Wczoraj oczywiście znowu wszyscy głodni jakby tydzień nie jedli.
otworzyłam taka marketowa puszkę to lukas aż sie trzasł
i cały czas asystował mi w kuchni. Uwaga, opanował juz odkręcanie kranu
Kuba witał razem ze wszystkimi, zjadł ładnie, prawie sie nie chował. cały czas prowadził mnie do kuchni
futra zimowego ma jeszcze duzo do wyczesania.
Pamiętajcie ze Kuba dostaje renalvet jeszcze Ważne żeby to zjadał.
Sprite chodził tez normalnie i się nie chował.
Fanta nie wyszła, ale został wymiziana pod łóżkiem a potem nie juz zaczęła szczypać wiec zrozumiałam ze już dość.
Ona sie boi chyba innych kotów. bo jak inaczej to wytłumaczyć.
na ogólnym jeden stary sik pod wiadrem z jedzeniem.
Lea - podbiegła do dzrwi jak weszłam do niej i wszystko było ok dopóki nie podałam miski z jedzeniem. zaraz zaczęło sie warczenie i zgrzytanie zębami. juz któryś raz obserwuje, ze ona tak reguje na miskę z jedzeniem.
potem pacała mnie łapa i jakas niedotykalska była
Zjadła ładnie całą saszetkę RC.
Suche miała zjedzone. dalam jej purizona.
pod kuweta było nasikane. wymyłam.
stasiek troszkę poganiał za wędkami. dostał macsa.
Tola dostał macsa i troszkę gourmeta z renagelem, bo bardzo prosiła.
miski miała puste.
Lilce wymazałam zylkene i kalmwet bo ona juz się "naprawiła" chyba
apetyt jak smok
Kubanka polizała macsa i jadła suchego exigenta.
miski miala puste ale kupy brak.
trzeba zabrać Staśka na kontrole krwi, może przy okazji tez Kubankę - zobaczyć tą tarczycę.