Dyżur.
Dominika, Adam, dyżur po Was to przyjemność, czysciutko, że w zasadzie Krzyś pozamiatał tylko dla formalności. W szpitalu Grzegorz chyba robi rozpierduche w kuwetach więc żwir wszędzie, ale na ogólnym i u Lei - miodzio
Kuwety ok, K nie przyuwazyl żadnych nieprawidłowości. Koty zgodnie z umową dostały puchy dobre (finefooda), do karmnikow sypnelam gastro, ale tych chrupek, które były nie wysypywalam, mają mieszankę. Dziś Kuba atakował Dyzia, Sprite i Lilke, Lilka Bambo. Po ogólnym pobiegala Tosia. Lea nie, byliśmy z dziećmi, nie chciałam jej stresować, myślę, że bez sensu robić takie próby, skoro nie jesteśmy pewni czy to nie dzieci sie przyczyniły do jej stanu... Jak myślicie?
W szpitalu kuwety ok, Grześ cudny, Kaloszek przecudny, Malunia absolutnie wspaniała. Felus wycofany trochę. Grześ i Kaloszek dostali animonde kitten, reszta tacki animondy.
Lea ładnie zjadła lekarstwo w tym mini kabanosku winstona, po cwiartce jej zapakowalam, zjadla z ręki. Jedzenie z wczoraj mokre całe w misce, nie wiem co to było, przy mnie zjadła całą saszetke digestive, zostawiłam jej na wyjściu jeszcze saszetke gastro. Wymizialysmy się
Kocham ją
Nawet jak jej nochal posmarowalam smierdzacym balsamem to obraziła się tylko na chwilkę
Do Kubanki weszliśmy na moment tylko, żeby sprzatnac. Żal mi tego kota strasznie i msm wyrzut, że zaniedbujemy ją emocjonalnie, ale nie ufam jej już zupełnie i mam duszę na ramieniu wchodząc tam... Marta, Ty się jej nie boisz to pomiziaj ją jutro podwójnie jak dasz radę...
Podłogi pozamiatane, pranie ze sznurkow zdjęte.
Poprosimy sobotę 10.11.