Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sty 29, 2019 13:25 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Znowu nie było żadnego kota pod hutą :placz: :placz: :placz: Już się bardzo martwię. Oczywiście jeździć będę, ale może już stopniowo rzadziej.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto sty 29, 2019 13:59 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Znowu nie było żadnego kota pod hutą :placz: :placz: :placz: Już się bardzo martwię. Oczywiście jeździć będę, ale może już stopniowo rzadziej.

Myślisz że zmieniły stołówkę? Nie chcę nawet myśleć o gorszym scenariuszu. :idea:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 29, 2019 14:54 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Naprawdę nie wiem.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 30, 2019 9:43 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ale chyba poprzedniej zimy też tak było, że dość długo sie nie zjawiały, a później wróciły?

niech i teraz tak będzie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sty 30, 2019 11:04 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

mir.ka pisze:ale chyba poprzedniej zimy też tak było, że dość długo sie nie zjawiały, a później wróciły?

niech i teraz tak będzie :ok: :ok: :ok:


Też potrzymam mocne za powrót :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 30, 2019 14:51 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Jutro podjadę. Bardzo się stresuję tą całą sytuacją :( Z tyloma kotami stamtąd musiałam się pożegnać na przestrzeni wprawdzie wielu lat, ale zawsze przykro.
NITKA/KARINKA, bardzo dziękuję za pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 31, 2019 11:28 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Zaraz jadę pod hutę, trochę z duszą na ramieniu.
A to cudo karmi moja siostra.
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 31, 2019 11:33 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

niech chociaż jedno przyjdzie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sty 31, 2019 13:26 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Niestety, nie przyszło żadne :placz: Może w weekend, ludzie nie pracują, kotów wtedy nikt nie karmi, a nuż przyjdą?

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 31, 2019 19:08 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Długo ich już nie ma ale tak już bywało więc może się pojawią. No niestety z bezdomniakami to tak jest, że pewnego dnia któreś się nie pojawia i nie wiadomo co się stało. Mi od jesieni nie przychodzą 2 kotki, myslę że już ich nie zobaczę.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pt lut 01, 2019 5:26 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Bardzo to przykre, przywiązuję się do kotów. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 01, 2019 11:39 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Bardzo to przykre, przywiązuję się do kotów. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu i trzeba się z tym pogodzić.

Racja ale my przeżywamy jak nasz podopieczny już się nie pojawia. U mnie na działce też przychodzą różne kotki chociaż tak na stałe rezydujacych mam dwa. I zawsze na nas czekają jak tylko usłyszą samochód. Śmiejemy się z mężem skąd wiedzą że to my. :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 02, 2019 14:02 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Pod hutą nie było żadnego kota, ale jak wracałam to kilkaset metrów bliżej, w lesie, obok budek z piwem zobaczyłam czarnego kota. Zakiciałam i to przybiegło. Powąchało moją rękę i jadło. Głowy nie dam, ale wydaje mi się , że to płochliwe. Ma coś nad lewym oczkiem, co już wcześniej widziałam, teraz jest nieco większe. Dzisiaj miałam tylko gotową karmę, jutro wezmę mięso.
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 02, 2019 14:40 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Pod hutą nie było żadnego kota, ale jak wracałam to kilkaset metrów bliżej, w lesie, obok budek z piwem zobaczyłam czarnego kota. Zakiciałam i to przybiegło. Powąchało moją rękę i jadło. Głowy nie dam, ale wydaje mi się , że to płochliwe. Ma coś nad lewym oczkiem, co już wcześniej widziałam, teraz jest nieco większe. Dzisiaj miałam tylko gotową karmę, jutro wezmę mięso.
Obrazek


wygląda jak płochliwe
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72499
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 02, 2019 15:24 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Właśnie. Trochę schudło jednak i ta ranka nad okiem się powiększyła. Na zdjęciu może tego nie widać, ale jednak coś tam jest. Taki łysy placek, który najwyraźniej swędzi i kot to drapie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości