Strona 23 z 107

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 13:38
przez ewar
Jadzia była, czekała, ale była dość daleko, pod takim murkiem. Miała sporo surowego mięsa i mus Gourmeta, ale nie dała rady wszystkiego zjeść. Wytrzepałam resztę na murek i kiedy wróciłyśmy tam z Dorotą po jakiejś półgodzinie nic nie zostało. Ptaki to wyjadły? Nie wiem. Bardzo się cieszę, że Jadzia przychodzi. Tyle się nacierpiała, walczyła o życie, pewno i bywała głodna. Teraz na pewno nie jest. Kucam przy niej, pilnuję, może się najeść do syta. Nie odchodzę dopóki Jadzia je, bo się o nią boję.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 13:39
przez ser_Kociątko
Uffffff. Cały czas czytam, choć mało piszę, ale bardzo się cieszę!

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 13:50
przez ewar
To Jadzia dzisiaj.
Obrazek
Do niedawna była tam gęsta, soczysta trawa, Jadzia sobie w niej lubiła poleżeć. Teraz suchy step, zasłany śmieciami :(
A to budynek dawnej dyrekcji huty. Piękny, w stylu art deco, jak i sporo bloków w Stalowej Woli. One jednak już pokryte styropianem, tego jeszcze nie ocieplili i nie powycinali drzew.
Obrazek Obrazek Obrazek
Z frontu chyba nawet ładniejszy, ale zapomniałam zrobić zdjęcia.
No i typowo huciany akcent, czyli rower :ryk:
Obrazek

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 7:39
przez mir.ka
[quote="ewar"]To Jadzia dzisiaj.
Obrazek
Do niedawna była tam gęsta, soczysta trawa, Jadzia sobie w niej lubiła poleżeć. Teraz suchy step, zasłany śmieciami :(

:201461 :201461 :201461 :201461 :201461

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 12:19
przez ewar
Byłam, Jadzia jednak nie przyszła. Bedę jednak jeździła co drugi dzień. Dzisiaj trwały prace rozbiórkowe, demontowali ogrodzenie, ale jak przyjechałam to już nikogo nie było. Czekałam dość długo, dzwoniłam dzwonkiem, bezskutecznie.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 12:45
przez waanka
Tam się za dużo dzieje; biedna Jadzia jest pewnie zdezorientowana i ciągle przestraszona po tym wypadku.... :(

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 12:50
przez ewar
Przestraszona jest, ale przyszła wtedy, kiedy piły chodziły i był naprawdę hałas i ruch. W sobotę była cisza i nie przyszła, dopiero w niedzielę. Ona chyba zacznie przychodzić co drugi dzień, jak wcześniej bywało. Jutro pojadę, a potem w czwartek, w sobotę i w niedzielę.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 5:52
przez ewar
Mam dzisiaj wariacki dzień, dużo spraw do załatwienia. Mam nadzieję, że pogoda będzie przyzwoita, że Jadzia przyjdzie ...itd. Wczoraj po południu podlało zdrowo, bardzo się ten deszcz przydał. Przecież i ptaki i owady potrzebują pić. W niewielu miejscach są wystawiane miski z wodą, a jeżeli już to tylko w lecie. Ja bardzo pilnuję, aby cały rok była miska z wodą pod oknem p.Izy. W zimie nawet kilka razy zmieniam, bo zamarza. Czasem widać, że ptaki próbują przebić dziobkami warstwę lodu. Biedne są.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 8:21
przez mir.ka
Jadziu przyjdź na jedzonko :catmilk:

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 10:06
przez ewar
Zaraz szykuję Jadzi jedzonko i jadę.
Byłam rano z Lucy u weta. Nie dostała już zastrzyków w spojówki, ale steryd i krople do oczu. Za dwa, trzy tygodnie mam się zgłosić, nawet sama i może będzie zmiana leków. Lucy protestowała przy badaniu, oczka ją po prostu bolą. Nie poddajemy się jednak, nie chcę wierzyć, że nic się nie da zrobić, nie dopuszczam takiej myśli.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 10:56
przez mir.ka
ewar pisze:Zaraz szykuję Jadzi jedzonko i jadę.
Byłam rano z Lucy u weta. Nie dostała już zastrzyków w spojówki, ale steryd i krople do oczu. Za dwa, trzy tygodnie mam się zgłosić, nawet sama i może będzie zmiana leków. Lucy protestowała przy badaniu, oczka ją po prostu bolą. Nie poddajemy się jednak, nie chcę wierzyć, że nic się nie da zrobić, nie dopuszczam takiej myśli.


najgorzej jak nie do końca wiadomo co leczyć

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia!!!

PostNapisane: Wto maja 15, 2018 14:09
przez ewar
mir.ka pisze:najgorzej jak nie do końca wiadomo co leczyć

O, tak, tego nienawidzę :evil:
Pod hutą byłam, o zwykłej porze, ale Jadzi znów nie było :placz: Kupiłam nowy dzwonek, mam nadzieję, że wydaje taki sam dźwięk, więc a nuż skojarzy? Nie wiem, gdzie ma lokum, nie mogę jej poszukać. Pozostaje mi tylko czekać na nią. Tak to jest z bezdomniakami. Dołujące to wszystko :(

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia????

PostNapisane: Śro maja 16, 2018 6:33
przez ewar
Lucy od dzisiaj dostaje steryd i kropelki cztery razy dziennie. Niech wreszcie okaże się, że leki działają i kotka wyzdrowieje.
Chmurek natomiast ma się dobrze, łobuzuje, biega, ma apetyt, jest najwyraźniej szczęśliwy. Zrobiłam parę zdjęć na kocu z mikrofazy w maki, z którego będą kocyki na bazarek również. Myślałam, że zdjęcia będą ładniejsze, ale pomyliłam się.
Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia????

PostNapisane: Śro maja 16, 2018 6:47
przez ewar
http://stalowemiasto.pl/artykuly/artyku ... z&id=44266
Wycinają drzewa, bo mieszkańcy chcą parkingi mieć pod blokiem :evil: Klient nasz pan, czyż nie? :oops: Ale na Skarpie wycieli wszystko wbrew protestom mieszkańców. I co? Na większości placów zabaw nie ma grama cienia. Czyżby o to chodziło, aby dzieci się nie bawiły i nie hałasowały? To jakiś obłęd, to jest chore.
Dzisiaj zapowiadają ulewy, ma być burza, ale nie do końca te prognozy się sprawdzają.Oby się nie sprawdziły, bo chcę podjechać pod hutę. Jadzia może już być głodna.

Re: Huciane koty cz.V.Jest Jadzia????

PostNapisane: Śro maja 16, 2018 9:55
przez mir.ka
ewar pisze:Lucy od dzisiaj dostaje steryd i kropelki cztery razy dziennie. Niech wreszcie okaże się, że leki działają i kotka wyzdrowieje.
Chmurek natomiast ma się dobrze, łobuzuje, biega, ma apetyt, jest najwyraźniej szczęśliwy. Zrobiłam parę zdjęć na kocu z mikrofazy w maki, z którego będą kocyki na bazarek również. Myślałam, że zdjęcia będą ładniejsze, ale pomyliłam się.
Obrazek Obrazek Obrazek



a co w nich nieładnego? :(
i maki, a tym bardziej kot są przecież ładne