Dziękuję
Kociaki chyba zdrowe ( odpukać!!!), zrobiły z Motki matkę karmiącą
Nie walczę już z tym, Motce chyba się to podoba. Ona jest śliczna. Ma piękne, błyszczące futerko, leciutko przedłużone i na razie jest szczupła.Piszę "na razie" , bo ona ma syndrom pustej miski i wciąż chciałaby jeść. Jedno co mi w życiu rewelacyjnie wychodzi to tuczenie kotów
Nie potrafię, naprawdę nie potrafię odmówić kotu jedzenia, jeśli o to prosi. Z Motką jest jeszcze jeden problem , potrafi atakować inne koty. Najczęściej dostaje się Pikselowi i Mimkowi, ale i Gucia bywa wrogiem. Żaden z kotów nie odpowiada agresją, uciekają, ale nie podoba mi się to. Podejrzewam, że ona broni kociąt, tylko nie ma powodu. Na szczęście zdarza się to rzadko. Nie rozumiem tego, bo potrafi leżeć na balkonie w towarzystwie kocurków i jest spokój. To samo jest, kiedy leży na kanapie, obok kociaki i na przykład Benia z Gabrysiem, żadnej nerwowości nie ma. Kociaki natomiast są genialne
Jest im po prostu dobrze, dostają dobre jedzonko, mają multum zabawek i nawet bardzo przyjazne im koty, takie do których można się przytulić i takie do towarzystwa. Rozrabiają jak małe samochodziki, ale to mnie cieszy, jak zawsze w przypadku kociąt. To oznaka zdrowia, mają jeszcze całe lata przed sobą i na wylegiwanie się godzinami na parapecie przyjdzie czas.