Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 09, 2018 7:19 Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Kolejna część wątku hucianych kotów, chociaż tak naprawdę to hucianych kotów już nie ma :( Przyzwyczaiłam się jednak do takiego tytułu, może zresztą któryś z bohaterów wątku się jednak odnajdzie, cień nadziei mam.
viewtopic.php?f=13&t=175818
Na wątku piszę o Lucy i Chmurku, one są z hucianego grodu, tak to określę, aby się chociaż trochę zgadzało.
Oba koty są cudowne, ale każde inne. Lucy ma chore oczka, być może do końca życia będzie miała z tym problem. Poza tym jest śliczną szylkretką, zdrową , wysterylizowaną, przetestowaną. To bardzo spokojna kotka, ma około dwóch lat, lubi się bawić, ale sama. Nie przepada za towarzystwem innych kotów, chociaż żyje w stadzie i konfliktów nie ma. To wyjątkowo proludzka kotka, uwielbia przytulanki, potrafi całą noc spać na kołdrze przytulona do mnie. Mruczy przesłodko. Jest kocią kluseczką, futerko ma piękne, błyszczące, mięciutkie, sama rozkosz głaskać tę kotkę.
Chmurek to biały kocurek z ciemnym ogonkiem i paroma ciemnymi plamkami na główce. Nie ma jeszcze roku. Został wykastrowany, przetestowany, odrobaczony i odpchlony. Nic mu nie dolega, nie trzeba było walczyć z kk czy świerzbem. Żył w kiepskich warunkach, bo w piwnicy, w dodatku w bloku tuż obok skrzyżowania dwóch niezwykle ruchliwych ulic. Dostawał jeść, cieszył się sympatią mieszkańców, ale w największy mróz zamknięto okienko piwniczne :( Chmurek na wolność już nie wróci. Wcale za nią nie tęskni. Jest szczęśliwy, bo ma ciepło, czysto, dostaje dobre jedzenie. Najbardziej zadowolony jest z tego, że ma zapewnione mizianki oraz mnóstwo zabawek. On bowiem uwielbia się bawić. Kipi energią, ale jest grzeczny. Dogaduje się z kotami, ale dla niego są kumplami do zabawy, do życia potrzebny mu człowiek. Jak powietrze.
Ostatnio edytowano Nie mar 24, 2019 13:40 przez ewar, łącznie edytowano 16 razy

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 09, 2018 7:45 Re: Huciane koty cz.V.

Jesteśmy :1luvu:
I nareszcie pierwsze. :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 09, 2018 7:54 Re: Huciane koty cz.V.

Wierzę,że jeszcze ktoś z hucianych kotów wróci :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pt mar 09, 2018 8:04 Re: Huciane koty cz.V.

Witam na wątku :1luvu: :1luvu:
MAU pisze:Wierzę,że jeszcze ktoś z hucianych kotów wróci :ok: :ok: :1luvu:

Basiu, obyś była dobrym prorokiem :ok: Nie chcę się rozczulać nad sobą, trzeba być twardym, ale ja tymi kotami zajmowałam się tyle lat, trudno nie być związaną emocjonalnie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 09, 2018 8:44 Re: Huciane koty cz.V.

Wiem Ewo.
Mnie serce boli, że Ich nie ma, to co powiedzieć o Tobie, kiedy byłaś z Nimi od tylu lat na co dzień, karmiłaś , troszczyłaś się.Najgorsza jest jednak ta niepewność i niewiedza,czy nic złego Ich nie spotkało.
Trzeba być dobrej myśli i ściągnąć pozytywną energię :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2621
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pt mar 09, 2018 8:48 Re: Huciane koty cz.V.

Też jestem,zaglądam ale mało widoczna jestem.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2261
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pt mar 09, 2018 8:52 Re: Huciane koty cz.V.

Trzymam, żeby przyszły :ok:
A tym „nowym” kibicuję :1luvu:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 09, 2018 9:08 Re: Huciane koty cz.V.

Wiem co czujesz, jak jedziemy z mężem na działkę to zawsze się martwimy o tych które nie przyszły. :cry:
Kciuki za kotki oby się znalazły.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 09, 2018 9:10 Re: Huciane koty cz.V.

I ja jestem
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Pt mar 09, 2018 11:10 Re: Huciane koty cz.V.

Ewo od dawna czytam Twoje wątki, a teraz witam się oficjalnie. Pozwolisz?
A moi domownicy czekają na nową, wiosenną szatę dzieła sztuki - łabędzia z ronda :)

kajtek56

 
Posty: 362
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Pt mar 09, 2018 11:36 Re: Huciane koty cz.V.

