Strona 100 z 102

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:04
przez Duszek686
w czwartek na 18:15 umówiłam się na odwiedziny państwa chetnych na adopcję.
Dom wydaje się fajny, mieli 16 lat kotkę, w domu 9-letni syn. Dom na Rudzie Pabianickiej, w przyszłości raczej wychodzący, bo państwo mieszkają w domku.
Pokażę im Malunię ( choc ona teraz zwiewa na ogólnym :( ), Tosię, Bronka ( choć on charczy i nie jest zdiagnozowany )
Chętnie pokazałabym Kubankę, ale do 9-latka to się jednak boję :( - więc raczej odpada :(
Kogo moge jeszcze?

Niestety - ja w czwartek dyżuru nie wezmę

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:05
przez Pietraszka
Może Sprite, Jadzia, Ziutek

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:07
przez mgska
olala1 pisze:
edit A fontannę to wyłączyłam ja w piątek, bo ładowałam aparat i zapomniałam wyjąć kabel i go zabrać oraz w związku z tym podłączyć z powrotem fontannę.

ale wczoraj była znowu wyłączona 8)

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:07
przez Duszek686
Pietraszka pisze:Może Sprite, Jadzia, Ziutek

ok :)

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:11
przez Pietraszka
Ja wyłączyłam fontannę w poniedziałek - pisałam o tym, bo pompka nie działała.

Wezmę dyżur jutro, ale szybko ogarnę, ok?

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:16
przez Pietraszka
mgska pisze:Pamiętajcie o Renagelu dla Kuby i Bronka, bo przez ost 2 dni któryś z nich chyba nie dostał.
Renagel jest w małej strunowej torebeczce w kuchni - podpisany. powinien starczyć jeszcze na 8 dni.
mam jeszcze 2 tabletki wiec podzielę do następnego dyżuru - wiec będzie na kolejne 8 dni.


Bardzo proszę o wpisywanie takich rzeczy na tabliczkach, bo to umyka potem

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:23
przez olala1
Aga a znalazłaś tamte po Rumcajsie?

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:55
przez Pietraszka
olala1 pisze:Aga a znalazłaś tamte po Rumcajsie?

Nie :(

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro lis 28, 2018 9:56
przez mgska
olala1 pisze:Aga a znalazłaś tamte po Rumcajsie?

ja wczoraj też szukałam - bezskutecznie.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 8:30
przez olala1
Wczoraj zauważyłam, że Jadzia ma czerwony nosek, taki jak miała Lea ale jeszcze nie strup. Posmarowałam jej płynem od Lei, napisałam to na tablicy.

Zajrzałam rano, bo miałam za dużo czasu ;) i dziś już mi ten nosek wyglądał całkiem ładnie, więc może przesadziłam albo wieczorne światło. Oceńcie proszę.

Zwolniły mi się dziś zajęcia, więc mam czas i jak komuś bardzo nie pasuje dziś brać dyżur to mogę go wziąć, a oddać jutro.

Bronek przykleił się do moich łydek, on nie odstąpi Was jak przyjdziecie, zobaczycie :D

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Czw lis 29, 2018 8:49
przez dilah
Wieści wczoraj

Wszyscy mocno głodni, dlatego kochani jak nigdy ;) Bronek został na szpitalu luzem ponad 2 h tam był i nie było spięć z Tosią, nie bała się go, nawet nosy sobie obwąchiwali i nic - mam nadzieję, że wszystko po nocy będzie oki. Klatka jego została otwarta, wskakiwał tam.
zauroczona jestem długowłosym plaskaczem - cudo nad cuda - ale skórę ma jak na byku, przebić mu się to tragedia, i pomimo, że zastrzyk jest szczypiący zniósł to klucie wyjątkowo grzecznie a dawkę ma sporą. Jestem zakochana w nim po uszy, apetyt ma koszmarny, wszystko chce na raz zjeść, wczoraj mu dawkowałam ale potem na wyjście wstawiłam chrupki i tak się na nie rzucił. Uszy i oczy zrobione.
Ania wystraszona w budce, ale ładodna kotunia. Bronek przechodzi samego siebie, ile radości w nim było, że chodzi po szpitalu to szok, było to porostu widać, biegał z ogonem w pion wszystkie zabawki pacał, wąchał, przez niego wylałam miskę z wodą nie omijając jego samego i swoich nóg, bo mi się tak wił :lol:

Lea jakaś zadumana była nie chciała zejść z łóżka, ale wymiziałyśmy się. Nie sypcie jej innych chrupek niż ta drobna purina, bo ona ich nie je.

