olala1 pisze:Dyżur
Expresowo, bo miałam awarię.
Mamy kolejną awanturnice tyle że na razie w łagodniejszej wersji. Na imię jej Tosia. Jej ofiary to przede wszystkim Kuba, następnie Sprite, Dyzio i Bambo.
Ach te baby...
Otworzyłam szpitalik. Nawet Kalosz przyszedł do kuchni głodny. Wszyscy odwiedzali siebie nawzajem.
Grześ robi takie sobie kupy. Nic mu już nie podałam, bo z kuwety skorzystał dopiero przed moim wyjściem. Czarnulka mruczy tak głośno, że przy zlewie ją słyszałam
Lea zjadła mi tabletkę w kielbasce. Posiedziala chwilę na kolanach. Dostała gastro ale przy mnie nie była zainteresowana.
Na ogólnym jedna kupa nie zbyt.
Wszyscy jedli finefood, chrupek nie spałam, bo było dużo.
Arek przywiózł czytnik.
Zapomniałam napisać, że we wtorek Lea nie maiła zjedzonego mokrego, wszystko wyrzuciłam. Dałam jej gastro i tez nie chciała, dopiero zjadła, to drugie, nazwy nie pamiętam,ale z takim zielonym napisem, też Royala, było to u niej wczesniej w pokoiku.
A miało być tak pięknie jak Lilka poszła do domu