Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

Pietraszka pisze:Ola, nie sprawdzałam kuwety.
Może sika obok.
Dałam mu pół Unidoxsu, tylko na dwa razy (dwie ćwiartki).
Bardzo mu smakował Gourmet. Tego jedzenia Kasinego nie ruszył.

Ja się zafiksowalam na "dobrej karmie", którą ma na tabliczce... Ale taki wolnożyjacy w zasadzie kot to chyba nie doceni "dobrej" karmy...

Docenia, je bardzo ładnie

Dziwię się że nie zjadł Twojego Kasia, może probiotyk jest ble

Własnie proszę, by się odbudował, dawać mu lepsze jedzenie, gurmecik tylko do tabletek

olala1 pisze:Docenia, je bardzo ładnie
Dziwię się że nie zjadł Twojego Kasia, może probiotyk jest ble

Teoretycznie fortiflora powinna go jeszcze zachęcić, nie?

Teoretycznie

Moje nie znoszą Fortifliry ani Probiotyków

Iza - niedziela 30.09 jest ok

Kucur przyjął leki w kulce z gurmeta. Poszło super. Dalam mu feringę do zjedzenia. Samopoczucie tfu tfu o niebo lepsze, oddycha nadal szybko ale humor cudny jak on

Mokre zjedzone z wczoraj i siku w kuwecie.

Tosi i Felkowi dałam whiskasa, bo pusto w miskach :ok:

Poniedziałek 24 poproszę

Dyżury:

Piątek (21.09)-dominika.zuza
Sobota (22.09)-kasik30
niedziela (23.09)-Krystian
poniedziałek (24.09)-dilah
wtorek (25.09)-olala1
środa (26.09)-Krystian
Czwartek (27.09)-pyma
Piątek (28.09)-mgska
Sobota (29.09)-kasik30
Niedziela (30.09)-Pietraszka
Poniedziałek (01.10)-
wtorek (02.10)-
Środa (03.10)-
Czwartek (04.10)-

Nie dajemy już unidoxu, schodzimy do wyczerpania zapasu z clavaseptinu. Rovamycin dajemy do wizyty czyli do piątku. Wtedy będzie rtg.

Mam receptę na ten 3-ci antybiotyk.

olala1 pisze:Nie dajemy już unidoxu, schodzimy do wyczerpania zapasu z clavaseptinu. Rovamycin dajemy do wizyty czyli do piątku. Wtedy będzie rtg.

Mam receptę na ten 3-ci antybiotyk.

Dodam, że o Kocura chodzi :wink:

dyżur 22.09, standardowo z Adamem (dzięki ♥)
Kuwetowo zastrzeżenia tylko do Kocura, miał miękkiego placka w kuwecie. Ola poleciła gastro i probiotyk, ale się zakręciłam i zapomniałam o gastro

dostał tylko probiotyk na mokre. Ładnie wsunął leki w gourmecie i się pomiział, kochany z niego dziadziuś.
W szpitalu Leon się czuje jak u siebie, widać, że bez klatki mu lepiej.
Tosia i Felek dostali gourmety, Tosia nawet wyszła się pogłaskać. Felek trzyma dystans, ale już się nie chowa tak bardzo przede mną, jest postęp

Bambo dostał swój przydział i został usznie wymęczony. Dobrze, że był Adam, który go przytrzymał, to tortury trwały dość krótko

Na ogólnym Lilka terroryzuje chłopaków, pogoniła Bambo, Kubę i Dyzia, nakręciła się tak, że nie dało się jej zatrzymać. Straszna z niej zołza, ale jak potem spała na półce w ścianie, to jak aniołek

Przy drzwiach wejściowych był jeden bełt, poza tym elegancko.

Kubanka dostała greenwoodsa, miała nastrój na mizianie. Urocza niemożliwie jest

Lea miała wszystko zrobione przez Anetę (dzięki Ci!), dostała jeszcze mokre i koniecznie musiała się pomiziać. Mam wrażenie, że ciut nerwowa się zrobiła. Jest rozgadana jak dawniej, ale bardziej gwałtownie reaguje na wejście i próbę zdjęcia z kolan.

Wszędzie zamiecione i wymienione wody.

Dzisiaj rano byłam u Kocura, dostał swój ranny przydział w gourmecie. Ładnie zjadł, choć jedzenie, które mu zostawiłam na wyjściu było ledwo dziabnięte. Oddychał tak jak wczoraj, ale leżał w kuwecie

Ach, unidox u Kocura został wykreslony, a sam lek jest w szafce przy drzwiach, na środkowej półce w koszyczku.

Jak dziś będzie zaduch, to przepraszam, Kasia, zapowiadali wichury i wolałam im wszystko pozamykać na noc

wezmę dyżur 1.10. w poniedziałek

Ojacie, ale zapelniony grafik :1luvu:

Dyżur dziś, kuwety ok, K nie zgłosił nieprawidlowosci, tylko u Kocura plackowata kupa. I kupy nie było u Leona.
Leki podane (gourmet rządził, i Lea i Bambo zjadły leki w nim), pisalam już na messengerze, dawajmy Kocurowi do pyszczka leki bo wypluwa poniewczasie. Koty wybawione, te, które się pozwolily zostały wymiziane przez dzieci, wybawione wedkami i chyba z ulgą przyjęły nasze wyjście, wszystkie oprocz Lei, która nas odprowadzala bardzo smutnym wzrokiem... Rana chyba lepiej niż wczoraj, przyschnieta i nie tak krwista.
Kocurro cudniasty, oddycha lepiej. I mruczy :1luvu:

Było czysto, K pozamiatal tylko.

Byłam w odwiedzinach u Toli, dostała nowe imię Karla

Kupkę robi ładną, ciągłe mogłaby jeść, ale dostaje puszkę dziennie Purra Catz Finefood.
Nowe opakowanie Renalvetu wykupione, tydzień temu przywiozłam jej Miamora Witaminowego, ładnie zjadła więc teraz będzie codziennie dostawać tubkę:)
We wtorek ma wizytę u weta.
Karla śpi z Asią w łóżku, przytulają się i miziają.
Karla jest bardzo gadającym kotem, uwielbia wędkę z piórkami, piszczącą myszkę, myszę z walerianą i mięciutką piłeczkę którą gra "w piłkę" turla ją sobie i za nią biega podskakując

Nie je trawki niestety, pije dużo wody i dużo siusia, nie używa drapaków z tektury ani drapaka Muchomorka, za to ostrzy pazurki na dywanie

zdjęć na stronę fundacji można używać

tor z piłeczką też lubi