starają się go wyeliminować jako wadę u kota rasowego, ale u puchatych kotów jest niewidoczny.
Heidi świetnie sobie radzi w nowym domu. Piękna i odważna dziewczynka

Chyba wszyscy są zadowoleni, może kot Feliks tylko niezbyt szczęśliwy, ale zobaczymy. Duży wciąż kotką zauroczony, teraz jeszcze młodzi Duzi zjechali na święta, dom pełen ludzi, Heidi powinna być wniebowzięta.

Arcana pisze:Heidi świetnie sobie radzi w nowym domu. Piękna i odważna dziewczynka

To jeszcze podrostek, ale będzie kocią pięknością. Cała trójka jest odważna, przyzwyczajona do ludzi, ale Heidi była zawsze wręcz namolna. W nowym domku lepsze proporcje, bo dwoje ludzi na dwa koty, a u mnie Chyba już pisałam, że tylko jedna Heidi wyjechała, a w domu o wiele spokojniej. Nigdy bym nie uwierzyła, ale tego doświadczam. Stella i Fendi zdecydowanie spokojniejsi, a równie piękni i kochani

ewar pisze:Chyba wszyscy są zadowoleni, może kot Feliks tylko niezbyt szczęśliwy, ale zobaczymy. Duży wciąż kotką zauroczony, teraz jeszcze młodzi Duzi zjechali na święta, dom pełen ludzi, Heidi powinna być wniebowzięta.

Arcana pisze:Heidi świetnie sobie radzi w nowym domu. Piękna i odważna dziewczynka

To jeszcze podrostek, ale będzie kocią pięknością. Cała trójka jest odważna, przyzwyczajona do ludzi, ale Heidi była zawsze wręcz namolna. W nowym domku lepsze proporcje, bo dwoje ludzi na dwa koty, a u mnie Chyba już pisałam, że tylko jedna Heidi wyjechała, a w domu o wiele spokojniej. Nigdy bym nie uwierzyła, ale tego doświadczam. Stella i Fendi zdecydowanie spokojniejsi, a równie piękni i kochani

a w jakim wieku jest Feliks?

Ma osiem lat, jest u nich od kocięcia, uratowany. Kot waży niewiele ponad trzy kilogramy, jest bardzo drobny. Niedawno stracił psiego przyjaciela. To nie jest staruszek. Feliks lubi się bawić, jest żywotny, ale nie należy do kotów przesadnie miziastych.
Felek

ewar pisze:Ma osiem lat, jest u nich od kocięcia, uratowany. Kot waży niewiele ponad trzy kilogramy, jest bardzo drobny. Niedawno stracił psiego przyjaciela. To nie jest staruszek. Feliks lubi się bawić, jest żywotny, ale nie należy do kotów przesadnie miziastych.
Felek

ładny, taki trochę w typie
chyba większość kotów nie jest miziasta, przynajmniej moje takie są

Nie znam się na rasach. Na zdjęciach wygląda jak potężny kocur, ale meg11 go widziała przy okazji wizyty PA i była pewna, że to kociak. taki mikrokotek z niego.Heidi też chyba nie będzie duża.

ewar pisze:Nie znam się na rasach. Na zdjęciach wygląda jak potężny kocur, ale meg11 go widziała przy okazji wizyty PA i była pewna, że to kociak. taki mikrokotek z niego.Heidi też chyba nie będzie duża.

dla mnie najładniejsza rasa to europejska

Dla mnie to są brytki, koty z kosmosu. Zaledwie kilka razy miałam okazję widzieć brytyjczyki, same dziewczynki. Cuda Kocham buraski, to takie prawdziwe koty. Nie znaczy to jednak, że nie uwielbiam na przykład Piksela, który jest krówkiem. To jest tak jak z ludźmi, ktoś nam się nie podoba, bo nie jest urodziwy, ale okazuje się być uroczym człowiekiem i nie dostrzegamy skazy na urodzie. Odwrotnie też bywa.

No proszę, Heidi też "ma" Feliksa, podobnie jak Baja TYle że Bajczyny Feliks (tez obecnie podobno 8-letni) to jednak potężniejsze kocisko...

Heidisiu dzielna, niech Ci tam będzie jak najlepiej! Wszystkim Wam poświąteczne miau!

Miałam telefon z domku Heidi. Od razu jakby zaświeciło słońce, chociaż dzień ponury. Duża dziękowała za wspaniałą kotkę, która skradła serca wszystkich domowników. Dodatkowa korzyść, jak Duża twierdzi to ta, że dzieci będą częściej przyjeżdżać, bo zakochały się w kotce. Mała rozruszała Feliksa, bawią się razem, ganiają po całym mieszkaniu. To dla kota w średnim już wieku super sprawa. Kotki potrafią jeść jednej miski, apetyty dopisują, Heidi bezbłędnie korzysta z kuwetki od samego początku. Ona "ćwierka" po swojemu, przymila się i w ogóle jest przesłodka. Zdjęć mam dużo, powklejam w wolnej chwili. Wiem, już to obiecywałam wcześniej , ale jakoś mi zeszło.
Czyż takie wieści to nie balsam na mą duszę?
Nul, Feliks od Heidi wygląda na ogromnego, ale jest malutki. Oba to burasy, czyli koty w moim ulubionym kolorze.

Cudownie udało się Heidi ma kochających Dużych i przyjaciela. Takie wieści to balsam na serduszko.

O, tak

Wieści fantastyczne
Czekamy na fotki

Cieszę się, że Heidi zadomowiona