Witam wszystkich, bardzo mi miło :1luvu:
kajtek56 pisze:A moi domownicy czekają na nową, wiosenną szatę dzieła sztuki - łabędzia z ronda :)

Łabądek jest, na razie ma szatę przejściową, czyli bez światełek, ale i bez kwiatków . Myślę, że potrzebuje szorowania, bo jest na razie szarą gęsią. W niedzielę zrobię zdjęcie :mrgreen: Niestety, w Stalowej Woli jest kilka takich paskudztw, nie mam pojęcia, czyje to są pomysły. Jadąc do Tarnobrzega z okien autobusu we wsi Grębów widać było dzieła, jakie trudno nawet sobie wyobrazić.To jakiś sklep, czy zakład produkcyjny. Krasnale, OK, to już norma, jelenie, gęsi też widywałam, ale krowę naturalnej wielkości,łaciatą zresztą, dinozaury, czy goryla wielkości takiej jak w rzeczywistości to nie. Obie z siostrą zastanawiałyśmy się, co jeszcze można wykombinować.
A napiszę jeszcze o czymś, co dla mnie jest ważne, co przywraca wiarę w ludzi.Spotkałam dzisiaj w sklepie zoologicznym panią z pieskiem. Taki kundelek, trochę terierowaty. Imię...Czaki :mrgreen: Piesek przesympatyczny, gonił do sklepu p.Renaty, bo wiedział, że tam dobre rzeczy. Otóż po pieska pani jechała 800 km, poprosiła znajomego, aby ją zawiózł. Psa wypatrzyła w necie, był w komórce, na gołym betonie, nie mógł się ruszyć, miał na sobie skorupę jak żółw. Nie widać było ogona, uszu, nic kompletnie. Piesek wróci dzisiaj do domu z dobrą karmą, z gryzakiem i piszczącą zabawką, bo takie lubi. A pani zastanawia się, do jakiego salonu go zaprowadzi na strzyżenie i pielęgnację, bo Czaki źle znosi wszelkie zabiegi. Jest już wykastrowany. Czaki dostanie ode mnie posłanko, zaniosę do p.Renaty. Chcę mu zrobić prezent.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 09, 2018 12:44 Re: Huciane koty cz.V.

Chmurek uwielbia być szczotkowany :ok: Nigdy nie ma dość, mruczy przy tym okrutnie :lol: Akurat pojawiła się Pusia, kiedy Chmurek był czesany, popatrzyła na niego, wyraz pyszczka miała persowaty oczywiście, czyli coś w rodzaju obrzydzenia :mrgreen: Pokazywałam jej Chmurka, mówiłam, żeby zobaczyła jakie to może być przyjemne, ale obawiam się, że jej nie przekonałam.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 09, 2018 14:09 Re: Huciane koty cz.V.

ewar pisze:Witam na wątku :1luvu: :1luvu:
MAU pisze:Wierzę,że jeszcze ktoś z hucianych kotów wróci :ok: :ok: :1luvu:

Basiu, obyś była dobrym prorokiem :ok: Nie chcę się rozczulać nad sobą, trzeba być twardym, ale ja tymi kotami zajmowałam się tyle lat, trudno nie być związaną emocjonalnie.

Ewa, moją Bezunię ostatni raz widziałam 21 listopada 2016. Do tej pory boję się ją opłakać, choć to przecież oczywiste, że jej nie ma. Znałam ją ponad 8 lat.
Też mam nadzieję, że Sowa i inne wrócą albo że przynajmniej się dowiesz, co z nimi jest/co się stało.
Czytam wątek, choć nie piszę, chcę być na bieżąco.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

leki dla <3 sercowców <3 do oddania

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12373
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt mar 09, 2018 14:31 Re: Huciane koty cz.V.

Witaj, Kasiu. Poznałaś kilka hucianych kotów osobiście. W sumie to nie miały tam źle. Czaki przepłoszył Jadzię i Alibabę, ale potem Alibabę widziałam jeden raz. Tych dwoje poszukamy z Dorotą, ale jak już zrobi się naprawdę ciepło i koty nie będą się chowały. O Sowę się martwię, ona nigdy nie ruszała się z terenu szkoły. Nie jest młodziutka, jak na wolno żyjącego kota to nawet wiekowa, ale nic niepokojącego u niej nie zauważyłam. Nie wyglądała na chorą ani cierpiącą jak ją ostatni raz widziałam. W niedzielę znowu tam podjadę, ale z coraz mniejszym przekonaniem. Rozumiem Cię, Kasiu doskonale :(

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt mar 09, 2018 14:38 Re: Huciane koty cz.V.

Witamy się i my :)
ser_Kociątko
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości