Trzy czarne puchatki.Stella wróciła.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 12, 2018 18:37 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Doczytalam i zmartwiłam się chorobą maluszkow. Mocno trzymam kciuki. :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 13, 2018 6:32 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Gdyby ktoś teraz przyszedł do mnie i zobaczył maluchy to by stwierdził, że nie ma zdrowszych kotów na świecie. Zjadły śniadanie, dziewczynki nawet sporo, chłopczykowi pomogłam, karmiłam trochę na siłę. Teraz są na wolności, cała trójka szaleje, tupią po panelach, no obłęd. Motka je obserwuje, zachowuje się jak ich mama.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 13, 2018 7:19 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

No to trochę uffff. A mogłabyś zdradzić w której części SW mieszkasz? Ja kojarzę hutę, targ, gółwną ulicę, którą wjeżdżało się z Kraśnika, kościół przy niej. Mam tyle wspomnień z tymi okolicami i serce mi krwawi, że już nie mam tam po co jeździć. Dobrze choć, że mogę poczytać twój wątek.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt lip 13, 2018 9:38 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Mieszkam koło Hutnika, na Żwirki i Wigury.
Kupiłam wściekle drogie puszki vibrisse, ale kociaki tak jadły, aż im się uszy trzęsły. Nie musiałam namawiać. Przykro mi tylko, bo pozostałe koty nie dostały, poczuły zapach przez drzwi łazienki i też chciały. Czasem dostaną odrobinę, jako przysmaczek, ale jedzą też inne rzeczy, a ta karma jest za droga na takie stado. Kociaki są na balkonie, bawią się pięknie. Chciałam kupić malutką obróżkę, ale nie było .Wybór duży, ale nie ma takich malutkich. Chyba uszyję takie mięciutkie z polaru.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 13, 2018 15:49 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Kotki śpią. Kocurek przytulony do Beni, dziewczynki do siebie, na kanapie. Podpadł mi Gabryś :evil: Spał na fotelu, mała wskoczyła do niego, żeby się przytulić, a on ją odtrącił. Powiedziałam mu, co o nim myślę.
Chłopczyk będzie miał na imię Fendi, zdrowa dziewczynka w skórzanej obróżce Heidi, a chora w pomarańczowej obróżce Stella. Poleciałam tak luksusowo, a co.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 13, 2018 17:34 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

ewar pisze:Kotki śpią. Kocurek przytulony do Beni, dziewczynki do siebie, na kanapie. Podpadł mi Gabryś :evil: Spał na fotelu, mała wskoczyła do niego, żeby się przytulić, a on ją odtrącił. Powiedziałam mu, co o nim myślę.
Chłopczyk będzie miał na imię Fendi, zdrowa dziewczynka w skórzanej obróżce Heidi, a chora w pomarańczowej obróżce Stella. Poleciałam tak luksusowo, a co.

Luksusy im się należą i dobra karma też :1luvu: niech maluszki rosną zdrowo i szczęśliwie :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 13, 2018 18:16 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Na kolację była surowa wołowina i filet z kurczaka.Kociakom bardzo smakowało, zwłaszcza dziewczynki się najadły. Fendi zjadł najmniej, ale tym razem nie zmuszałam. Motka zjadła w kuchni, potem domagała się wpuszczenia do łazienki do kociaków. Ona naprawdę czuje się ich mamą. Leżą wszystkie na pralce przytulone do siebie. Kociaki są rewelacyjne. Tak pięknie się bawią, są przytulaśne i śliczne.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 14, 2018 6:40 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Koty nakarmione, leki podane, kuwety sprzątnięte, mogę wypić poranną kawę. Kociaki ładnie zjadły, zdecydowanie bardziej smakuje im coś z sosem niż pasztet czy mielonka. To, że jedzą to dobry znak. Podobnie jak chęć do zabawy. Bawią się wszystkim, do perfekcji opanowały tory z piłeczką, mają ich kilka, różne dyndadełka, piłeczki i wędki. Ogonek innego kota też jest zabawką :mrgreen: Właśnie teraz znalazły foliową kulkę i jest zabawa na całego. Niestety, pogoda fatalna, co chwilę pada i wyjścia na balkon na razie nie będzie. To znaczy, koty wypuszczam też w deszcz, ale dzisiaj akurat podłoga balkonowa jest mokra i nie da rady. Motka wciąż kotom matkuje, czulszej i troskliwszej kociej mamy trudno sobie wyobrazić. Dla niej to też dobrze, bo ma kogo kochać, kim się opiekować, a innych kotów boi się bardzo i nawet potrafi zaatakować. One jej nic nie robią, schodzą z drogi, ale mimo wszystko. Krew się nie leje, futro nie sypie, da się żyć.
Benia z maleństwem
Obrazek
Obróżka Heidi jest malutka, a na niej wygląda jak chomąto :wink:
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 14, 2018 8:19 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Bardzo lubię czytać co u Was słychać. Ty Ewo już od rana na nogach a ja niedawno wstałam. :P
U nas też pada ale mnie to cieszy bo susza jest ogromna i deszcz się przyda a nawet jest konieczny.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 14, 2018 8:25 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Ja też wstałam później, jestem na działce i urlopuję. Tutaj też pada i dobrze, susza wszędzie ogromna.
Cieszę się, że z diabełkami lepiej :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 14, 2018 10:16 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Tak, z kociakami lepiej, nawet powiedziałabym, że bardzo dobrze. Pięknie jedzą, już trzy razy dzisiaj były przy miskach, to dobry znak :ok: Biegają jak szalone, Motka je pilnuje, zaniepokojona była, kiedy Heidi biegała po parapecie na balkonie. Motka dba też o czystość futerek wszystkich malców. Nikt by nie uwierzył, że nie jest ich mamą.
A rano Fendi tak został przygnieciony przez Benię :D
Obrazek
Gosiagosia pisze:Ty Ewo już od rana na nogach a ja niedawno wstałam.

Taki mam rytm dnia, wolę ranek niż wieczór, a poza tym nie zdążyłabym ze wszystkim. Rano trzeba obrobić koty, podać im lekarstwa, potem zakupy, jazda pod hutę i jest już wczesne popołudnie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 14, 2018 11:06 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

A rano Fendi tak został przygnieciony przez Benię :D
Obrazek


chyba mu to nie przeszkadzało
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lip 14, 2018 12:28 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

mir.ka pisze:A rano Fendi tak został przygnieciony przez Benię :D
Obrazek


chyba mu to nie przeszkadzało

Nawet chyba mu się podoba. :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 14, 2018 13:08 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Myślę, że tak :D Tylko Gabryś jakoś nie jest przekonany do maluchów. Kochał Agatkę i jej dzieci,wyglądali jak rodzina 2 + 2, a do tych nie może się przekonać. Krzywdy im nie robi, ale nie kocha ich tak jak kochał Pszczółki.
Malce reagują na "kicikici" i biegną od razu do łazienki, bo tam jest ich stołówka. Są przeurocze, zwłaszcza teraz, kiedy już zdrówko nie szwankuje i nie mają gorączki.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 14, 2018 18:41 Re: Trzy czarne maleństwa.Chłopczyk chory, dziewczynka też

Wydaje mi się, że Stella i Fendi mają nadżerki na języczkach. Wygląda to na kaliciwirozę :( Koty jednak ze smakiem zjadły kolację, zwłaszcza smakowało surowe mięso ( wołowina i kurczak). Potem w odstępach kilkusekundowych odchodziły od misek i jakby po sznurku szły tą samą drogą : rant kuwety, półka osłaniająca rury, pojemnik na brudną bieliznę i wreszcie pralka. Tam się usadowiły, umyły dokładnie, przytuliły do siebie i teraz śpią. Motka jest na zewnątrz, potem ją wpuszczę do kociaków.
Ta kaliciwiroza trochę mnie wwbiła w ziemię. Wcześniej nic nie było widać. Mam nadzieję, że antybiotyk sobie z tym poradzi. Koty naprawdę dobrze się czują, pięknie już jedzą i nie gorączkują. Są takie kochane, nie mogę przestać się nimi zachwycać.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości