Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 08, 2018 16:03 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

Oj to nie jest dobra wiadomość! Jak widać w Bajczynym wątku, parapetnik jest lubiany! :)
Miau...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11130
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 08, 2018 16:05 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

No, nie jest :( Może z p.Izą uda nam się ją naprawić.P.Iza już swoją kilka razy naprawiała, może to jakiś drobiazg.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 09, 2018 13:27 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

Byłyśmy pod hutą z Dorotą. Jadzia się pojawiła i Alibaba. Dostały od Doroty gotowane mięso z rosołu, rzadko coś takiego dostają, więc smakowało. Jadzia oczywiście i tak zjadła niewiele, ale i Alibaba zostawił jedzenie w misce i poszedł sobie 8O Czyżby już zrozumiał, że dostawa jest regularna i najadać się na zapas nie trzeba? Czaki dostał psią puszkę, cieszył się jednak najbardziej z tego, że go wygłaskałam. Naprawdę lubię tego psa, byłby cudownym przyjacielem jakiejś sensownej rodziny. Cóż, nie na wszystko mamy wpływ :(
Zjawił się bardzo płochliwy burasek, bardzo głodny. Dałam mu sporo jedzenia, ale zdążył tylko chwycić kęs w pyszczek, bo Jadzia go przestraszyła. Mam nadzieję, że wróci, wie, gdzie zostawiłam jedzenie, a Jadzia już poszła do siebie.
Oczywiście szukałam rudo-białego kocurka, ale nie mogę go teraz spotkać.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 09, 2018 23:20 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

Oo, burasek? Nadstawiam uszu...

Naszego ulicznego małego buraska coś nie widać... Ale sąsiedzi mówią, że gdzieś tu łazi...

Miau...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11130
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 10, 2018 13:22 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

Rudo-białego też coś nie widzę, a burasek spod huty przychodzi w niedziele.Wyłącznie. Przypuszczam, że ktoś go podkarmia, ale nie w weekendy, w soboty pości, ale w niedziele już nie wytrzymuje.
Upał znowu, pod hutę podjechałam, Jadzia była i zjadła prawie dwie tacki karmy, co jest dużo jak na nią. Alibaby nie było, za to nareszcie pojawiło się czarne płochliwe. Już tak bardzo się mnie nie boi, daję przecież jeść i znikam. Wydaje mi się, że już ładnie wygląda, sierść ma czarną i bardzo błyszczącą. To jakieś młode coś, tak mi się wydaje.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 10, 2018 14:37 Re: Huciane koty cz.V.t Nowy kot-rudas.Bezdomny rudo-biały

Ktoś wywalił taką kotkę. Błąka się po hali targowej, chodzi przez ulicę, no dramat, po prostu. Nikt nie chce/nie może jej pomóc.
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 10, 2018 19:52 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Czy ta kocia czeka w kolejce, aż się zwolni jakieś miejsce w dt?
I czy wchodzi w grę żeby siedziała w klatce kennelowej do tego czasu? Jeśli tak to takie coś może być https://www.olx.pl/oferta/klatka-kennel ... vzPS1.html ?

Aga.ta

Avatar użytkownika
 
Posty: 103
Od: Pt lip 20, 2018 23:39

Post » Pon wrz 10, 2018 22:45 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Kitunia urocza... Ale Feliks się na nią nie zgodzi...
Miau...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11130
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 11, 2018 6:14 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Agata, nie chodzi o klatkę, ja po prostu nie mogę już wziąć kolejnego kota. Nie dam rady ani fizycznie ani finansowo :( Mieszkanie Reni jest puste, na pewno by się zgodziła, aby tam zamieszkał kot, Jimi przecież tam mieszkał, ale musiałabym chodzić tam dwa razy dziennie, pobyć z kotka, a ja już na to zupełnie nie mam sił i czasu. Kotki nie widziałam, dostałam maila od znajomej.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 11, 2018 6:46 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Kurczę, myślałam że kwestia przetrzymania na czas bliżej nieokreślony... Biedniutka ta koteczka..

Aga.ta

Avatar użytkownika
 
Posty: 103
Od: Pt lip 20, 2018 23:39

Post » Wto wrz 11, 2018 9:33 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Ta znajoma od lat informuje mnie o kotach w potrzebie, kotach jej teściowej ( wzięłam, znalazły domy), kotach podrzuconych na jej działkę i działki jej koleżanek. Kilka wzięłam. Ostatnio była Bajka. Znajoma ma duże, trzypokojowe mieszkanie i jednego kota. Przestałam odpisywać na jej maile, myślałam, że się obraziła. Nie chcę być psychicznie obciążana kocimi nieszczęściami, bo kłopotów mam aż nadto i nie jestem w stanie pomóc wszystkim. Rudasa o imieniu Teodor, zdrobniale Teoś wcisnęłam p.Izie. Wet, utrzymanie tego kota jest jednak na mojej głowie. Szylcia jest cudna, jakby bardziej puchata, bardzo mi się podoba, serce mnie boli, ale ....

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 11, 2018 13:14 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Jadzia czekała na mnie w krzaczkach, biegła obok roweru. Jak ja to lubię :lol: Zjadła sporo mięsa i trochę gotowej karmy, umyła się i poszła do siebie. Czaki dostał trochę psiego jedzenia, wygłaskałam go, cieszył się bardzo. Po dłuższej chwili przybiegł Alibaba. Bardzo się spieszył, chyba żeby mu jedzenie nie zniknęło, dostał sporo, na pewno coś zostawił dla jakiegoś innego głodnego. Jutro nie jadę, idę wreszcie do fryzjera, bo samej mi już wstyd patrzeć w lustro. Aha, rudo-białego nie widziałam, pytałam znajomej, która tam mieszka i chodzi na spacery z psem i też go nie widziała. Mam nadzieję, że ktoś go przygarnął, bo ładne to i miziaste.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 13, 2018 6:16 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Rudemu Teosiowi brakuje chyba kociego towarzystwa, bo na Tino w tym względzie liczyć nie można. Teoś bawi się więc sam, torem z piłeczką, na przykład, ale sporo czasu zajmuje mu darcie na strzępy pudła tekturowego :mrgreen: W pudle zresztą też i śpi, jakoś lubi. Lubi ludzi, chodzi za p.Izą i na przykład kładzie się na progu kuchni, kiedy p.Iza coś gotuje, krząta się tam. Niestety, Teoś ożywia się w nocy, kiedy Tino jest na zewnątrz, w dzień sporo śpi.
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 13, 2018 12:52 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Wróciłam spod huty, zrobiłam kilka zdjęć. Jadzia wybiegła mi na spotkanie i oczywiście biegła koło roweru
Obrazek Obrazek Obrazek
Miałam drobiowe serduszka, ale i tackę Kitty i Jadzia nie wiedziała, za co najpierw ma się zabrać :lol: Dużo nie zjadła, ale głodna nie będzie. Alibaba czekał pod akacją
Obrazek
On takich dylematów jak Jadzia nie ma. Rąbie wszystko po kolei :lol: Jest piękny, dorodny, błyszczący.
Płochliwego nie było, zostawiłam jednak trochę karmy pod płotem strażaków, może przyjdzie. Jeśli nie to i tak jedzenie zniknie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 13, 2018 14:28 Re: Huciane koty cz.V.t Bezdomna szylcia

Jaka kruszynka na otwartym terenie... Niebezpiecznie to wygląda. Myślałam, że się trzyma gdzieś bliżej parkanu, krzaków.
A rudas piękny, cały biszkoptowy bez białego - to dość rzadkie :)

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości