Strona 1 z 44

Trzy czarne puchatki.Stella wróciła.

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 16:43
przez ewar
P.Dariusz ( ten, który wozi moje koty) przywiózł mi dziś pudełko z trzema kociętami. Kotka ( chyba szylkretka) urodziła cztery kociaki pod tują w ogrodzie. Zostały zabrane do piwnicy, tam miały pudełko, były podkarmiane, a matka przychodziła do nich, karmiła i gdzieś znikała. Jakiś czas temu już je zostawiła, a kociaki zaczęły się rozchodzić. Ludzie je głaskali, jednego rudaska ktoś podobno wziął. Bardzo dużo tego "podobno", ale przekazuję to, czego się dowiedziałam. Kociaki wyłaziły na ulicę, a wczoraj p.Dariusz wziął je do domu, bo by się potopiły, taka była ulewa. Cały czas pilnowali psa, żeby kociaków nie skrzywdził, bo nie jest to pies kociolubny, a dzisiaj kocięta zamieszkały u mnie w łazience. Szczęśliwa nie jestem, ale kociaki są cudne. Chyba dwie dziewczynki i jeden chłopczyk. Pierwsze co zrobiły to zjadły symultanicznie trochę karmy dla kociąt, jedno popiło wody, po czym dwa na moich oczach weszły do kuwety i zrobiły siusiu. Zaraz potem wszystkie trzy weszły do posłanka , trochę się umyły, przytuliły do siebie i śpią smacznie. Mają jeszcze niewybarwione oczka, chyba będą długowłose'.Jutro do weta, przegląd, ustalanie płci i odrobaczenie. One są identyczne.
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 16:58
przez Szalony Kot
Ale ładne, chyba faktycznie puchatki ;)

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 17:00
przez Bastet
O rany... Śliczne!

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 17:44
przez ewar
One są śliczne, ale i kochane bardzo. Przyzwyczajone do ludzi, wchodzą na kolana, wywalają brzuszki do miziania. Mnie ujęły najbardziej tym, że od razu skorzystały z kuwetki. A jak się pięknie bawią. Mają dyndadełka, małe pluszaczki, bawią się nimi. Na razie są w łazience, nie chcę im robić zdjęć z lampą, szkoda oczek. Piksel bardzo chciałby się z nimi zaprzyjaźnić, ale na to jeszcze nie pozwalam. Nie miałam nigdy kociaków długowłosych, wydaje mi się jednak, że nie będą takimi zwykłymi krótkowłosymi. Oczka mają ładne, czyste, w uszkach nie zauważyłam świerzbu, ale zobaczymy po przeglądzie u weta.

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 19:59
przez waanka
Ewar, jesteś konsekwentna - black is black :ok:
Cudne puchatki :1luvu:

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 19:59
przez ewar
Nie mogłam się powstrzymać i porobiłam trochę zdjęć. Małe są PRZEUROCZE :1luvu: :1luvu: :1luvu: Bawią się pięknie, nawet jedno już załapało, o co chodzi z torem z piłeczką :ok: Łazienka jest malutka :( , a ja jeszcze zostawiłam im transporterek, aby miały schowanko. Ruszyć się nie ma jak, zdjęcia też nie za bardzo wychodzą. Moje koty bardzo chcą się do nich dostać, Piksel oczywiście, ale Motka najwyraźniej się ośmieliła i czuję, że chciałaby im matkować. Weszła do nich, wcale się nie bała, wręcz przeciwnie.Obecność kociaków jakoś też spowodowała, że zaczęła swobodniej poruszać się po mieszkaniu, nawet wskoczyła mi na kolana, kiedy siedziałam przy komputerze.Oj, małe mogą mieć kilka kocich niań :D
A to maluchy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:02
przez ewar
waanka pisze:Ewar, jesteś konsekwentna - black is black :ok:
Cudne puchatki :1luvu:

Jakoś tak się złożyło :mrgreen: A one są przecudne, naprawdę. Wywalają brzuszki do miziania, od małego miały kontakt z człowiekiem i są bardzo proludzkie.

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:04
przez waanka
Nie do odróżnienia 8O :)

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:06
przez Muireade
Jezu ale piekne :1luvu:
Brałabym wszystkie...

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:07
przez ewar
Naprawdę są jak klony. Niczym się nie różnią.

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:08
przez ewar
Muireade pisze:Jezu ale piekne :1luvu:

Uroda to na pewno, ale ich charakter. Zyskują przy bliższym poznaniu. Mnie się nie chce wychodzić z łazienki, nie wypuszczałabym ich z rąk, a przecież muszą też odpocząć, pospać sobie, a ja im przeszkadzam.

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:11
przez Bastet
Jak tu je odróżnić...? :-) Świetne!

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:13
przez ewar
Tak się cieszę, że malce są cudowne, mniej jednak, kiedy uświadomię sobie ile będzie kosztowała obsługa weterynaryjna :oops: Nic, trzeba szykować bazarek.
A jak je odróżnić? Pojęcia nie mam. Na razie to niewykonalne.

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Pon cze 25, 2018 20:13
przez Wawe
I nic a nic ci się nie dziwię. ;) Takie cudne maleństwa można podziwiać i mietosic non stop. :)

Re: Trzy czarne maleństwa

PostNapisane: Wto cze 26, 2018 7:16
przez ewar
Małe nie zjadły w ogóle surowej wołowiny, zostawiły też trochę mokrej karmy. Dałam rano trochę mokrej i suchą.Dwa jadły mokrą, jeden się wziął za chrupki. Do kuwety chodzą, dwa zrobiły kupkę, całkiem przyzwoitą. Było jednak też wczoraj wieczorem siusiu w transporterku. Umyłam, materacyki uprałam, a transporterek złożyłam. Małe spały chyba całą noc, w kocim pontonie, przytulone do siebie. Widok przesłodki. Nie jestem pewna, czy w uszkach nie ma świerzbu, na pewno natomiast są pchełki :( Potraktowałam je resztką fiprexu, jaki mi został, podłogę popsikałam flee. Zabieram je dzisiaj do weta, ale na razie leje jak z cebra, muszę poczekać.
W żadnym wypadku nie potrafię ich odróżnić. Nie ma nic, absolutnie nic charakterystycznego. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam.
Kotki są kapitalne, dobry fotograf miałby materiał na pocztówki. Jedno dzisiaj siedziało przy misce z wodą, a przednie łapki miało na brzegu miski, jak kumocha wyglądająca przez okno :D Wcześniej wiosłowało łapkami w misce. Któreś miałam na kolanach, leżało na grzbiecie, a przednimi łapkami zakrywało sobie oczka, od czasu do czasu odsłaniając kokieteryjnie jedno. One są do zjedzenia :lol: