Małe na drapaku z Motką. Ona jest bardzo duża, a małe małe (
), ale z perspektywy tego nie widać. Motka ma wyraźną bliznę na uszku.
Motka jest wyjątkowo spokojna. Wolałabym, aby więcej się ruszała, ale taki ma charakter i już. Małe nadrabiają. Rano biegały po mnie, kiedy jeszcze leżałam w łóżku, bo akurat byłam na trasie ich przebieżek
Kiedy już się najadły, skorzystały z kuwetki zaczęło się miaukolenie i prośba o wzięcie na kolana. Dostały porcję mizianek, a teraz jest pora na pobyt na balkonie. Na razie jeszcze rześko, nie ma upału, niech sobie poobserwują świat za oknem, wywietrzą futerka, sezon balkonowy nie trwa wiecznie.