No i dostały. Była znowu cała trójka, chociaż na Jadzię musiałam chwilę poczekać. Koty mają niezły apetyt. Poszła mi 400g puszka, 200g i dwie saszetki. Oprócz tego 25 dkg mięsa i odrobinę już suchej karmy. Płochliwe trochę zostawiło, ale nie odeszło daleko. Myślę, że po odpoczynku skończy to, co w misce zostało.Cieszę się, że przychodzą, że im smakuje to, co dostają i naprawdę wyglądają ładnie.
Kilka zdjęć, z daleka, żeby pokazać w jakiej odległości jedzą. W otwartej (
) bramie widać Czakiego. Wczoraj biegał po okolicy, kazałam mu iść do domu i posłusznie poszedł. Nie mógł jednak wejść, bo i brama i bramka były zamknięte. Ktoś był jednak w środku, zawołałam i pies mógł wejść.Takich ma odpowiedzialnych opiekunów