Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 10, 2018 12:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Fajnie :ok: A do ds jeszcze się nie wybiera, nie ma jeszcze odpowiedniego?

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon gru 10, 2018 13:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Jakoś nie. Telefonów naprawdę dużo, współczuję Arcanie, bo wzięła to na siebie i dziękuję, że zwolniła mnie z tego :1luvu: Domki jak na razie bez sensu. Nie oddam kota, żeby tylko się go pozbyć. On świetnie dogaduje się z dziećmi, kotami, psów się nie boi, w dodatku jest "zrobiony". Uroda i charakter jak z marzeń i ...nic.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 10, 2018 13:37 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Jakoś nie. Telefonów naprawdę dużo, współczuję Arcanie, bo wzięła to na siebie i dziękuję, że zwolniła mnie z tego :1luvu: Domki jak na razie bez sensu. Nie oddam kota, żeby tylko się go pozbyć. On świetnie dogaduje się z dziećmi, kotami, psów się nie boi, w dodatku jest "zrobiony". Uroda i charakter jak z marzeń i ...nic.


raczej nic odpowiedniego :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 10, 2018 14:02 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Właśnie. Nie oddam młodego kota starszej osobie, nie oddam do domku bez zabezpieczeń i do domku wychodzącego. Na jedynaka też nie. Dziwne, bo jak miałam kota na jedynaka to dzwoniły same zakocone domki. Teoś miałby fajne domki ( dwa dokładnie), ale bardzo daleko. To też jest przeszkoda.Poczekamy na ten właściwy.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 11, 2018 17:33 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Żadnego kota nie było dzisiaj pod hutą :evil: Niewdzięczniki :evil: Miałam dużo dobrego jedzenia, kupiłam serca drobiowe, ale już ugotowałam i dostanie je bezdomny piesek. Pojawił się jakiś czas temu, jest bardzo płochliwy, śpi na gołej ziemi :placz: Jest na stronie stalowowolskiego przytuliska Psia Przystań. Dzwoniłam do nich, ale nikt nie odbierał telefonu. Dzwoniłam do UM, miał ktoś tego pieska złapać, ale jak dotąd jest koło mojego bloku, bo jedna z suczek ma cieczkę. Podkarmiam go, próbuję oswoić, ale biedak boi się bardzo. A ja jeszcze bardziej, bo zamarznie w końcu. Małe to, nie szczeka wcale, ucieka przestraszone. Nie wiem dlaczego nie chcą mu z tego przytuliska pomóc.
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 12, 2018 17:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Piesek śpi na gołej ziemi :placz: Głodny nie jest, ludzie go podkarmiają, ale tak być nie może. Coś mu się stało w łapkę, lewą przednią. Mógł ktoś go kopnąć, albo się skaleczył. Nie wiem. Zaniosłam mu sporo jedzenia, gotowane mięso, trochę szynki, część zostawił, bo już nie dał rady. Dzwoniłam do Psiej Przystani. Pani zna temat, pieska widziała, ale jest płochliwy i nie daje się złapać. Zaproponowałam coś, ale pani stwierdziła, że mają 20 psów i nie ma dla niego miejsca. Chyba od tego trzeba by było zacząć. Nadzieja jednak umiera ostatnia....

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 13, 2018 13:51 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Dzisiaj jest dość ciepło jak na grudzień, ale pada śnieg z deszczem. Pod hutą byłam, nakarmiłam Jadzię, bo tylko ona się zjawiła. Alibaby już dawno nie widziałam. Jadzia dostała serca drobiowe, wołowinę, trochę słoniny i tackę Winstona. Resztę zabrałam do pojemnika i dam tym razem ptakom na moim podwórku. Sroki były zawiedzione, wrzeszczały na mnie :wink:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 13, 2018 15:42 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Dzisiaj jest dość ciepło jak na grudzień, ale pada śnieg z deszczem. Pod hutą byłam, nakarmiłam Jadzię, bo tylko ona się zjawiła. Alibaby już dawno nie widziałam. Jadzia dostała serca drobiowe, wołowinę, trochę słoniny i tackę Winstona. Resztę zabrałam do pojemnika i dam tym razem ptakom na moim podwórku. Sroki były zawiedzione, wrzeszczały na mnie :wink:


bo niedobra jesteś :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 14, 2018 11:26 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

No, może i jestem :mrgreen:
A takie posłanko ma bezdomny piesek :placz: Stalowa Wola to drugie co do wielkości miasto na Podkarpaciu, są prozwierzęce stowarzyszenia, gmina ma program opieki nad bezdomnymi zwierzętami i...
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 14, 2018 12:06 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:No, może i jestem :mrgreen:
A takie posłanko ma bezdomny piesek :placz: Stalowa Wola to drugie co do wielkości miasto na Podkarpaciu, są prozwierzęce stowarzyszenia, gmina ma program opieki nad bezdomnymi zwierzętami i...
Obrazek


i jak widać :placz: :placz:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 14, 2018 12:07 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Taki sympatyczny Misiek :placz:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 14, 2018 12:41 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Prawda? On jest ładny, ma taki puszysty ogonek, na zdjęciach tego nie widać. Bardzo lubi psy, do każdego podbiega, obwąchuje i merda ogonkiem. Nie szczeka, nigdy nie słyszałam. Ludzi boi się wręcz panicznie, chociaż mnóstwo osób daje mu jeść. Wodę też ma, tego pilnuję.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 15, 2018 13:29 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Mnóstwo osób jest zaangażowanych w pomoc dla psiaka. On da się zwabić tylko na psa, a na człowieka reaguje natychmiastową ucieczką. A ja nie mam wprawy w łapaniu psów :oops:
Pod hutą byłam, Jadzia od razu przybiegła, zjadła sporo serc drobiowych, wieprzowiny, poprawiła gotową mokrą, paroma kawałeczkami słoniny też nie pogardziła i nie podziękowawszy ładnie uciekła do siebie :mrgreen: Płochliwe przyszło chwilę po Jadzi, zostawiłam to przy pełnej misce, zestaw ten sam, co Jadzia. Nie czekałam aż skończy. Sroki oczywiście już się zleciały. One nie boją się kotów w ogóle 8O Ciekawa jestem, czy płochliwe coś dla nich zostawiło. Dodam, że i Jadzia i płochliwe wyglądają ślicznie, takie z nich czarne niedźwiadki. Alibaby wciąż nie widzę :(

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 15, 2018 13:40 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ja wystawiłam słoninę ptakom, Tofik widział ,ze cos wyjełam z lodówki i kroję to chciał zeby mu dać, dałam, ale powachał i odszedł :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 15, 2018 14:05 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Jemu jest ciepło. Bezdomne jedzą tłuszcz, bo muszą się ogrzać. Słoninę daję kotom jesienią, bardzo chętnie ją jedzą, potem już nie chcą. To samo jest z kotem podkarmianym przez moją siostrę.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości