Strona 87 z 102

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 13:56
przez Pietraszka
Wczorajszy dyżur:
wszystko ok, w kuwetach ok, poza luźniejszymi dwoma kupami w kuwecie pod oknem na ogólnym.
Apetyty całkiem, całkiem, poza Tosią i Felkiem, którym średnio smakowało jedzonko - dlatego im zostawiłam w kilku miskach różne jedzenia.
Lea dwa razy pobyła sobie na ogólnym, a potem wróciła do siebie.
Tosia się bardzo rwała na ogólny.
Kubanka chciała wyjść, ale się bała.
Ptysiowi bardzo się lej z prawego oka :( Może mu trzeba zwiększyć dawkę odpornościówki?
Grześ w końcu zjadł i nawet pokazał brzuchola :)

Koty miały wczoraj zabawy z Julią, która przyszła w sprawie wolontariatu - bardzo dziękujemy :1luvu:
Zrobiłam porządek w składziku - postarajcie się, żeby zostało coś na kształt :twisted:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Gadżety na kiermasze są w szafce na ogólnym - tej pod budkami styropianowymi.
Pozostałe zostały w składziku, w pudełku na regale po prawej stronie, tam, gdzie słupek od regału.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 14:29
przez kati.2012
Dyzur 14.10 niedziela.
Wyprałam te koce z kanapy bo były jakieś brudne od jedzenia. Położone są czyste. Umyłam okna od środka i te dwa skrzydła co się otwierają na ogólnym więc jest fajne czyste powietrze. . Anetko kupiłam nowy zapach do kontaktu i włożyłam a tą resztę włożyłam do szuflady. Stół i meble przetarłam. Wyczyściłam drapaki z sierści. Mielone poszło w sekundę ;-))
Kuwety ogarnięte pozamiatane i podłogi umyte. W łazience kuweta również.

Lea dzisiaj miała podły humor capneła moja mame pochodziła po ogólnym ale nie dała się dotknąć.

Lidka ganiała dzisiaj wszystkich za kare 30 min siedziała w łazience ;-() ta to ma temperament

W szpitaliku ta maleńka przecudna.
Wszystkim apetyt dopisywał.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Nie paź 14, 2018 15:14
przez Adam.Kz
Poprosimy piątek 19.10 :)

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Pon paź 15, 2018 7:07
przez pyma
Dyżury:


Poniedziałek (15.10)-dilah
Wtorek (16.10)-pyma
Środa (17.10)-Duszek686
Czwartek (18.10)-???????????????
Piątek (19.10)- Adam/dominika.zuza
Sobota (20.10)- kati.2012
Niedziela (21.10)- kasik30
poniedziałek (22.10)-
wtorek (23.10)-
środa (24.10)-
czwartek (25.10)-
piątek (26.10)-
sobota (27.10)-
niedziela (28.10)-

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 8:22
przez dilah
Wieści z wczoraj:

Była uczta bo przyniosłam wołowinkę - najbardziej nienażarci byli: Tosia, Dyzio, Karotka i Porcelanka :twisted: daj i daj

W szpitalu porozstawiałam trochę miski i kuwety, bo kuweta odkryta stała centralnie koło misek, dostawiłam jedną wodę, bo jedna na 3 koty wydawała mi się mało. Grześ nic przy mnie nie zjadł :( biedny wciśnięty za radyjkiem, z łapkami w pion na ścianie :( jemu bardzo przydałby się dom tymczsowy - ta pani Kasia zaszczepiła swoje koty wczoraj, za dwa tygodnie może kogoś przyjąć, mówiła mi o małych kociakach, ale może by Grzesia wzięli, może jakiś apel na FB

Lea po otworzeniu u niej drzwi wystrzeliła jak z procy na ogólny :lol: najpierw buczała i mamrotała pod nosem, potem uwaliła się na posłanku na biurku i miała minkę bardzo zrelaksowaną :ok: sama wróciła na swoje włościa z nikim nie miała zatargu. Za to u niej była impreza, wszyscy tam byli na raz lub po kolei i Lili wyżarła jej całe suche.

Na ogólnym spokojnie, nigdzie nie nasikane, Ptyś z oporami swoje preparaty jadł :( musiałam dwie porcje zmarnować :(

Uszy i co tam trzeba było posmarowane.

Kubanka stęskniona, ale ja do niej nie wchodzę to ogródek Artura, jakoś się jej boję :twisted:

edit: i przyglądałam się Ptysiowi nie wiem czy i on nie załapał grzyba, na plecach bardziej przy zadku ma plamkę szarą - jakby wyłysiałe futerko, trzeba to obserwować

edit: zamykajmy już okna na noc :ok:

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Wto paź 16, 2018 12:51
przez kasik30
dilah pisze:.

Kubanka stęskniona, ale ja do niej nie wchodzę to ogródek Artura, jakoś się jej boję :twisted:

To był też ogródek Krzysztofa do naszej ostatniej wizyty, przewiduję, że teraz będzie mój :strach:

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 7:08
przez pyma
Dyżury:

Środa (17.10)-Duszek686
Czwartek (18.10)-???????????????
Piątek (19.10)- Adam/dominika.zuza
Sobota (20.10)- kati.2012
Niedziela (21.10)- kasik30
poniedziałek (22.10)-
wtorek (23.10)-
środa (24.10)-
czwartek (25.10)-
piątek (26.10)-
sobota (27.10)-
niedziela (28.10)-
poniedziałek (29.10)-
wtorek (30.10)-

NIE MAMY DYŻURU NA JUTRO :!: :!: :!:

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 7:18
przez pyma
Z wczoraj:

ktoś ma rozwolnienie na ogólnym :| nikogo nie przyłapałam na gorącym uczynku, może to nadal Dyzio ?
Lilka nikogo przy mnie nie atakowała, pół dyżuru spędziła w klatce. W tym czasie ogólny zwiedzały Lea i Tosia, chociaż Tosia nie bardzo, bo większość czasu spędziła na oknie miaucząc żałośnie :| poza tym koty przyjęły ją jakby zawsze tam była.
Lea coś nie bardzo lubi Dyzia, zwłaszcza jak siedzi u niej w pokoju :wink:
Ptyś coś był smutny.
Kubanka grzeczna i miziasta.
Tosia, Felek i Grześ apetyty marne, za to Karotka wyluzowana i ładnie zjadła.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 8:43
przez dilah
Kurcze to może po tej mojej wołowinie :( na ogólnym oprócz Ptysia wszyscy jedli.
Ptyś jest nie w sosie, bo dwa zestawy leków zmarnowałam, bo nie chciał jeść.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 9:02
przez olala1
To Dyzio, wczoraj przy mnie się zestrał :(

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 9:05
przez Duszek686
ok, dam mu dziś atapectin
ale chyba trzeba go będzie pokazać w lecznicy, skoro się to ciągnie tak długo :(

Ja go dzis nie zabiorę niestety - przyjedzie pani Agnieszka z darami dla nas i pani Klaudia poznać nasze koty

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 9:15
przez olala1
Wzięłam dla Kocurka dwa listki bioprotectu, bo bomby strzela po tym advokacie, że się nie da żyć bez tlenu. Teraz to ja potrzebuję jeździć do lecznic na tlen. :strach:

Odpukać, Kocur lepiej, w poniedziałek dostał steryd jednodniowy, więc teoretycznie nie powinien już działać, a on nadal ładnie (w miarę) oddycha. Siedział dziś nad ranem w oknie, tęskni mu się za trawką :( :201461

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Śro paź 17, 2018 11:06
przez pyma
Duszek686 pisze:ok, dam mu dziś atapectin
ale chyba trzeba go będzie pokazać w lecznicy, skoro się to ciągnie tak długo :(

Ja go dzis nie zabiorę niestety - przyjedzie pani Agnieszka z darami dla nas i pani Klaudia poznać nasze koty


No to koniecznie trzeba go pokazać, bo to faktycznie już długo trwa.

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 6:39
przez Duszek686
Wczoraj dyżur przerywany odwiedzinami
Dałam Dyziowi atapectin, koty dostały feliksa, Ptyś gourmeta ( ale feliksa też skubnął ;) ), Kubanka greenwoodsa, a Lea rc digestive
Leki podane, uszy posmarowane Kubie, Bambo i Lilce i zakroplone Karotce.
Karotkę wypuściłam na szpital

Lilka trochę posiedziałą w klatce, a jak wyszłą to zrobiła awanturkę na ogólnym. Potem się uspokoiła i zaległą na dachu drapaka przy drzwiach

Koty miały odwiedziny, ale z adopcji nic nie wyszło

Dostaliśmy też w podarunku sporo chemii od Pani Agnieszki i wielki wór jakiś kołder - chyba raczej do schroniska
Aga - nie bij, wtryniłam to do skłądziku, bo nie było innej możliwości ;) Może w sobotę uda mi się to przejrzeć jak przyjadę z nową kotką do kociarni

Tylko zamiotłąm, bo było czyściutko.

Ptyś ma rzeczywiście chyba na plecach przy tyłku łysy placek :( Pewnie niestety skończy się na wizycie w lecznicy i szczepionce :(
Słąbo widziałąm, bo on jednak przy mnie się bardzo pilnuje żeby się mi za często nie pokazywać :(

Lea ranę na karku ma - tfu tfu - bardzo łądną, trądzik też już prawie niezauważalny ;)

Re: Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

PostNapisane: Czw paź 18, 2018 7:07
przez olala1
Byłam rano, pootwierałam okna. Powiesiłam posłanko na sznurku, bo moczyło się w misce :( ono nie jest czyste, więc nie wkładajcie do szafki.
Iza, przywiozłam inhalator, dziękuję :)
Ptysiowi robi się kołtun.

Wszyscy w szpitaliku biegają luzem :) aż nie dowierzałam ;)