Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 23, 2018 12:29 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Jadzia była dzisiaj spokojniejsza, może dlatego, że małe czarne z zielonymi oczyma się nie pojawiło. Jedzenie zostawiłam, na pewno zostanie zjedzone, chociażby przez sroki. Muszę oduczyć się wyrzucania opakowań po karmie do pobliskiego kosza na śmieci. Coś je potem wywleka czując resztki jedzenia i jest mi głupio :oops: Aha, może komuś się przyda informacja, że puszki należy zgniatać tak, aby żadne zwierzę nie mogło tam wsadzić głowy. Zdarzają się tragiczne wypadki z udziałem puszek i niestety słoików, ale tłuc je? Chyba bez sensu.
Czaki był, dostał trochę jedzenia, był zadowolony. Niestety, biega luzem, siostra go widuje rano z okien autobusu.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 24, 2018 12:45 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Znowu tylko Jadzia się pojawiła, chude czarne nie przyszło. Może w weekend. Jadzia nie jest wygłodzona, zjada nie za dużo, ale widocznie jej to wystarcza. Panicznie boi się ós :wink: , kucam przy niej i odganiam namolne owady.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 25, 2018 12:37 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Czy ja nie mam pecha? :wink: Padało przez dziesięć może minut, akurat zaczęło, kiedy nałożyłam Jadzi do miski. Kotka jadła, potem poszła na murek, tam trochę krzaki ją chroniły przed deszczem.Skończyła jeść i ...przestało padać. Czarnego kota znowu nie było, ale dzisiaj już nie zostawiłam karmy.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lip 26, 2018 11:17 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Dzisiaj podjechałam pod hutę nieco wcześniej i dobrze, bo już zaczynało kropić i jakoś zanosi się na burzę. Trawnik w miejscu, gdzie karmię wystrzyżony, trawa zgrabiona, śmieci również i przy okazji moje miski. Trudno, miałam ze sobą zapasowe. Jadzia zjadła, ale jakoś szczególnie głodna nie była. Za jakiś czas pojawiło się to chude czarne, dzisiaj miało żółte oczy :wink: Na 100% powiedzieć nie mogę, ale to chyba młodziutki kocurek. Boi się, ale jest głodny i pokonuje strach. Już nie jadł tak łapczywie jak w weekend, możliwe, że przychodził jak już odjeżdżałam i zawsze coś do jedzenia było. Mam nadzieję, że przestanie się mnie tak bardzo bać.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 27, 2018 13:40 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Dopiero teraz wróciłam spod huty z powodu pogody, ale o tym piszę na wątku kociaków. Otóż Jadzia i to chude czarne czekały na mnie. Jadzia wybiegła mi na spotkanie jak za dawnych czasów, małe coś musiało pomyśleć, czy może zaryzykować podejście bliżej. Dzisiaj miałam dla nich wieprzową nerkę do spółki, sporo mokrej karmy i suchą też, ale tej Jadzia nie chciała. Małe coś owszem, jadło wszystko ze smakiem. Czaki był u siebie, dostał 400g puszkę dla psów, ale bardzo łapczywie nie jadł, widocznie dostał dzisiaj śniadanie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 27, 2018 13:45 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

ewar pisze:Dopiero teraz wróciłam spod huty z powodu pogody, ale o tym piszę na wątku kociaków. Otóż Jadzia i to chude czarne czekały na mnie. Jadzia wybiegła mi na spotkanie jak za dawnych czasów, małe coś musiało pomyśleć, czy może zaryzykować podejście bliżej. Dzisiaj miałam dla nich wieprzową nerkę do spółki, sporo mokrej karmy i suchą też, ale tej Jadzia nie chciała. Małe coś owszem, jadło wszystko ze smakiem. Czaki był u siebie, dostał 400g puszkę dla psów, ale bardzo łapczywie nie jadł, widocznie dostał dzisiaj śniadanie.



chyba bardzo sie ucieszyłaś na widok biegnącej Ci naprzeciw Jadzi
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 27, 2018 13:54 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Bardzo. Ona już jest zdrowa, czuje się pewniej na swoim w końcu terenie i niech tak dalej będzie. To małe czarne jest do niej bardzo podobne. Tam pod hutą prawie wszystkie koty były czarne, najwyżej miały jakieś białe piórka pod szyjką. Osobno praktycznie nie do rozróżnienia. Tym sposobem mam na utrzymaniu 14 kotów. Dwanaście w domu, dwa bezdomniaki. Korzystniej byłoby, gdyby akurat było odwrotnie :wink:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lip 27, 2018 14:52 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

...plus Czaki na 1/2 etatu :wink:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 27, 2018 15:59 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

