Kociarnia Kotyliona IX - dyżury, koty do adopcji

[pyma]

Dyżury:


poniedziałek (22.10)- dilah
wtorek (23.10)-olala1 i spółka
środa (24.10)-
czwartek (25.10)- pyma
piątek (26.10)-
sobota (27.10)-
niedziela (28.10)-Pietraszka
poniedziałek (29.10)-
wtorek (30.10)-
środa (31.10)-
czwartek (01.11)-kati.2012
Piątek (02.11)-
Sobota (03.11)-

[kasik30]

Dyżur dziś.
Koty dziś miały odwiedzin sporo (Ania pisikot z Jarkiem, Karolina z Patrykiem, Enkaomenka z Majką), zostały wybawione i wymiziane.
Kubanke obrobila Anetka, wielkie dzięki Ci. Tak tak, ja wiem, że to przemiły kot jest
Szpital ok, wszyscy dostali co mieli dostac, enkaomenka z obrazeniami bo lapala Karotke do smarowania uszu, a przerażona Karotka bardzo nie chciała się dać złapac. Grześ mi strzelał baranki jak sprzatalam klatkę Karolce, nowej trikolorce, przesympatycznej
Felek nie chciał być miziany, za to Tosia bardzo, przekochana kota to jest
Lea dziś nie wyszła, za duże zamieszanie było, za to wymiziana została bardzo, najpierw przeze mnie potem przez Agate (enkeomenke) i Maje. Lek dostala, rana posmarowana i psiknieta, choć to już nie rana tylko strupki gdzie niegdzie, super super super, tfu tfu
Na ogólnym w porządku, wszyscy dostali co mieli dostać i zostali posmarowani według potrzeb.

Wymylam kuwete moczaca się w wannie, wymoczylam w wirkonie i umylam dwa transportery ze szpitala. Aga, przygotowałam klatkę tak jak prosiłaś. Tylko misek nie wstawilam. Podłogi pozamiatane i pomyte.
Enkaomenka przyniosla wielką torbę ręczników, rozłożyłam na półkach w skladziku.

[Duszek686]

Najważniejszego Kasia nie napisałaś

Odpadła klamka w końcu. Złamała się i był zonk, bo klamki zapasowej nie ma, sklepy zamknięte i narzędzi brak
Na razie więc jest prowizorka - zaaranżowana przez Jarka Ani pisiokot i Krzysztofa wujcia - mamy lokal bez klamek - operujemy wyłącznie kluczami ( od środka - zamkiem )
Trzeba to jakoś zrobić, bo tak być nie może

[kasik30]

Najważniejszego Kasia nie napisałaś

O rany, faktycznie...

[dominika.zuza]

Byliśmy z Adamem podać Dyziowi lek. Grzecznie to zniósł i dostał smaczka.

Przywitaliśmy się też z Karolką. Urocza dziewczyna, ale były jakieś kwasy, najpierw między nią a Grzesiem, a potem między nią a Tosią. Założyliśmy jej zasłony po bokach, bo były zaczepki z góry i baliśmy się, że jak ktoś zajrzy z boku, to będą pióra latały mimo krat.

Karotkę trzeba brać na ręce i miziać ogólnie, bo chyba będzie tam dziczeć :c uciekała przede mną w popłochu i prychała na mnie, jak próbowałam ją pogłaskać, ale jak już wzięłam na ręce, to się ułożyła i nawet pomruczała.

[Pietraszka]

Najważniejszego Kasia nie napisałaś

O rany, faktycznie...

A co jest najważniejsze???

[kasik30]

Najważniejszego Kasia nie napisałaś

O rany, faktycznie...

A co jest najważniejsze???

Że mamy drzwi bez klamek w lokalu
Walnięci Kociarze znaczy

[Adam.Kz]

Poprosimy piątek 02.11

[pyma]

Dyżury:


poniedziałek (22.10)- dilah
wtorek (23.10)-olala1 i spółka
środa (24.10)- ????????????????
czwartek (25.10)- pyma
piątek (26.10)-
sobota (27.10)-
niedziela (28.10)-Pietraszka
poniedziałek (29.10)-
wtorek (30.10)-olala1
środa (31.10)-
czwartek (01.11)-kati.2012
Piątek (02.11)-dominika.zuza/Adam
Sobota (03.11)-

[mgska]

a Iza nic nie pisze o sobocie?

[olala1]

wtorek 30.10 proszę

[pyma]

a Iza nic nie pisze o sobocie?

Niewidzialna Fanta pojechała do domu dziś będę dzwonić i pytać o postępy, chociaż na za wiele nie liczę
W drodze nie płakała mocno a w pokoju schowała się za zasłonką - takie pierwsze wieści

[kati.2012]

Po proszę jednak sobota 27.10 )

[mgska]

Karotkę trzeba brać na ręce i miziać ogólnie, bo chyba będzie tam dziczeć :c uciekała przede mną w popłochu i prychała na mnie, jak próbowałam ją pogłaskać, ale jak już wzięłam na ręce, to się ułożyła i nawet pomruczała.

Karotka lada dzień już pójdzie (prawdopodobnie środa), ale smarujemy jeszcze te uszy. napisałam na jej tabliczce.

[dilah]

Dyżur spokojny, Dzięki do leków kochany, Ptysiowi zjadł wszystko swoje za pierwszym razem w gurmecie ufff bo ostatnio się z tym namęczyłam. Lea była cały czas na ogólnym i była grzeczna nawet nie chciała do siebie wrócić
Tosia awanturowała się i chciała wyjść ale jej nie wypuściłam, za dużo nowości wystarczy że Leę pilnowałam.
Grześ fajny faktycznie jest dużo lepiej, Karotka gdyby sama nie wlazła do klatki to o jej uszach mogłabym marzyć
Aga przywiozła nowego kota, to zapewne o nim napiszę, ja już nic mu nie musiałam robić.
Wszystko z klatki Kocura wywalone, klatka umyta wirkonem, ale może jeszcze raz to przemyć, nie wiem.
Przesyłam duży proszek do pojemnika, karmę duzą ze schowka bo pojemniki też puste, pozbierałam resztki pudelek z trawką zwiędłą -Marta pudełka pokutę na suszarce.
No to chyba na tyle