Wszystko dobrze żyjemy i mamy się dobrze choć pod koniec tamtego roku moje Łaciątko miało załamanie zdrowotne czym mi stracha napędziło. Już nie chciałam tego opisywać tu bo i tak mi głowa pękała od wszelkich rad i podpowiedzi moich znajomych kociarzy na szczęście z pomocą naszej weterynarz wszystko skończyło się dobrze. No i minął rok jak mam dwa koty. Co prawda kotka Holusia stacjonuje u mojej Mamy niemniej jednak w razie wyjazdów opieka nad jednym kotem to była prosta sprawa a teraz żonglujemy dwoma kotami. Szanowna rodzicielka nie szczędziła mi słów krytyki za pojawienie się nowego kota, oczywiście osoba śp. Violetty Willas też była wspomniana ale to w środowisku kociarzy znany epitet także nikogo nie zbulwersuję.
Osoba Violetty Villas została wspomniana, hahahaha! Ale mi humor poprawiłaś!
No, to może, Kochana, zmień tytuł wątku! Bo już Koci Ideał nie szuka domu!
Miło Ciebie widzieć bardzo! Ściskamy powrotnie i mamy nadzieję, że troszkę pobędziesz. Jak pobędziesz dostatecznie długo, to może doczekasz się bycia ciocią dla moich kolejnych maleństw....
Hej Gretta miło Cię widzieć! Pozdrawiamy Felę! Już porzuciłam nadzieję, że znajdę Kociemu Ideałowi dom bo choć ma najcudowniejszy charakter pod słońcem to kto weźmie kota z nawracającą sraką? Ona ma te jelita wrażliwe teraz jedziemy na encortolonie, który trzyma je w ryzach mała dawka bo 1/4 tabletki co dwa dni kusi mnie żeby jeszcze zmniejszyć ale muszę się skonsultować z naszą vet. Może ja się na nasze koty przeniosę? Kasia na pewno pobędę, Miau to kopalnia wiedzy i mam tu parę ulubionych wątków, czasami po prostu nie mam czasu "dawać głos" ale podczytuję i jestem w miarę na bieżąco.