Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Mnie brak tego wyłącznika nie przeszkadza, ale powinien być, skoro jest wliczony w cenę. W Rossmannie już tych zabawek nie będzie

Dzisiaj pogoda jak marzenie, cieplutko, słonecznie. Mnóstwo ludzi z dziećmi w parku, powodzeniem cieszy się park linowy. Wszyscy spragnieni pobytu na świeżym powietrzu, bo ostatnio była koszmarna pogoda. Pod hutą byłam, oczywiście żadnego kota nie było. Czaki u siebie, ale nie podbiegł do bramy, czyli nie był chyba głodny. Naprawdę lubiłam tam jeździć, szczególnie w piękną pogodę, ale teraz to już inaczej. Jest mi źle, wracam z ciężkim sercem. Nie mam wpływu na wiele rzeczy, tak to jest w życiu.

ewar pisze:Dzisiaj pogoda jak marzenie, cieplutko, słonecznie. Mnóstwo ludzi z dziećmi w parku, powodzeniem cieszy się park linowy. Wszyscy spragnieni pobytu na świeżym powietrzu, bo ostatnio była koszmarna pogoda. Pod hutą byłam, oczywiście żadnego kota nie było. Czaki u siebie, ale nie podbiegł do bramy, czyli nie był chyba głodny. Naprawdę lubiłam tam jeździć, szczególnie w piękną pogodę, ale teraz to już inaczej. Jest mi źle, wracam z ciężkim sercem. Nie mam wpływu na wiele rzeczy, tak to jest w życiu.

smutne to

a najgorsze tak nie wiedzieć co się stało z kotami

Otóż to. Gdyby jeszcze było wiadomo, że znalazły inną stołówkę...

Też czekamm na twoje opowieści o hucianych kotach a ich nie ma :placz:

Założę nowy wątek, o moich kotach będę pisała w jednym, podlinkuję tylko.

Ruda kotka odnaleziona :ok:

To nie jest pers, bardziej norweski leśny, oczywiście koci kundelek, ale jest śliczna. Dość charakterna, nieufna, ale miałam na rękach, głaskałam i nie mam ran kłutych ani szarpanych :mrgreen:

Była w kotłowni pobliskiego hotelu, opiekunka tam dotarła i podała swój numer telefonu. Tak się to skończyło.

Uffff!

Świetnie!

Miau!

I to jest dobre zakończenie tej części wątku, czas na nową :ok:

Bardzo dobre zakończenie :ok:

Cieszę się z odnalezienia kotki, oby bardziej na nia już uważali.

Raczej nie będą. Kotka łazi po barierce balkonu, nie pierwszy raz podobno spadła. Kochają ją chyba, ale nic się nie zmieni jeżeli chodzi o względy bezpieczeństwa. Obawiam się, że i pójście do weta, gdyby coś się działo też może nie mieć miejsca. Obym się myliła. Kotka dostaje jednak kocie jedzenie, pije wodę z kapiącego kranu, jest regularnie czesana, wygląda na zadbaną. Została przygarnięta 9 lat temu, była już dorosła. Nie jest wysterylizowana, ponoć nie ma rujek. To tak w skrócie.

Benia i Tino p.Izy odwiedzili dzisiaj lecznicę. Wyniki Tino będą za kilka godzin. Benia niestety, znowu przybrała na wadze

Cukier ma niski, ale za to ma nadciśnienie i musi brać leki.

I jak wyniki? Są?

Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Kto przegląda forum