No tak, Czako coś zawsze dostanie, ale praktycznie na moim i mojej siostry utrzymaniu jest pies sąsiadów. Psom jednak łatwiej coś przygotować. Zostaje mi trochę mięsa, które już nie jest pierwszej świeżości i kotom nie dam, gotuję więc i pies coś ma. Siostra sporo mięsa gotuje, ale praktycznie używa tylko wywaru, więc dla psa coś też odłoży. Panie w Rossmannie zawsze mają dla mnie gratisy dla kotów i psów,te przydają się również.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 28, 2018 11:03 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Dzisiaj podjechałam wcześniej pod hutę, okna pozamykałam, balkon uprzątnęłam :mrgreen: Zaczęło padać, kiedy już wracałam, ale nie była to ulewa.
Jadzia jak dawniej znowu do mnie wybiegła :D Dostała serca drobiowe, mokrą karmę z puszki i śmietanę. Nie była bardzo głodna, szybko odeszła, ale wróciła, kiedy zjawiło się małe czarne. Temu nałożyłam wcześniej, żebym nie musiała dokładać i go płoszyć. On dostaje w kącie, krzaki go osłaniają i czuje się bezpieczniej za siatką. Chyba już będzie stołownikiem.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 28, 2018 12:22 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

ewar pisze:Dzisiaj podjechałam wcześniej pod hutę, okna pozamykałam, balkon uprzątnęłam :mrgreen: Zaczęło padać, kiedy już wracałam, ale nie była to ulewa.
Jadzia jak dawniej znowu do mnie wybiegła :D Dostała serca drobiowe, mokrą karmę z puszki i śmietanę. Nie była bardzo głodna, szybko odeszła, ale wróciła, kiedy zjawiło się małe czarne. Temu nałożyłam wcześniej, żebym nie musiała dokładać i go płoszyć. On dostaje w kącie, krzaki go osłaniają i czuje się bezpieczniej za siatką. Chyba już będzie stołownikiem.



Jadziunia :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 29, 2018 14:55 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Traktuję moje posty jak notes, a więc i teraz zapiszę. Podjechałam bardzo wcześnie, z duszą na ramieniu, bo już grzmiało i trochę zaczęło padać. Szybciutko nałożyłam Jadzi i w kącie zostawiłam miski dla małego czarnego. Nie czekałam, aż przyjdzie, aż Jadzia zje, tylko wsiadłam na rower i pognałam do domu. Koty dostały sporo surowego mięsa, mokrą karmę i suchą, głodne na pewno nie będą. Wczoraj była wołowa gulaszowa dwójka we Fracu po 8,99 zł. Kupiłam trochę i właściwie to żałowałam, że sobie nie kupiłam na obiad. Piękna, młodziutka, z kawałkami polędwicy. Panie we Fracu trochę mnie już znają i niektóre wybierają mi naprawdę ładne kawałki. Trochę czasu zajmuje krojenie wszystkiego, koty u mnie jedzą z osobnych misek i w różnych miejscach, nie wszystkie lubią surowe mięso i naprawdę czasem mam wszystkiego dosyć. Zdecydowanie jednak mięso wychodzi najtaniej.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 30, 2018 6:12 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Wczoraj w bloku obok mojej siostry była sensacja. Późnym wieczorem przyjechały dwa wozy strażackie i strażacy próbowali ściągnąć kota, który uciekł na bardzo wysokie drzewo i nie mógł zejść. Może wystraszył się burzy. Udało się. Ci ludzie mają psa i kota, dbają o zwierzęta, ale dlaczego nie pomyślą chociażby o moskitierze? A strażaków kocham od zawsze, na nich można liczyć.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 30, 2018 7:10 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

NITKA/KARINKA, dziękuję bardzo za pomoc :1luvu:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lip 30, 2018 11:37 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Podjechałam pod hutę, z daleka zobaczyłam dwa czarne koty na murku. Aha, Jadzia i to małe czarne. A nie, to było małe czarne, ale z jakimś nowym czarnym, który uciekł. Jadzia przyszła spokojnie z drugiej strony. Nałożyłam do misek, Jadzia i małe czarne jadły spokojnie, drugie czarne się nie pokazało więcej. Zjawił się natomiast młodziutki chyba burasek, też nieco wystraszony. Jedzenia zostawiłam dla dwóch płochliwców. Tym sposobem stado mi się powiększyło do czterech. To by było na tyle.
Po drodze zobaczyłam rowerzystę, taki w rowerowym rynsztunku, wiózł w ręce olbrzymiego, pięknego prawdziwka. Mówił, że znalazł po drodze, wcale do lasu nie wstępował. Jęknęłam z zachwytu, grzyb jak z elementarza dla dzieci.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 51 gości