Ja mam sen kamienny, nie tak łatwo mnie obudzić. Niestety, będą jeszcze musiały być zamykane, bo to malizny i czasami mają za daleko do kuwety, dzisiaj obsikały mi kanapę. Trochę mi ich szkoda, ale w ciągu dnia mają okazję się wyszaleć, w nocy niech pośpią, a i pozostałe koty też. One są przesłodkie, ale naprawdę rozbrykane. Wczoraj jedno huśtało się na zasłonie, trochę przypominało to akrobacje na szalu podwieszonym pod sufitem
Wiem, że takie zachowanie to objaw zdrowia, oby tak było, ale mimo wszystko to bardzo męczące. Alternatywą było wypuszczenie ich na wolność, skończyłyby marnie. Wcześniej nie wzięłam dwóch rudasków, w tym jednego długowłosego. Być może to rodzeństwo moich bąków.Już ich nie ma, jeden rozjechany przez samochód
Prośby o złapanie i wysterylizowanie kocicy odbijają się echem.
A może ktoś chce puchate, białe cudo? Jest w Tarnobrzegu
https://www.facebook.com/tschz.tarnobrz ... =3&theaterIle tam mają pięknych kociaków.