Kubanka - niestety ja do niej nie zaglądałam, Artur tam urzędował, ale wszystko oki.


Na ogólnym głód nad głody, nawet w kuchni wymiana cykliczna misek była, i to bez warków czy nerwów z tego tytułu.
Ptysiol swoje suplementy zjadł w gurmecie, też był bardzo głodny, nie wybrzydzał nic a nic.

Kalosz pojechał do domu :ok: złapanie go nie było problemem, wlazł do budki i go z ta budką przeniosłam na biurko, gdzie czekał transporter.

Malunia z głodu też była mi przychylna - to działa zbawiennie na wszystkich ;)

Grześ przechodzi samego siebie, upaczał se Artura, który nie miał życia, przy każdym posadzeniu tyłka lub schyleniu się Grześ go barankował i anektował kolana, to jest cudak dopiero.

Ziutki zadziwiająco oki :) rzeczywiście Ziutkowa nosa ma czerwonego, Ola jej tego nosa wysmarowała więc już nic jej nie robiłam.
Kuba nienajedzony, ale to wiadomo nie od dziś.
Karton psiej karmy przelożyłam, że zrobiły się dwa pełne.
Opróżniłam i poukładałam jeden karton winstonów z ogólnego.

W ogóle jakby nie patrzeć przy tym zagęszczeniu na ogólnym nie zauważyłam żadnych spięć.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Pt lis 30, 2018 8:38
przez pyma
Dyżury:


piatek (30.11)-olala1
sobota (1.12) -kasik30
niedziela (2.12)-kati.2012
poniedziałek (3.12)-
wtorek (4.12)-pyma
Środa (5.12)-
Czwartek (6.12)-
Piątek (7.12)-
sobota (8.12)-
niedziela (9.12)-
poniedziałek (10.12)-
wtorek (11.12)-
środa (12.12)-
czwartek (13.12)-

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Pt lis 30, 2018 10:45
przez Pietraszka
Zostały 3 sztuki Renalvetu. Mamy gdzieś jeszcze?

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Pt lis 30, 2018 12:25
przez mgska
Pietraszka pisze:Zostały 3 sztuki Renalvetu. Mamy gdzieś jeszcze?

nie. pisalam ze zamowie. ale koniec m-ca jest. i problem z faktura później.
w przyszlym tyg bedzie.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Pt lis 30, 2018 21:49
przez olala1
Dyżur :

Dziękuję Agnieszce za pomoc

Filip był na kontroli. Jest lepiej ale leki jeszcze przedłużone. Zastrzyki dostał do środy.
Zabrałam mu już fibre i dałam zwykle suche. Obserwujemy czy będzie ok. Bo teraz miał dwie wielgasne nie zbyt ładne kupy.
Choć Aga zauważyła wcześniej, że ma twardy brzuch. Ja nie macalam.
I niestety musimy zachować szczególną ostrożność przy nim, rękawiczki te sprawy...

Mufinka rozlizala sobie ranę wokół i prawdopodobnie wyciągnęła jeden szew. Chciałam jej założyć kubraczek ale była wscieknieta :( i chciała bić. Kasia porównaj że zdjęciem jak to będzie jutro wyglądać.
Apetyt super i humor też dopóki nie zainteresowałam się ranką.

Bronek kichnal przy mnie jedną serią z 5 razy.

Lea wypuszczona ale Grześ ją wkurzył i wróciła do siebie. Ranka przyschnieta.

Nos Jadzi posmarowany jeszcze jest trochę czerwony.

Kupy na ogólnym dwie nie bardzo.
Apetyty w porządku.

Edit: w przyszłym tyg nie zapisze się na dyżur bo mam zamknięcie roku cząstkowe więc może być ciepło. Ale jak będę wiedzieć co i jak to może do kogoś podjadę.