Sprawa dotyczy psa, ale może ktoś zna jakąś organizację,lub podpowie co można zrobić.
Kilka razy z okna widziałam jak dziwczynaka, może 10 -12 letnia wyprowadza psa i potwornie się nad nim znęca. Bije go po głowie i brzuchu i to tak że piesek się przewraca podbiega chwyta za szelki podnosi i upuszcza, ciągle na niego wrzeszczy, to aż trudno opisać. Żyję już trochę na tym świecie, ale w życiu czegoś takiego nie widziałam, nawet w wykonaniu dorosłego. Zwróciłam jej uwagę to przestała, ale tylko pilnowała aż sobie pójdę. Myślę że z tym dzieckiem coś jest nie tak, nawet nie chcę myśleć co to zwierzę przeżywa w domu. To piesek blokowy, to nawet nie ma gdzie się ukryć. Co można zrobić w takiej sytuacji, nie mam żadnych dowodów, nagrań czy zdjęć, czy bez tego coś da się zrobić?