Dziś wszędzie w kuwetach komplety, Kasia znów miała wodę dopita do dna. Obie koty w szpitalu przekochane, Kasia się rozmruczala i wywalila brzuchol do głaskania. Obie dostały bozite z kartonika. Na ogólnym Mike strasznym zarlokiem jest
Zezarl swoje, a potem zjadł wszystkie resztki oprócz Ptysiowych bo chyba ich nie zauważył za kanapą
Pranie powieszone, wystawiona do prania koldra, nic więcej się nie zmieściło wziąwszy pod uwagę sugestię żeby wkładać mniej, Marta to może wywies jak będziesz wieczorem zeby się nie zatęchła przez dobę. Kuwety z wanny i łopatki pomyte, podłogi zamiecione i pomyte.
Do szpitala zanioslam z kuchni hepatiale bo nie było już w szpitalu albo ślepa jestem. Włożyłam do koszyczka Kasi.