Dyżur z dziś.
Generalnie ok, w kuwetach ładne komplety, poza tą pod biurkiem na ogólnym, gdzie była jedna luźna kupa.
Dzieciaki dostały swoje leki, plus Filip zastrzyk.
W szpitaliku spokój
Tylko kupy po podłodze latały
Mufinka miała nie zjedzone mokre, za to wpałaszowała całą tackę Winstona (chyba wie, co ją czeka jutro
Ania wyszła na chrupki
Filip zrobił chlew w klatce - dostał większą kuwetę. Nie cierpi zakrapiania oczu, uszy go bolą i lewe trochę podkrwawia
zastrzyk nie zrobił na nim żadnego wrażenia
W kuwecie dwie wielkie kupy, dużo siku i pusta miska z wodą
Dostawiłam mu drugą, niech ma dwie.
Bronek dwa razy mi wyskoczył z klatki. Kiedy można go już wypuścić?
Lea spokojna, nos śliczny różowy, na karku bardzo ładnie. W kuwecie komplet.
Kubanka zostawiła pół mokrego. W kuwecie ładny komplet.
Umyłam kuwetę co sie moczyła w wannie, wstawiłam Filipowi nową. Jego kuweta i kontenerek, który przywiozłam moczy się w virkonie.
W związku z tym, że Grześ zwymiotował glizdami, wszyscy, którzy mieli z nim kontakt dostali Milprazon. Tak więc z rozdzielnika, po konsultacji z Ewą w Seidlu, Milprazon dostali:
Grześ 1/2
Jadzia 1/2
Ziutek 1/2
Malunia 1/2
Kaloszek 1/2
Lea 1/2
Tosia 1/2
Felek 1/2
Ptyś 1/2 (więcej mi się nie udało
- jutro koniecznie 1/2 do podania - zjadł przed głównym posiłkiem w kabanosku od Lei) Milprazon zostawiłam w koszyczku w kuchni przy lekach. Trzeba pobrać z Seidla jakieś 6 - 8 sztuk na zaś
Sprite 1 cała
Kuba 1 cała
Do książeczek już nie zdążyłam wpisać
Ważne, bo to samo powtórzyć za 10 dni, czyli 05.12!
Myślę, że po jakimś tygodniu od drugiego odrobaczania, czyli jakoś 13.12 warto by było zmienić żwir w kuwetach i umyć je wszystkie.
Kto się pisze na akcję?