Chmurek jest naprawdę niesamowity
Jemu nigdy dość mizianek. Wtula główkę w moją szyję, obejmuje mnie łapkami i mruczy nieprawdopodobnie głośno. To urocze, próbuje mnie polizać po nosie, ale łaskoczą mnie jego wibryski
To naprawdę kochany kociak. Nie podgryza już rąk, jakoś szybko się tego oduczył. Apetyt mu dopisuje, smakuje mu wszystko. Nie ma najmniejszego problemu z kuwetką, o obsłudze już nie wspomnę, bo wszelkie zabiegi pielęgnacyjne budzą jego zachwyt. Już jest czyściutki, futerko mu wyczesuję, a on myje się też sam. Pije wodę z fontanny, posmakowała mu. Z kotami kumpluje, żadnego się nie boi, ale nie oczekuje czułości z ich strony, od tego jestem ja. Wieczorem przychodzi do łóżka na porcję mizianek, potem jednak wybiera posłanko. Kupić go można zabawką, zwłaszcza wędką. Jeżeli uda mu się wyciągnąć mi ją z ręki to ucieka z nią, a za nim gonią dzieci Daszki. Chmurek emanuje wręcz szczęściem, to jest cudowne, humor od razu mi się poprawia jak na niego patrzę. Grzechem byłoby zostawić go wolności.
Lucy bez zmian.Steryd działa i oczka są dobre, ale to rozwiązanie na kilka tygodni. Liczę trochę na to, że może pobyt na świeżym powietrzu, na słońcu, które ma działanie terapeutyczne coś zmieni na lepsze. Kotka jest taka śliczna, dobra, miziasta, grzeczna i mądra. Nie ma z nią najmniejszego kłopotu. Ona tak jak Chmurek kocha ludzi, koty obchodzą ją mniej, żyje obok nich. Kociaki zapraszają Chmurka do zabawy, Lucy nie, bo czują, że jej to nie interesuje. To młoda kotka, ale już spokojniejsza. Ma ochotę na zabawę, ale bawi się sama. Poluje na myszkę, toczy piłeczkę w torze, żongluje kulką z folii, ale sama.Obowiązkowo musi się do mnie przytulić w łóżku, już nie zawsze, chociaż często śpi ze mną całą noc.